poniedziałek, 27 lutego 2017

i nie mogę się nadziwić....

Obudziłam się w przerażeniu, bo śniło mi się, że wszystkie drzewa w mojej wiosce wycięto.

Nie mam czasu, zafiksowałam się w temacie diety, przygotowań do 5 posiłków dziennie,
trzeba też ogarniać papiery, komputery i klasówki.
filmy do 3 projektów, co nie jet łatwe, doszły ćwiczenia aerobowe dwa razy w tygodniu
i taniec na zajęciach teatralnych... a doba nadal ma tylko 24 godziny.

Do tego errror w temacie STARYCH BAB !!!

Tymczasem ja stoję w kompletnej sprzeczności.
Chodzę tam, gdzie mnie zapraszają i jestem mile widziana i gdzie mi się podoba a nie niepodoba.
Czytam lektury sprawiające mi przyjemność a nie czytam tych, które mi nie pasują.
[Wyobraźmy sobie sytuację, że piszę do Tokarczuk albo Chutnik, stek obelg na temat ich książek,
polemizuję i jestem rozczarowana oraz oburzona, owszem wiem, że są tacy.
To krewni wrzeszczących pod teatrem. płynie w nich ta sama gorzka, siejąca nienawiścią krew.]

Krzyczę tylko wtedy, gdy komuś dzieje się krzywda, krzyczę w imieniu tych, którzy krzyczeć nie mogą. bronię słabszych. Postrzegam świat i ludzi przez własny pryzmat. i nie mogę się nadziwić.
że można inaczej.

Internet to dobrodziejstwo i przekleństwo.
że zacytuję Lema...nie wiedziała bym, że na świecie istnieje tylu idiotów.
od siebie dodam, agresywnych idiotów.
ale komputer mogę zawsze wyłączyć, internet odciąć, bloga moderować
 albo wpuszczać tylko zaproszonych gości.

Szkoda, że w realu nie mogę tego zrobić.
no żal.
Szkoda, że mam TYLKO jedno życie i za każdy błąd płacę słono natychmiast.
[Naczelnik gra na wielkim ekranie w te swoje napierdalanki i słyszę jak ginie
fafnaście razy ma godzinę. i zaczyna znów i znów i idzie dalej...
no żal.]

24 komentarze:

  1. Mam to samo pytanie w sobie: Dlaczego ludzie nie pozwalają innym lubić tego, czego sami nie lubią?
    To przeczy instynktowi samozachowawczemu.
    No przecież w moim interesie jest, żeby jak najmniej ludzi lubiło to samo co ja, bo wtedy dla mnie będzie więcej...
    A tymczasem "oni" chcą, żeby wszyscy zachwycali się tym samym...
    Nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedz jest prosta - bo każdy uważa, że jego racja jest najmojsza. A czemu? Bo rodzaj ludzki tak został zaprogramowany.Tego który odstaje, należy dostosować:-) Kombinat to tkanka, ja jestem komórką!

      Usuń
    2. ech dziewczęta święte słowa (((( i przykre w sumie ...

      Usuń
  2. Och bo bywają ludzie, którzy zawsze będą wiedzieć lepiej czego nam potrzeba do życia i od życia i zawsze znajdą określenie na nas, i nasze poglądy, tylko dlatego, że jesteśmy inni i nie można nas pod linijkę, albo w pudełku uformować na jego modłę. Mało tego, będą truć i pluć, bo ich jest naj najważniejsze. I zawsze będą usiłować zagarniać coś, co do nich nie należy, czyli naszą przestrzeń, bo im się wydaje, że my musimy się dzielić nami ze wszystkimi i za wszelką cenę. Oczywiście są tacy, co potrafą omijać miejsca/ludzi, bo widzą, że jesteśmy z innych bajek, ale zawsze znajdzie się pierdziel, co się przyssa i dynda na złamanym huyku - tak mówiła moja babcia o emerytowanych nudziarzach, którzy są zbyt leniwi, żeby zająć się sobą i rodziną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. )))))) lubię Twoją babcię ))))) w punkt normalnie i są tacy co to zagarniają dobro wspólne i narzucają swoją jedynie słuszną wizję, a reszta ma sie dostosować. Świat pełen jest dyktatorków.


      terrorysta

      Usuń
    2. Margo )))))))) achachacha i mnie się fragment babciny spodobał ))))))))))))

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  3. A ja dziś jadąc do pracy (po kilkudniowej przerwie) z przerażeniem patrzyłam na doszczętnie wyrżnięty w pień topolowy lasek. Chciałabym wierzyć, że ma to jakieś sensowne uzasadnienie. Bo tłumaczenie typu" bo tak" albo "bo można" nie uznaję za racjonalne.
    I to niestety nie był sen...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety...piły w mojej wiosce nie przestają furczeć ...
      ludzie wyrzynają na potęgę bo wolno bez żadnych ograniczeń, bo dziadek sadził drzewa a wnuczkowi przeszkadzają, bo plany zagospodarownia przestrzeni nie funkcjonują, bo wolność tomku w swoim domku.....

      Usuń
  4. No szkoda ze ci, co maja najmniej do powiedzenia, krzycza najglosniej i robia najwiecej rabanu.
    A z tymi wycinkami, to kompletnie nie rozumiem. Ludzie sie opamietaja dopiero jak juz nie bedzie czym oddychac czy co?

    Borsuk tez gra. Pomalowal se robota bojowego w rekina i sie cieszy :) I dobrze. A ja siedze przy nowym "wydaniu" zodiaków :))) I tez sie ciesze :P Tym razem bedzie wszystkie 12 sztuk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy sie nie opamiętają ... dopóki wszystko wolno będą działać destruktywnie, nie wiążą faktów nie wyciągają wniosków, nie patrzą na koniec własnego nosa...

      ach nie mogę się doczekać Lwa )))))

      Usuń
  5. Zeby tak mozna bylo moderowac wlasne zycie... Wlazi ktos do niego z pilami i siekierami, a Ty go myk! i juz drzewa bezpieczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    4. stoi nad tobą stado STARYCH BAB a Ty ziuuuuuuuuuuuu
      i nie ma ;)

      Usuń
    5. Albo jakis skryty koniobójca, a Ty go ciach! :)))

      Usuń
    6. koniojebca chyba, a ja go ciach i ziuuuuuuuu

      Usuń
    7. Widzę, że dobrałyście się jak w korcu maku ... Wasze ziuuuuuu! :)

      Usuń
  6. Nigdy nie należałem i nie będę należał do rzadnej partii, sekty czy bajki. Dlaczego? Ponieważ takie struktury zabijają indywidualność, wymuszają ograniczenia w samodzielnym myśleniu, prowadzą do poczucia bycia "lepszym sortem", zachęcają do traktowanie innych ludzi jako obcych, zagrażających, nieprzyjaznych trolli, wreszcie oddzielają od rzeczywistości z jej wszystkimi kolorami, odcieniami, subtelnymi niuansami.

    Myślenie partyjne, sekciarskie czy bajkowe posługuje się głównie stereotypami, łatwo na ich bazie tworzy się różne -izmy, które spłaszczają, upraszczają, a w konsekwencji zniekształcają skomplikowane relacje, powiązania i stosunki.

    Partie, sekty, bajki potrzebują wroga. Może być nim cokolwiek, byle nie pasowało do kolektywu, różniło się od niego kolorem, kształtem, poglądami, itp.

    Wtedy wystarczy nadać wrogowi nazwę, np. żydek, komuch, czarny, pisior, troll i ... gotowe.

    Świat pełen jest partii, sekt i bajek. Świat pełen jedt żydków, komuchów, czarnych, pisiorów, trolli.

    Także blogi.

    :(

    Gallus 2.0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ale, zeby od preferencji i normalnego LUBIĘ/ NIELUBIĘ pasi/ niepasi wyjechać z gettami to chyba za daleko posunięta analogia??
      nie ma opcji, zeby wszystkim wszystko wszędzie pasowało...
      anarchia normalnie )))))))))))))))

      terrorysta

      Usuń
  7. Error zupełnie rozumiem. Samsung bym się nie pchała. A jeżeli chodzi o rację, tę mojszą i najmojszą, to chyba znowu zarabiamy w pysk i mam już tego tak dosyć, że opadło mi wszystko do ziemi. I mam ochotę krzyczeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech Dreamu wyobraź sobie koszmar kilkudziesięciu errorów...errory w stanie zmasowanym...errory errory
      jak to?? zarabiacie w pysk...Dreamu ja Ci mówię, że w kraju tutejszym nie można no nie można ...wyrobić
      trzymaj się

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....