Wszystko ma kiedyś jakiś finał, lub się dochodzi się do ściany
lub jest przełom ... i wczoraj właśnie taki przełom zaliczyłam, w 19 dniu diety,
czyli jakieś 9 dni za wcześnie. Jednak nikt z imieninami czekał nie będzie.
przecież. noż, aż skończę dietę.
Wypiłam wino czerwone wytrawne ... w całości ach uch (a miałam tylko 2 lampki) z okrzykami trzy tygodnie, trzy !!! na to czekałam(żenujące prawdaż), żarłam to, czego nie mogę. za chińskiegoboga.
Wykazałam się kompletnym brakiem charakteru i rozumu. i dziś mam za swoje/moje?
Teraz się boję wejść na wagę. czuje się chojowo. bezdennie źle, łeb mnie migrenuje,
schylić się boję a tu sprzątać trzeba. i auto porzuciłam pod teatrem.
Nie mam czym jechać do pracy i w zasadzie nie mam po co? bo nie myślę tfurczo, tylko cierpię.
co prawda największe dzieła powstały w obliczu cierpienia, ale nie tym razem. jednak i przykro mi.
no nie pomogę, nie pomogę.
A tu generałowie uciekają z armii. czy mam się już bać, jasiepytam się.
czy jeszcze do sytuacji zsrr z 1936, nam daleko? ja tam nie wiem ale
ludzie mówią, że to wygląda jakby maciarewicz and campany celowo kraj ruskim wystawiali.
ps
zostawiłam też lapka w teatrze, więc nie mogę odbierać poczty,
[nie pytajcie dlaczego. nie odpowiem. nie pomogę. widocznie jest jakaś zależność.]
a tymczasem moderuję nadal...i wiadomo nie odczytam. przepraszam.
wyłącze moderowanie na chwilę.
wybiorę się wieczorem. chyba na pewno. za dużo tam zostawiłam siebie. w tym teatrze i pod.
Zostawiłam Ci koment pod poprzednim postem, gdyż zapytałam Dzieci. Było śmiesznie. Łeb też mnie napier... I nie dlatego, że tfffurczo albo nie, tylko cotokurwazapogoda jest?
OdpowiedzUsuńo i jeszcze pogoda do tego szyskiegoooooo
Usuńble
koment przeczytałam )))))fajna zabawa nie i mozna się nad sobą zastanowić he he
A propos wyrzutów, odpuść je sobie, wróć do diety i nie zastanawiaj się. Ja wczoraj zamiast trenować piłam wino z kieliszka Teda, żarłam sery i orzechy i mam to w dupie, bo dzisiaj od rana byłam grzeczna 😊
Usuńok tak zrobię )))
UsuńTo ja juz mam chyba przepity do cna organizm, bo wypilam wczoraj butelke czerwonego nic, czuje sie swietnie 😉 Wyslalam w koncu to, co mialam wyslac. Przepraszam za poslizg, ale diabel przykryl ogonem teczke z dieta i nijak nie moglam znalezc...
OdpowiedzUsuńno powiem Ci, że wypadłam z obiegu i tak to się kończy )))
Usuńdzięki za maila poczytam )
UsuńOsobiście stosuję dietę MŻW czyli mniej żreć wszystkiego (prawie zero mięsa i to wyłącznie białego, dużo warzyw, średnio owoców, sporo rybek, wszelkie kasze). Oprócz tego regularne bieganie i pozytywne myślenie o sobie i świecie (jak najmniej bezproduktywnego narzekania i jęczenia). Efekty świetne. Polecam :)
OdpowiedzUsuńKoniobójca Gallus
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńznaczy jesteś czterdziestoletnim fit menem, o jedrnych posladach i łydkach skupionym pozytywnie na sobie i świecie. no to powiem Ci, że nie wygladaszzzzzz
Usuń... przez okno? ;)
UsuńKoniobójca Gallus
PS
Co tak się boisz anonimów, że blokujesz tą opcję, hę? A cenzurka też włączona?
oraz ja osobiście stosuję zasadę NIE NARZUCAM SIĘ INNYM, nie pouczam, nie lezę gdzie nie jestem mile widziana, gdzie nie chcą mojego bezproduktywnego ględzenia, nie wpierdalam sie do cudzego zycia na chama . POLECAM.
UsuńNie rób sobie wyrzutów
OdpowiedzUsuńposłuchaj muzyki i miej dobry czas z bliskimi https://www.youtube.com/watch?v=pNg-5aDJrjs
nie robię, tylko mam kaca i wieszzz...
Usuń19 dni diety!!!! Podziwiam! U mnie sie dieta zaczyna wieczorem w lozku, jak mysle, ze jutro zaczne np. jesc to i to, nie jesc tego i tego itd... salatki zielone, woda mineralna... moja dieta niestety konczy sie juz rano pelnowartosciowym sniadaniem, obiadem i kolacja, a w przerwie kawa - bez cukru! Pomocy!!! :)
OdpowiedzUsuńdeprecha i wieczne pierdzenie z tą dietą....dieta to najgorsze słowo świata tfu tfu
Usuńlepiej mieć kaca niż chandrę................
OdpowiedzUsuńachacha święte słowa )))choc tak po prawdzie jedno i drugie hoojowe jest...
UsuńTeatralna, najgorsze co może się okazać dla Twojej diety, to: wchodzisz dzisiaj rano na wagę i okazuje się, że właśnie po tym winie schudłaś!
OdpowiedzUsuńI wtedy to dieta wpada w depresję. I chodzi struta. I ma kaca. I ma ochotę rzucić to wszystko za płot sąsiadom. ;-)
Kalina jesteś czarownicą !!!
OdpowiedzUsuńowszem spadłam ))))))))))))))) nie za dużo ale owszem o buchacha.
Boshhhh...Szacun i podziw !!! Bo moja dieta każdorazowo szła się rypać po dwóch dniach więc szkoda mi nawet zaczynać.
OdpowiedzUsuńjaki szacun ?? brakuje tygodnia do takiego rozluźnienia )))
Usuńale się zbieram do kupy ...