niedziela, 5 stycznia 2020

W święta czerwień wypełza zewsząd.

ten piękny świąteczny lniany pled zakupiłam w domu artystycznym.
Mój dom, to krzyżówki różnych moich jednak upodobań, meble vintage i znalezione w stodołach, oborach u sąsiadów, w sklepach ze starociami i na śmietnikach przemieszane z nowymi tryndami.
Wolna amerykanka, Kto powiedział, że wszystko musi pasować w takich albo siakich ustawieniach?
Kto powiedział, że są jakieś zasady.
No może jedna, że to stara słowińska chałupa zbudowana z drewna i gliny.
Poza tym jestem sentymentalna.
W kominkowym leży perski dywan wełniany przywieziony w latach 70tych.
Ma z 40 lat. Matkajadwiga go za często nie czyściła, poza tym jednak leżał w blokowym mieszkanku na 6 piętrze.  Nadgryziony zębem czasu pasuje jak ulał do mojego domu.
Ale tylko zimą.


obraz znaleziony na śmietniku.
















Jutro przemeblowanie i powrót do normalnego ustawienia kanapy a co za tym idzie zwiększenia przestrzeni.

19 komentarzy:

  1. Bardzo przytulnie, klimatycznie, no slowem: gemütlich. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziękuje bardzo...na święta lubie gdy jest przytulnie i klimatycznie)))

      Usuń
  2. Do mojego domu czerwień nie pasuje, ale w twoim nie wyobrażam sobie pomieszczeń bez akcentu czerwonego:)Świąteczna czerwień jest specyficzna ( nawet jest kolor nici DMC czerwień świąteczna) i najlepiej komponuje się z ciemną zielenią.
    Pantera użyła niemieckiego słowa, które bardzo dobrze oddaje nastrój Twojego domu- gemütlich ( w polskim chyba nie mam tak dobrego zastępnika)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przytulny, ale to nie to samo.

      Usuń
    2. a wiesz, ze ja w obejściu nie przepadam za czerwonym! serio . w teatrze owszem. Czerwony pojawia sie tylko na zime i na święta. Wszystko dywany, chodniki, kapy, pledy, poduszki reszta dodatków. Poza zimą ich nie ma.

      Usuń
  3. Gdybym miała taki dom...
    Musiałabym chyba pracować zdalnie, gdyż opuszczenie go dobrowolnie zapewne by mnie przerosło😁
    Boshhhh, jak u Ciebie pięknie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dreamu i ja go lubię...po 12 latach remontów, gdyby było inaczej musiała bym się powiesić))))))))))
      Zmieniliśmy w nim każdy centymetr. A wszystko co mamy zbierałam przez lata...do nie własnie.

      Usuń
    2. Tak sobie oglądam zdjęcia i myślę CO bym udziergała i GDZIE bym położyła. Moje gniazdko jest zbyt nowoczesne, poza tym Ted nie bardzo lubi😪

      Usuń
    3. i Naczelnik się stawia ))))))))))))))

      Usuń
    4. Tymczasem ręce mnie świerzbiom w kierunku obory...i juz na poważnie mnie świerzbim.
      Więc chyba czas na rozpierduchę w oborze. Mam całkiem spójną wizualizację. Zwłaszcza mojej tam pracowni, bo w domu za mała i katastrofa z moimi wykwitami.
      Czas opuścić szkołę. Czas na nowe wyzwania.

      Usuń
    5. Każda zmiana jest dobra, Teatru. Przekonuję się o tym coraz bardziej. Realizuj się, realizowanie marzeń innych, zostaw innym, niech sami walczą o siebie.

      Usuń
    6. PRAWDA jak cholera DReamu )))

      Usuń
  4. Pięknie u Ciebie♥
    Dobrego roku, kochana !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic bardzo dobrego roku i dla Ciebie. Czy Ty sie odezwiesz kochana??
      zaglądnę może cos napisałaś?...tęsknię

      Usuń
  5. Wszystko pasuje :) lubię Twój dom :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. )))) i ja go wreszcie nareszcie polubiłam )))
      dziękuję

      Usuń
  6. Ależ klimatyczne te wnętrza z ozdobami świątecznymi - a wszystkie takie swoje, bo jak się domyślam wykonane w większości przez Ciebie?
    Podziwiam talent do zestawiania tych wszystkich elementów, jak dobrze, że Artyści są wśród nas. :)
    Ciekawa jestem, czy taka chałupa z drewna i gliny jest ciepła - zimą i jesienią szczególnie? Czym grzejecie? Jak się trzyma przez kolejne sezony, czy ma normalny tynk z zewnątrz czy nie można jej tynkować. Takie techniczne szczegóły bardzo mnie interesują. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw ta chałupa ma tak ze 170 lat...
      belki drewniane owszem mocno nam zgniły, podgniły od strony, gdzie wieje wiatr, zacina a tu na pomorzu wilgoć i wichury...
      cała jedna ściana była do wymiany.
      Z drugiej strony zgniła jedna belka dolna podtrzymująca całą konstrukcję, bo przez dom przelała sie woda w trakcie powodzi...
      pozostałe belki zdrowi i twarde, że trudno wiertarke wbić zwłaszcza dębowe. Wypełnienie miałam okazję zobaczyć w trakcie roboty rozbierania 2 kawałków, otóż między belami wkłada się takie drewniane deszczułki i wokół nich osadza się glinę zmieszaną ze słomą.
      A na to nakłada się tynk. I białkuje wapnem. Taka historia. dpom jest ciepły ale nieco przewiewny )))))zimą ciepło latem zimno!!
      dlatego z zewnątrz jakiś pacan obłożył go styropianem. Chałupa musi oddychać. Zalanie betonem, Szczelne okna i styropian to katastrofa. Od 12 lat chałupę z tej katastrofy rozbieramy. Specjalnie dla Ciebie pokażę w poście to wszystko ale za czas jakiś. Dobrze? Na pewno na osobny post nadaje się historia z grzaniem chałupy. ale tak w skrócie:
      Mamy kilka systemów grzewczych, kominek nawiewowy, piec na wszystko połączony z olejem opałowym w oborze(dwie kotłownie) i fotowoltaikę z pompą powietrza. Używamy ta ostatnią, w nasze ostatnio lekkie zimy. Olej opałowy sobie jest od 2 lat ten sam...a pieca na wszystko nie używamy i zaraz go będziemy demontować. Kominek od 2 lat nierozpalany...

      Usuń
    2. glina równie twarda jak belki )))) że ciężko gwoździa wbić

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....