Jakoś tak się zgadałyśmy na imprezie w kontekście serialu Wielka woda.
koleżanka dała mi dostęp do nowej platformy, bo bardzo polecała serial Five Days at Memeorial [no i kolejna uzależniająca faza się rozwinęła]. Oglądam więc skutki Katriny w Nowym Orleanie. I jeszcze dodałam inne seriale do ulubionych na nowej platformie. Wiadomo nie oglądam jednego, tylko kilka na raz: znalazłam więc: The Morning Show. na przykład i jeszcze podglądnęłam i zamierzam rozpocząć : The Esseks Serpent, bo z bardzo lubianą przeze mnie aktorką(Claire Danes a także klimat ma i temat wprost dla mnie) no i z tego samego powodu Shining Girls czyli z powodu Elisabeth Moss w thrillerze opartym na powieści Lśniące dziewczyny.
[a ciuchy, kreacje Aniston i jej wygląd dosłownie zwalają z nóg]
Choć jeszcze wszystkiego nie wiem, Kręcą mnie silne kobiety na różnych płaszczyznach. Nie imitacje, kopiujące męską rzeczywistość ale Wizjonerki. Nie matkipolki bożebroń, i nie zakładniczki własnego układu rozrodczego(doceńcie Doceńcie, mogłam napisać własnej prokreacyjnej cipy) myśląc o tym czymś, co się nazywa godek. bo nie jest to kobieta. Nie wiem co to jest?
Uwielbiam serialowe niezależne byty z dobrym makijażem, fryzurą, torebką, i stylem. Pijące wino, palące papierosy.Decyzyjne. Zadbane. Ciężko harujące na swój wygląd i wizerunek. oraz pozycję zawodową, towarzyską czy artystyczną. A jednocześnie w żadnym wypadku nie są maskotkami, durnymi blondynkami i lachociągami. Bardzo wyrafinowane połączenie. i seksowne.
Mam co robić, jak widać. A raczej ma mnie co Zajmować. tej jesieni. aktualnej jesieni. Powieści w uchu, podcasty w uchu, książki w oku. No i znakomite seriale. Czasami tak dobre, że szukam powieści. ale już wtedy w oku. nie w uchu. Bo wtedy litery są ważne.
no i spektakle obviously. od course.
Czy reszta życia domowego leży więc odłogiem ? no nie do końca, choć jest coś na rzeczy ))) i kto powiedział, że ja tylko w domu, w łóżku oglądam. W pracy też mogę. i zamierzam szurnąć całe sezony, gdy będę robić wreszcie pierwszy wypał w nowym piecu. ..muszę siedzieć kilkanaście godzin w teatrze.
Tej ciemnej zimnej zimy zamiaruje wypalać prace. Lepsze, większe i eksperymentalne.
** wracając do moich obsesji:
no kolejna ramka z empiku, oraz miska i dynia ceramiczna i wełniana mi spać nie dają...serio. Skoro muszę, to Kupię do teatru. bo wystrój jesienny robimy. Lampki, dynie ceramiczne i prawdziwe, liście i kasztany już się walają i różne lampiony. Do sklepów wielkopowierzchniowych typu Jysk się boję wejść, bo podobno w niektórych już wystrój bożonarodzeniowy STRASZY a tego bym mogła nie wytrzymać, dając załodze do zrozumienia, że kogoś tu pojebało.
**
Wczorajszą nocą wracałam z jogi i tuż za stacją kolejową, w mojej wsi na drugim pasie, tym od mojej wsi leżał jelonek...ale w pozycji, jakby odpoczywał. Nie reagował na światła samochodów. Zatrzymałam się na awaryjnych, długimi i klaksonem dałam znać samochodowi jadącemu z naprzeciwka, żeby zwolnił, owszem delikwent ominął zwierzę. nie zatrzymał się jednak. Zadzwoniłam do Naczelnika, bo zaraz obok miejsca zdarzenia strażacy mieli zebranie. Przybiegli i przyjechali autami. Trzy auta chroniły zwierze przed innymi autami. Gdy podeszliśmy zbyt blisko, żeby go obejrzeć, może zapakować do auta i zawieść w celu udzielenia pomocy...wstał i na początku lekko kulejąc a potem już całkiem żwawo odbijał się od płotu(zaganialiśmy od torów) i gdy znalazł otwartą przestrzeń w podskokach uciekł w pole. Naczelnik twierdzi, że musiał go ktoś lekko puknąć i był w szoku ale nic mu się nie stało...no nie wiem. spierdoliło mi to nastrój na resztę wieczoru.
Szkoda jelonka, ale mam nadzieje, ze otrzasnal sie z szoku i ze to byl jedynie szok. Dzielna jestes, przynajmniej zapobieglas, ze nikt po nim nie przejechal.
OdpowiedzUsuńTe silne seksowne, samodzielne kobiety sa mi tak odlegle mentalnie, ze jakos nigdy w zyciu nie marzylam nawet, zeby im dorownac. Jestem uosobieniem nieudacznictwa i zbiorowiskiem komplekow i nikt nie garnie sie, zeby mnie pochwalic i chocby powiedziec "dobrze, ze jestes".
Pantera! DOBRZE, ZE JESTES!!!!!!
UsuńPantero, ANIU DOBRZE, ŻE JESTEŚ
UsuńA ja o Tobie od dawna myślę, że jesteś silna, seksowną kobietą Anno Mario!
UsuńAle tak naprawde to mnie w Waszym zyciu nie ma, a ci, z ktorymi jestem, uznaja to za tak oczywiste, ze nie trzeba o tym mowic. Ale dziekuje Wam mimo wszystko.
UsuńAniu, ależ jesteś, czytam cie codziennie. każdego dnia zajmujesz moją uwagę.
Usuńale rozumiem o czym piszesz.
UsuńPantero, martwie sie Twoim stanem.Czytam Twojego bloga, nie komentuje, bo obiecałam sobie nigdy więcej nie srać wszędzie, dwa blogi to akurat.Ale się martwię, bo objawy są podobne do moich sprzed kilku lat.
UsuńRzadko się wkręcam w seriale, natomiast...dlaczego tylko polaryzacja? Od kultowo rozmnażającej się bywalczy i koscielnej do zaharowanej korporacyjnie wielbicielki wina? A gdzie, mnie osobiście imponujące i do tego dążę, kobiety na luzie, kochające psy, weganki, co to nic nie muszą, a jeszcze mogą? Które nie muszą dźwigać swiata na barkach ani płodów w brzuchu? Które mają średnie pieniądze i średni wiek, a nawet średnia prace, a jednak żyją szczęśliwie , bo mają miłość i czas ?
OdpowiedzUsuńno masz rację ale nie pomyślałam tylko o korpo a raczej wcale. Napisałam artystki :-) ale masz racje i te o których piszesz są mi osobiście najbliższe...wyluzowane weganki, rowerzystki. Niemniej ja piszę, że mnie te zadbane z torebusiami imponują))) bo ogrom pracy wkładają w wizerunek i w te robotę.
UsuńAle ileż trzeba mieć samozaparcia, żeby nic nie robić 😀
UsuńNo i ja w Aniston nie widzę nic ciekawego pod żadnym względem
Usuńooo jako kobieta mi imponuje. Wysportowana, zadbana, biega, ćwiczy ..dyscyplina, że hej. No i jest niewątpliwie dobrą aktorką. Mam słabość do Wszystkich Przyjaciół.
UsuńJa nawet nie oglądałam Przyjaciół 😀
Usuńnieee nooo Repo, o czym my tu mamy rozmawiać, jeśli Ty kultowych filmów i seriali nie oglądasz, hę ???
UsuńAle ten serial to dla nastolatkow! Gora studentek pierwszego roku. Hahaha!
UsuńI nie mam Netfliksa, Canal plusa i takich innych🤣
UsuńEcho no i ja oglądałam wieki temu, jako studentka pierwszego roku ))) no przecież nie teraz. Mam do niego sentyment, jak do koziołka matołka karrramba.
UsuńRepo, no to Ty szczęśliwy człowiek jesteś. Gdybym ja mieszkała w pięknych okolicznościach przyrody...
Usuńteż lubię J.Ariston, jest w czołówce mojego prywatnego rankingu aktorek, mimo to żadna z tej grupy nie przebije Królowej (Kosmosu), która jest tylko jedna, mimo że obecnie jest już w wieku seniorskim, to jednak nie ma dla mnie żadnego znaczenia...
OdpowiedzUsuńteż kręcą mnie silne kobiety, choć gdy mnie przyciśniesz do muru żebym doprecyzował, to będę dość chaotycznie zeznawał, bo dla mnie jest to pojęcie dość intuicyjne, bardziej na czucie, niż na myślenie, więc miałbym kłopot z ubraniem tego w słowa... ale sraja smrodek na pewno do nich nie należy, to dla mnie również nie jest nawet kobieta, tylko chodząca kupa...
cieszę się, że jelonek jakoś wybrnął po tym zderzeniu z cywilizacją, aczkolwiek nie cieszę się, że Polska wciąż jest za innymi krajami w temacie ogarniania takich problemów, że nie ma służb publicznych, konkretnej formacji, w stylu "straży/policji od spraw zwierzaków", wszystko jest w zalążku, a gdy pojawi się konkretny problem, to wtedy ma miejsce jakaś chaotyczna wielka improwizacja... no, ale skoro od kilku lat i obecnie tym tematem zajmują się jakieś neokomunistyczne szyszki, czy inne ich następniki, to inaczej być nie może...
p.jzns :)
nie wiem,kto jest królową czyżby Sigourney Weaver?? dla mnie to ona jest królowa kosmosu :-)
Usuńw kwestii jelonka, smutna sprawa, bo normalnie powinnam dzwonić do służb ale w kraju tutejszym cholera wie jakich, powinien być sprawdzony...nie mam pewności, że wszystko z nim ok. nie było krwi ale wiadomo. obrażenia wewnętrzne.
Usuńy-y... moja Królowa zawładnęła Kosmosem i moim sercem sporo wcześniej, jest też nieco starsza... próbuj dalej :)
Usuń...
no właśnie... we Francji kiedyś byli "pompieurs", tacy spece od spraw nietypowych, innych niż kompetencje straży, policji i pogotowia ratunkowego, ich numer był jako jeden z alarmowych, ale teraz chyba istnieje osobna "policja zwierzakowa", bo to jest standard w normalnych krajach...
kiedyś jeszcze w Wawie u nas na ogródek zawitała Bambi... jeszcze spałem, ale ktoś wezwał straż miejską, tylko błota nanosili do chałupy kręcąc się niczym sraja smrodek w dzbanie sanitarnym, a Bambi czekała, czekała, wreszcie się wkurwiła, przeskoczyła do sąsiada, a potem przez dziurę w płocie poszła w plener... teraz to u mnie sarny biegają luzem po podwórzu, tylko kuna się wyniosła od sąsiadów, bo nie wytrzymała ciśnienia naszych kotów, zwłaszcza Hamleta, bo to wielki, kudłaty smok, jak na kocie normy...
za to w Ursusie pod Wawą do parku w centrum zawitał łoś... panika, pospolite ruszenie, łosia jakoś osaczyła policja, straż miejska i gapie w roli nagonki... wezwali weta, żeby zwierzu zdał jakiegoś ogłupiacza, a wiesz, co ten jebany zrobił?... zamiast strzelić usypiającym zapierdolił ostrym, myśliwskim nabojem i łosia rozwalił... fuck!!!
nie no nie mów, że To Greta Garbo. I dla mnie królowa ! Optymista z ciebie, jest tyle wybitnych aktorek, że będę wyliczała do końca świata i jeden dzień dłużej...Mowa zapewne o Twoim kosmosie i kobiecie Twojego serca więc jej nazwiska nie znam )))
UsuńNiektórych wetów, lekarzy i dentystów powinno się uśpić/odstrzelic.
kobieta mojego serca nie jest aktorką, ani w sensie dosłownym /jako zawód/, ani metaforycznym, lepiej nie mieszajmy jej do tego, zresztą ona zna sprawę...
Usuńza to Jane Fonda /bo o niej mowa/ jest moją "miłością licealisty", która mnie zdobyła jako Barbarella /w podtytule filmu: "Królowa Kosmosu"/, a dalszą karierą filmową, tudzież osobowością utrwaliła te moje uczucia... aczkolwiek bez przesady, tarczy w knajpie niczym Zbyszko z Bogdańca nie zawieszę i nie w głowie mi lanie kogoś po pysku za to, że nie podziela mojej opinii, iż jest "najlepsza", LOL...
a Greta Garbo faktycznie jest starsza, tylko że ona "jest" już w takim trochę innym sensie, atomy już się dawno potasowały i co poniektóre hulają już po całej Galaktyce :)
Usuńno to i te fascynacje aktorska podzielam, choć Barbarella nie jest moim ulubionym jej filmem. Ale rozumiem.
Usuńteż nie jest moim ulubionym jej filmem, z tych wczesnych stawiałbym raczej na "Czyż nie dobija się koni", a na deser "Kasia Ballou", ale "Barbarella" była tym pierwszym, który obejrzałem, a potem małolacka fascynacja dupą zaczęła się zamieniać w fascynację kunsztem aktorskim, a z filmu na film doszło zainteresowanie samą osobą...
UsuńLudzie są jacy są, sama wiesz, omijają również wypadki z udziałem ludzi, nie udzielając pomocy, a co dopiero pomóc zwierzowi, dobrze, że jednak są na świecie Teatralne i Naczelnicy. Co do silnych babek z sukcesami, mam kilka takich realnych znajomych, których role są odgrywane w kinach i teatrach, a z aktorek ogromnie cenię Cate Blanchett i Tilde Swinton.
OdpowiedzUsuńObie kocham. Na Netfliksie bardo dobra rzecz z Tildą, właściwie teatralna: Ludzki głos. Mam nawet jej perfumy )) serio, cudowny letni zapach nieco ekscentryczny:https://www.fragrantica.pl/perfumy/Etat-Libre-d-Orange/Tilda-Swinton-Like-This-8893.html Wklejam, bo może ci się spodoba. tak pachnie, jak opisano. No i jeszcze mam wiele takich kobiet aktorek. Maggie Smith.
Usuńjak Maggie, to jeszcze fajna jest Maggie Robbie... tylko jest jeden szkopuł: kogo my podziwiamy?... czy silną kobietę na ekranie, czy aktorkę, która ją gra, a która w realu wcale nie musi być silną kobietą... owszem, aktorka może taką być, wtedy nawet jest jej łatwiej takie grać, ale może równie być dobrze cienka i rzadka jak gówno jaka, a takie role wybiera w rach autoterapii...
Usuńp.jzns :)
Zaden To szkopul dla mnie. Ja podziwiam talent aktorski. A wiedząc że mają wpływ na to jakie rolę przyjąć doceniam, za akurat takie przyjmują. Dodam iż dla mnie osobiście mega aktorzyca jest Meryl Streep.
UsuńMeryl zagrała same ważne role. Nawet te letnie czy letnie, jak Mama mia. A sztos to Wybór Zofii czy Sprawa Kramerow...
UsuńZapach sprawdzę, chociaż preferuję mocniejsze, moja córka twierdzi, że za mną unosi się zapach kadzidła i kwiatów cmentarnych, :P z kobiet, które mnie mocno wsparły życiowo i miały wpływ, to niezwykła Donatella Versace, a z racji historii i zachodzących przemian Artemisia Gentileschi, myślałam nad innymi kobietami, ale wprawiały mnie tylko w chwilowy zachwyt, jak je bliżej poznawałam, czar pryskał.
Usuńnigdy! nikt ! nie miał na mnie takiego przełomowego wpływu, jednostkowo...no może, chyba Witkacy jedynie. ale jak wiadomo nie był kobietą)) ooo kadzidłowy zapach lubię bardzo...kwiatów cmentarnych nie za bardzo ))
UsuńJa bardzo lubię, spróbuj kiedyś, jak będziesz w Poznaniu w perfumerii Mood Scent Bar. https://www.fragrantica.com/perfume/Rundholz/20-MARS-2022-47940.html
UsuńMargo już kiedyś mi dawałaś namiary. Pamiętam, tylko mi do Poznania jakoś nie po drodze.
Usuńnie chciałam Ci nic narzucać, nie pamiętałam, że była już o tym mowa.
UsuńNo przecież nie w tym sensie mówię dobrze że przypomniałaś i dałaś linka Dziękuję
Usuń