sobota, 2 listopada 2024

Dzień zaduszny.

[w zasadzie każde ze zdjęć prezentowanych na winiecie mogłabym opisywać osobno, wchodząc w szczegóły. opisywać detale. na przykład, że po lewej na wodzie widać żółte bojki, czyli miejsce hodowli krabów. że kamper stoi nad klifem. mogło by mieć swoją odrębną historię. ..]

*

 pospałam do 9ej. Dziś piękny słoneczny dzień. uspokoiło się. i już tak nie wieje. ale za to zimniej i noc była zimna. a tymczasem na tarasie jeszcze wielka donica z agawą została.

Naczelnik na cmentarzu kwestuje od rana. ja planuje długi spacer z Ciri. i porządki papierowe :-( na razie wygrzebałam cały zestaw do hiszpańskiego. na posprzątanej podłodze sypialni stoi kilka koszy i szuflad do uporządkowania. kartony na posegregowane odpady. jak ja tego nienawidzę. ale czasem znajdę, to czego długo szukałam albo coś fajnego.

Wczoraj po porządkach domowych, zalegliśmy na kanapie i jednym haustem szarpnęliśmy cały polski serial: Idź przodem bracie, Neflix. Musiałam robić przerwy, bo mnie te krwawe i brutalne sceny zamiatały.

**

Utknęłam z wyprawą norweską, bo zawzięłam się, żeby wrzucać filmy. I trzeba je najpierw umieścić na moim kanale yt. teksty rozszerzone i zdjęcia uzupełnione na razie w 2 postach. idzie powoli. bardzo. 

kamyczki malowane przez dzieci w naszej pracowni


(dla Repo,
Jur łelkam)

Jelita trochę ruszyły z kopyta,

tabletki w skarpetki a czopki w poślodki.
i mała nadzieja zaświta, że mocniej ruszą z kopyta.
Nie straszne mi trony a na nich krony.
codziennie rytuał zakwita,
i plakat nad łóżkiem: nie wolno olewać jelita.
Coś bulknie, coś purknie, cichutko zazgrzyta,
z refrenem na ustach: że jednak żyją jelita. 
Ach ludzie, Radocha w tym trudzie,
że żyją, niech żyją jelita.


[już sympatyczniej bardziej o wypróżnianiu nie umiem, choć mgłabym to ciągnąć w nieskończoność ale po co ? no chyba, że ktoś zechce]


8 komentarzy:

  1. Wiersz na czesc jelit i wyproznien nie do podrobienia, nawet mnie troche rozbawil. Cos dzisiaj niektorym blogerom wzielo sie na poematy, ale to dobrze, bo przyjemnie sie czyta.
    U mnie te swieta przechodza bez echa, nie chce mi sie ruszac z domu, poddaje sie niemocy i mam w dupie caly swiat.

    OdpowiedzUsuń
  2. sie trochę rozwinęłam...zachęcona ;-) i może być, że przejdę do bardziej radykalnych okresleń...jak julek tuwim nieprzymierzając.
    nie smutaj. idź w pola ładny dzien.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nich żyją! Niech posiadaczce się darzy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och! Jeżeli osiągnę w malowaniu kamieni poziom Twoich podopiecznych, to będę Drugą Michałą Aniołą!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne prace, a zgromadzone razem - super efekt.
    Współczuję sytuacji zdrowotnej. Oby wróciła do normy. Znajoma ma problem m.in. z przywrami i umordowana jest biegunkami strasznie. Ma opiekę i wie wszystko lepiej więc moje :, kto pije i pali -ten nie ma robali ,,( jako metoda lecznicza)nie wywarło na niej wrażenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jessosmaria nie trzeba mi było pisać o tych przywrach 😱😱😱

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....