wszystko bywa nie tak i wręcz na abarot, bym powiedziała.
w mieście temperatury w okolicach ponadtrzydziestu BYŁY, a teraz na wsi mej oscylują w okolicach dwudziestuparu oraz leje, akurat kiedy mam tony prania, natomiast gdy modliliśmy się o deszcz w szczecinie, aby nie doszło do żenującej parady, kiedy to byliśmy rozrywką dla gawiedzi,
to nie!!!!!! bo nieeeeeeee.
Owszem rozszalała się burza gradowa ale w ciagu godziny nie było po niej śladu,
jedynie powietrze zrobiło się mniej gęste.
Ja tu mam misję specjalną z ogórkami,
kilogramy małosolnych w wielkim kamionkowym garze dożremy na mazurach,
a matka Jadwiga będzie robiła swoje specjalite a la ogórką w słoikach na zimę,
pod warunkiem, że je dziś zbiorę wreszcie.
Komponuję czytadła na łajbę, wyszło mi, że sto lat samotności się nada dla mnie,
a dla Dużego cały Wiedźmin. Do Zakopanego wzięłam listy Witkacego tom1936-39
i wpadłam w czarną dziurę. Nagle zapragnęłam, żeby ta cała kolonia znikła była.
a ja bym se koczowała pod witkacówką i wyła.
...
Ty to umiesz uszczęśliwić człowieka;)
OdpowiedzUsuńmoje leluje wyzdychały
Wiedźmin rządzi.
no chyba, że ja mam gorzej, to wtedy uszczęśliwić )))
Usuńleluje wyzdychał?? a u mnie w tym roku w ogóle nie wylazły, o!
t.
żeby lelije wzejszyły to pod nimi musi "Pan leżeć głęboko...." , a że Pana ciągasz po Mazurach i kłaść nie zamierzasz nie licz na lelije
Usuńto ruta wzejdzie wysoko, jak Pan leży głęboko)))))
Usuńcoś tam coś tam.... na łączce przy ruczaju i coś tam coś tam .... Pani się modli "rośnij kwiecie wysoko jak pan leży głęboko" a tytuł "Lilie" to co tam rosnie?
Usuńno ruta )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Usuńbo ja znam piosenkę
rośnie ruta wysoko
jak pan leży głęboko..coś tam, cos tam
a było o tym, ze go pani zadzgała ))))))
to znaczy, że Adas M. napisał drugą wersję do piosenki
UsuńSiedzę w robocie i w PDFie czytam Chmielewską, ciągle przerywaną durnymi telefonami w stylu 'a miejsca to są'. Mam chęć powiedzieć że są... na cmentarzu. Leje co chwilę, ale nic to bo matarony 11-to godzinne walę. Ted postanowił, że ogórków w tym roku nie będzie bo on nie będzie patrzył, jak ja się męczę. Wracam do Chmielewskiej...
OdpowiedzUsuńco mam Ci powiedzieć, no współczuję.. ale sobie też współczuję, bo ja bym posiedziała w domu tak ze dwa tygodnie cięgiem aż by mi się znudziło.
Usuńa ogórki zerwałam choc to groziło wylewem ))
t.
a u nas ciągle bez deszczu, chociaż troszkę bym chciała ze względu na Grzdyla.Mi się ciężko oddycha -nie wiem jak astmatykom.Robimy wziewy, trochę pomaga;)
OdpowiedzUsuńCzytam chustkę.
Buziole
ja też nie wiem, gdzie ten deszcz?????
Usuńmarzę o gradzie :PPP
teatralna, wskakuj do mnie ino chyżo, bo mądrze gadam dzisiaj u siebie, a to rzadkość ;PPP
Miśka najlepiej gdyby było tak umiarkowanie, bez przegięć z tą pogodą))) aj teraz nie chce deszczu, chcę słońca a nawet upałów)))
UsuńChustkę przeczytałam...teraz myślę komu sprezentować
Viki - tak jest!!!))))
Usuń:)
Usuń