czasami się spełnia...a czasami nie.
wczoraj mi obrzydło wspólne życie.
Bo bywają takie dni, tygodnie, a nawet miesiące, kiedy za dużo stresu i nawet nie ma jednego
przyjemnego dnia, bez nerwów. A już totalnie zniechęca mnie postawa z cyklu umawiamy się,
a tu gówno z tego. Zamiast przyjemnej niedzieli była nerwówa. Dziękuję bardzo.
Nerwy mnie paraliżują. nie pozwalają się oderwać i nie pozwalają odrobić pracy domowej.
Dobrze, że choć oceny proponowane zdołałam wystawić.
Na dobicie zobaczyłam se Syna Szawła. I to była pointa godna tych ostatnich tygodni.
Tylko się powiesić albo dać ustrzelić, bo zmęczenie doprowadza do deprechy i wyautowania,
do odrętwienia i mechanicznego wykonywania zaplanowanych działań.
Do pozbycia się skrupułów. do fatalnych w skutkach decyzji z ostatecznym finałem.
i tako.
chujowo.
Ważne, żeby nie podejmować decyzji wtedy, gdy się wydaje, że właśnie akurat w tej chwili, natychmiast, od razu...
OdpowiedzUsuńtak, masz rację to najgorsze decyzje ...ale ja jestem emocjonalna i myślę emocjami... taki feler mam.
UsuńAtawizm... Gdybyśmy w jaskiniach nie były emocjonalne, do dziś mielibyśmy ogień tylko po burzy, a nasze dzieci porozumiewałyby się z naim chrząknięciami ;-)
Usuńczyli, że tak chrząkałyśmy na frajerów z maczugami, że się wreszcie któryś wziął za tłuczenie kamieni?? a ja zawsze myślałam głupia, że to przez przypadek ...;)
Usuńten ogień..
Film chcę obejrzeć, chociaż wiem, że mnie zdołuje
OdpowiedzUsuńWalczę ze swoimi demonami z różnym skutkiem
Swoja drogą jakiś mocny przypadek jestem, bo dawno powinnam skończyć w Tworkach
trzym się, jako i ja staram
staram się...ale mi puszcza ... a film STRASZNY jeśli masz jakieś doły i problemy NIE OGLĄDAJ!! poczekaj na jasny słoneczny beztroski czas..i go sobie wtedy skutecznie zepsujesz... albo zobacz i dojdziesz do wniosku, że Twoje problemy to pikuś...
UsuńTo chyba jestes jeszcze za malo zmeczona, bo gdybys sie zmeczyla tak naprawde porzadnie, nie mialabys czasu miec deprechy. ;)
OdpowiedzUsuńo boże to nie deprecha, to katatonia połączona z wqurwem ...
UsuńA przyjdzie taki czas, ze bedzie lepiej, a nawet i calkiem dobrze. Banalne niby, ale zawsze sie sprawdza. Tylko czasem trzeba trochu poczekac, no wiem...
OdpowiedzUsuńTrzym sie!
no wiem...ale w najbliższej perspektywie remont !!! japierdolę i końca nie widać ...
UsuńKurcze, Teatralna, od kilku tygodni nie opuszcza Cię wqrw i deprecha. Chyba, że piszesz tylko wtedy, gdy Cię dopada.
OdpowiedzUsuńto prawda... i to że pisze ostatnio mało, bo nie mam czasu, bo zmęczenie, bo będę jeszcze bardzie pierdzieć...wzięłam se na łeb i teraz gonię w piętkę, a dodatkowo wszystko się wali i idzie nie po planie..czego nie dzierżę.
OdpowiedzUsuńNie po planie? No to sluchaj: sasiedzi mojej mamy mieszkaja od 2 tygodni na dzialce w altance. Wyczyscili w weekend mieszkanie dokumentnie, ze wszystkiego, bo generalny remont. W poniedzialek miala przyjsc firma i nie przyszla. Dobrze, ze w miare cieplo jest.
UsuńNo. Wiec to jest doprawdy nie po planie. (A mama ma storczyki na przechowaniu)
o kurde ... Diable nie strasz, nie strasz przecież ja mam REMONT OD 1 LIPCA a jak do mnie też nie przyjdą?? a jak to i tamto i owo... no więc to jest nie po planie faktycznie i dobrze, że mają altankę ;-)
UsuńZmartwienia dzielić na dwa, szczęście mnożyć przez dwa. Działa. A w życiu, sama wiesz, raz pod wozem, raz na wozie.:-)
OdpowiedzUsuńtylko mnie pod wozem już za duszno...
UsuńTo może czas przepędzić te chmury, wyluzować... Szkoda życia, a ono tak szybko galopuje, że... sama wiesz!
OdpowiedzUsuńszkoda życia... trzeba przemeblowania zrobić wreszcie...
Usuńkto w ogóle wymyślił stres ??? i po co to komu i na co ???? mnie nawet nie mobilizuje ,a tylko paraliżuje .....
OdpowiedzUsuń