niedziela, 3 lipca 2016

1-043. ocalić od zapomnienia...tylko po co?

stosy zdjęć, kartek, kalendarzy, pamiętników, laurek od wdzięcznych uczniów
a pierdolić to, nie mam miejsca...
wczoraj z przerażeniem stwierdziłam, że z powodu ilości gratów nigdy się stad nie wyprowadzimy,
czas czyścić przestrzeń i to gruntownie.
 Po ośmiu latach mieszkania w starej chałupie,
po wymianie dachu, bo od tego postanowiliśmy zacząć, a przecież
mogliśmy najpierw wybebeszyć środek, żeby mieć z głowy, to do czego przygotowujemy się
 od roku, a od miesiąca TO intensywnie eliminuje mój wolny czas i sen,
a od tygodnia doprowadza do rozpaczy i tysiąca przyrzeczeń,
że już nigdy PRZENIGDY te kartony z pierdołami nie zostaną rozpakowane.
 Mogliśmy iść na łatwiznę ale po co??
Nie znaczy to, że nic nie robiliśmy. przy starej chałupie to powinność.
otóż całkiem sporo zrobiliśmy. po wymianie dachówek
nastąpiło
skucie betonu dookoła chałupy, budowa tarasu z daszkiem wkomponowanym w konstrukcję
dachu, wymiana dachu łazienki, wymiana okien u góry WSZYSTKICH,
przebudowa kominka, górnej łazienki (kafle, kabina) oraz dołożyliśmy
dwa nowe systemy grzewcze i dwie kotłownie, a bym zapomniała
za grube pieniądze, zrobiliśmy kanalizację,
(a przecież poprzedni zasrani buddyści mogli za darmo).
nowe rynny, konserwacja budynku gospodarczego, granitowe chodniczki...
No więc po tym wszystkim...dopełzam do wniosku, że wybudowalibyśmy nowy dom.
A póki co nastała wiekopomna chwila, wyczekana i przerażająca jednocześnie.
Remont-przebudowa wnętrza domu ciałem się stają i od środy będziemy mieszkać
na placu budowy.
Widocznie tak miało być.
Z drugiej strony otwarły się szerokie możliwości dekoratorskie,
bo takie panele i takie kafle są teraz do dyspozycji, że gałki oczne wypadają
 i nie potrzeba desek zwłaszcza gównianych desek, najtańszych desek,
które nie nadają się do chodzenia i trzeba je jednak cyklinować i konserwować
 i takie tam.

Wybrałam panele-stare przetarte dechy na górę,  a na dół też dechy ale inne pasujące do kafli,
których nadal poszukujemy w ilości nas interesującej.

oto kafle w korytarzu, kuchni i łazience
 

oto już zamówione i zaklepanie panele

 i choć dla mnie one pasują do starej chałupy, rustykalnych mebli
jak widać w połączeniu z nowymi dizajnerskimi meblami też grają.


i na koniec znalazła się
stara wiązanka ślubna, zdemolowana wystarczająco, żeby wylądowała na śmietnisku
mojej poprzedniej historii. czas najwyższy. i ziuuu do kosza.

 Listy, kartki, kalendarze, pamiętniki w kartony i na strych.
tylko zdjęcia w albumach będą gdzieś pod ręką...zapewne do czasu.



13 komentarzy:

  1. Kafle korytarzowo - kuchenne bardzo podobne do moich... korytarzowo - kuchenno - salonowych ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem))))tylko mi teraz powiedz, czy sie sprawdzaja, bo pies i czy mogą nie mieć fugi? bo nie chce

      Usuń
    2. Wiesz, dobrze dobrana kolorystycznie fuga powoduje, że do złudzenia przypominają deski (część znajomych na macanego odkrywało, że to kafle, a nie drewno). Może być inny problem - który jest u mnie. Jeśli to są takie same kafle, to mimo, że są matowe, to są śliskie. Wystarczy odrobina piachu. Świeżo umyte są git, ale jak pies kilka razy wyjdzie i wejdzie to na tej posadzce sam się trochę śliska.

      Usuń
    3. T., daj maila to Ci prześlę zdjęcie podlogi z cieniutką fugą

      Usuń
    4. valyo@poczta.onet.pl poprosze bardzo))))

      Usuń
  2. Nie jestem na biezaco z materialami budowlanymi, bo nie mam takiej potrzeby. Jestem wiec tym bardziej zaskoczona, jak duza i fajna jest oferta. Te "drewniane" kafle sa fantastyczne. A z tych zielonych juz zrezygnowalas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrezygnowałam, bo NIE MA cholera nie ma, a teraz obliczając wstępnie koszty, to jesli po 200 za metr, to niech się bujają...nie mam kasy a te drewniane i w rozsądnej cenie i fajne sa i do starej chałupy pasują))

      Usuń
  3. Remont zawsze trwa o połowę dłużej niż zakładano i kosztuje o połowę więcej niż planowano. Bierzesz to pod uwagę, czy liczysz na cud? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))) ciekawe, że ta zasada, czy to prawo marfiego obowiązuje tylko w naszym pięknym kraju )))) wiem to, wiem niestety z doświadczenia, przecież napisałam )))))))) od 8 lat chałupę remontujemy, a wcześniej remontowałam dwa mieszkania ))) i teatr ...
      nie no jestem doświadczona jak wieloródka))))))

      Usuń
    2. teatr przypuszczam byl wiekszy od mieszkania, to po takim eksperjensie remot chalupy Ci pójdzie jak z płatka ;)

      Usuń
    3. jest jeden różnic ZASADNICZY otóż w teatrze w trakcie remontu nie mieszkałam... jednak...

      Usuń
  4. łoooooo! bardzo mi sie podobujom, oba, i kafel i panel. A najbardziej to panel, gdyz biaława taka drewnopodobna podłoga marzeniem moim jest. Jednakowoz w mieszkaniu spóldzielczym sie finansowo szarpac tak nie zamierzam.
    I pasuje do wszystkiego taka podloga, nie ma sie co bac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. )))))))))och kocham Cie Diable, kocham bardzo ))))))))))))))))
      Pani Krysia, która jest cudną kobietą, gdy zobaczyła panele to mi się przyznała, że się zawsze zastanawiała, co to za ludzie, cudaki, pomyleni kupują TAKIE PANELE )))))))))))))))))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....