Gdy patrzę za okna to żałuje, że mam ich tak mało w sypialni,
chyba bym chciała mieć co belka, to okno
i w tym kierunku się będziemy udawać, w razie nalotu kasy. huraganowego nalotu kasy.
Bo do każdego okna trzeba dodać roletę zewnętrzną, inaczej będzie za głośno.
i za mało intymnie.
Dokoła mamy własne i nie własne wysokie drzewa, które na jesieni malują
impresjonistyczne i postimpresjonistyczne obrazy.
Wyobrażam sobie całą górę w oknach ... klimaty, jak w Japonii.
Taka jest prac-offnia. wieszanie obrazów wydaje mi się przeładowaniem, zbytkiem,
zbytnią intensywnością. a przecież wieszać trzeba.
Łikend minął pracowicie a dziś obojeśmy na urlopie, bynajmniej nie wypoczynkowym.
Ze snu wyrwał nas pracownik energy, który się objawił nagle, a niespodziewanie i bez zapowiedzi.
Wyrósł kilka minut po godzinie 8.00 pod furtką i zapragnął wejść.
Ale nie tak prędko, nie tak prosto
pod płotem zapierdala Erna, (aż ziemia drży w okolicy) i szczeka dość groźnie.
Pracownik energy wyrwał więc nas i pół wioski ze snu.
Oczekiwany pracownik, należy dodać, od trzech tygodni chodzi nam pompa powietrzna,
którą grzejmy dom i wodę.
Wpuściliśmy go, bo nam bardzo zależy na prądzie za który już nie płacimy.
I tak od dziś wreszcie na legalu produkujemy sobie prąd i dlatego
ZAWSZE NIECH ŚWIECI SŁOŃCE!!!
A pracownika energy zapytaliśmy, czy tam u nich na zakładzie w XXI wieku nie znają telefonów?
nie mają telefonów? wszak w poniedziałek po godzinie 8 rano ludzie jednak w pracy są
albo śpią... i tak sobie pomyślałam o tym polskim dziadostwie,
ile razy mógł być ten dziad pod naszą furtką i nas nie zastać,
bo kurwa nie tylko telefonu nie używa ale i mózgu jak widać.
Ale czy to jego pieniądze??? jego problem???
Ale ze on w taki dzien-miedzy-dniami-wolnymi w ogole pracowal? Przeciez cala Polska robi sobie w takich okolicznosciach wolne, bo to bogaty kraj, a kto bogatemu zabroni?
OdpowiedzUsuńNie wolne,tylko odpracowane. Nie wszyscy jednak odpracować mogą.
UsuńPantero - z teatru wzięłam urlop, ale teatr był otwarty część ludzi miła z dzieciakami zajęcia, ja pewnie też bym miała gdyby nie remont..., ze szkoły nie można wziąć urlopu a lekcji jednak nie ma, jest opieka nad dziećmi, której szczerze nienawidzę. Inni nauczyciele też(DD)
UsuńWyobraź sobie, że wczoraj pozałatwiałam wiele spraw, wszystko było otwarte...dziwne co? też się zdziwiłam... może jednak w kierunku cywilizacji...
a i się dowiedziałam, że w urzędach karzą ludziom wolne brać ...z tego wniosek, że tam gdzie mogą wywalają ludzi na urlopy, a gdzie nie mogą ...karzą się dziećmi wywalonych na urlopy zajmować...
UsuńZ oknami to trzeba ostrożnie,bo... Do mycia więcej. A pracownik pewnie nie ma służbowego,to nie dzwonił. Tylko nauczyciel z prywatnego sprawy służbowe załatwia...
OdpowiedzUsuńoj z oknami masz racje ))) o tym aspekcie zapomniałam ale to dlatego, że Naczelnik połaciowe myje ;))))))))))
Usuńa pan z energy owszem telefon miał stąd nasze złośliwe pytanie, bo zapytany odpowiedział, UWAGA!!!
że gdyby nas nie zastał, to by wtedy zadzwonił ....no gdybyśmy byli w honolulu, to zapewne by się doczekał... to w chuj bogata firma jest, stać ich i na telefony i na benzynę, żeby pięć razy jeździć do jednego klienta. z Twoich i moich pieniędzy się utrzymują.
Też prawda
Usuńa ja polecam okna :)))))))) tylko trzeba patrzeć przez nie ,a nie na nie :)))))) i liczyć na rzęsite deszcze od czasu do czasu :))))ale widoki zaookienne fajnie jak wchodzą do domu ....z autopsji gadam :)
OdpowiedzUsuńjuż sie Twojej autopsji doczekać nie mogę))) pokaż no rzesz wreszcie.
UsuńJak będziemy mieć kasę i chęć żeby jeszcze raz górkę rozwalać ...oj chyba nie ;))
dobra na specjalne życzenie ci obfocę w najbliższy weekend :))))
UsuńTo jest problem wszystkich instytucji, zdaje sie, i to nie tylko w Polsce, tu tez.
OdpowiedzUsuńU nas lubia tez wrzucac do skrzynek karteczki-niespodzianki: przybedziemy w srode w godzinach od 8 do 15.30, prosze byc w domu. I koniec. Zadnego kontaktu, nic. A przeciez wiadomo, ze w srode od 8 do 15.30 to kazdy jest w domu, co nie.
Albo przyklejaja te karteczki na drzwiach wejsciowych od klatki, od zewnatrz, takim skrawkiem tasmy klejacej o powierzchni 3 mm kwadratowych :) Ciekawe ile razy ulecialy z wiatrem.
no to pocieszające jest )))))) że nie tylko tu tak na lajcie podchodzą do klienta
UsuńBozetymoj, u nas jednak tak nie jest, tu jak się nie umówisz, to nikt nie przyjdzie, a o 8 rano? No proszę Cię... Mało tego tu jak się umówisz z Irlandczykiem na 12 w południe, to nie znaczy, że on przyjdzie w tym miesiącu, może przyjść w następnym, to zależy, na jaki miesiąc kliknał w kalendarz. Nie, no pełna swoboda, ale nie o 8 rano, nigdy! Zakładali nam licznik wody, były trzy powiadomienia o tym samym terminie. Chociaż i tak nikogo nie musiało być w domu, bo montaż był przed posesją w kanale. Tyle, że u nas jest ciut inne prawo, i ludzie chuchają na zimne, odszkodowania ciągną się może latami, ale zawsze są niezwykle wysokie. 8 rano, nie, no Irlandczyk wyśmiałby Cię gdybyś chciała się nawet umówić, bo tak akurat Ci pasuje.
OdpowiedzUsuńa niech to, znaczy wszędzie jest na swoj sposób popapranieee
Usuńbo jak by mi Irlandczyk przyszedł za miesiąc, to by mógł już o własnych siłach nie wyjść
ale fajnie, że choć nie o hitlerowskiej godzinie ;)
hehe, a ja myślałam, że jedynie południowcy są tacy powolni i niesłowni :) kiedy tu zamieszkałam, zmieniłam zdanie :)
Usuń