sobota, 3 grudnia 2016

Zniewolony umysł zamiast czuć się obywatelem świata. takie rozdanie.

Najbardziej się cieszyłam z pracowni, bo ta w oborze okazała się niewypałem
ze względu na temperatury, kurz i wilgoć. nie można w niej malować,
 ewentualnie można lepić ale bez przyjemności. soł doczekałam się, i co?
i nico. bo za to teraz nie mam czasu, że sprzątanie
i nie mam miejsca na ewentualne rozstawienie sztalug z dużym płótnem.
taki jeszcze harmider.
Więc siedzę we wiklinowym fotelu wyściełanym flokati  pośród zieleni w donicach
 ustawionej na parapetach okiennych
i zieleni za oknem pośród ciszy i spokoju mojej wioski i czytam oraz piszę.
Sycę wzrok widokiem.
Nikt mnie nie widzi, za to ja widzę każdego, kto przechodzi obok chałupy.
Wieczorem jednak sytuacja jest odwrotna. zaistniała konieczność powieszenia zasłon,
inaczej trudno paradować z gołą dupą z łazienki do sypialni na przykład.
A miało zasłon nie być. i tak to się zmieniają plany, bo w praniu wychodzi, że nie pasuje.

 
sasin mnie w śniadaniu Trójkowym rozpierdolił na łopatki, więc muszę, no muszę
to napisać:

żyjemy powoli w państwie sowieckim, czy co?
im też się wpiera, że demokracja funkcjonuje, że mogą myśleć, co chcą.
im się też tłumaczy, jak debilom, że oto was obywatele ograniczamy, dla waszego dobra
towarzysze,  nie możecie się gromadzić, gdzie chcecie i w celu jakiwamsiepodoba.
Dlatego i na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że jakiś łobuz zechce zakłócić procesje
i żeby wam było lepiej ZAKAZUJEMY I ZABIERAMY WAM WOLNOŚĆ
 ZGROMADZEŃ, ZAMYKAMY TK I WBIJAMY O 6 RANO DO WASZYCH DOMÓW
Z KAMERAMI TELEWIZJI PUBLICZNEJ. A W PODSTAWACH PROGRAMOWYCH
DOPIERDALAMY OBOWIĄZKOWE LEKTURY I JEDYNIE SŁUSZNĄ HISTORIĘ
ORAZ ZAMIAST MIŁOSZA Rymkiewicza z wierszami do jarosława.

????????????????????????????????

Wracamy do smutnych czasów.
których nie znam i znać nie chcę.
ale, że ludzie w wieku Matkijadwigi chcą do tego wracać, to jest kurwa jakiś koszmar.
Zaraz odszukam Zniewolony umysł Miłosza i będę go czytać moim uczniom i nim machać
 jak konstytucją.

I tak oto byłam sobie obywatelem świata.
Teraz mam być dumną polką. mam pękać z dumy.
mam być też dumną nauczycielką i z dumą mówić o dumnej polskiej historii,
głównie tej trumiennej.hurrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaa urrra ura.


13 komentarzy:

  1. Ty patrzysz szerzej niż Matka Jadwiga kochana ..nie dziw się jej ....oni tych czasów nie rozumieją ...mimo wszystko żyli pod kloszem ...praca zawsze była ,nie trzeba było się tak szarpać jak teraz ....życie biedniejsze ,ale spokojniejsze dla przeciętnego obywatela....co to jedynym marzeniem jego jest fotel i piwo po robocie .....gorzej jak ktoś chce w tym kraju do czegoś dojść i ciągle mu rzucają kłody pod nogi .....albo dla takiego kto ma coś do powiedzenia jako człowiek ....a nasi rodzice są na innym etapie życia ...gubią się całkiem ...można ich zmanipulować bardzo łatwo .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko prawda co piszesz aleeee doprawdy trzeba było być ślepym i głuchym, albo wygodnym tchórzem, żeby w latach 50, 60 jeszcze a potem po 68 i 70-ym nie czuć się indoktrynowanym, kneblowanym... żeby nie wiedzieć o aresztowaniach, procesach pokazowych, wyrokach śmierci. W moim domu słuchano Wolnej Europy, mówiono o Powstaniu Warszawskim, bo duża część rodziny od strony ojca i babki Antoniny zginęła i stracili wszystko, z jednym tobołem ich z Warszawy pogonili na roboty do niemiec, ech co tu będziemy dywagować zawsze mówiłam, ze mam posrana historię i posrane położenie geograficzne, bo na przykład moglibyśmy być piękną ciepłą wyspa na Pacyfiku...

      Usuń
    2. a widzisz i to prawda i położenie geograficzne też ważkie ...w moim domu też były rozmowy ,dyskusje ....ale moi rodzice żyli swoim ciężkim nieraz życiem ...mama opiekowała się dziadkami chorymi na raka i ja bardziej pamiętam problemy życia codziennego .. ale mój mąż mieszkał w centrum miasta (my na obrzeżach) więc pamięta te czasy zupełnie z innej perspektywy ....każdy człowiek to osobna historia ......teraz widać jak ona na nas wpływała przez lata .....moja babcia uciekła z transportu ....ale rzadko o tym rozmawialiśmy .....

      Usuń
  2. Ja tam nie bylam za komuny zniewolona, na "zachod" sobie jezdzilam bez ograniczen, a nawet do partii nie nalezalam. Gdyby natomiast przyszlo mi zyc w Polsce w dzisiejszych czasach, z pewnoscia nie czulabym sie wolnym czlowiekiem.
    No to macie dyktaturke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja natomiast znam osoby, które były wywalane z roboty za szerzenie haseł wolnościowych i puszczanie książek w drugim obiegu oraz takie którym z chęcią dano paszport w jedną stronę na zachód, bez prawa powrotu, znam rodziny upokarzane na każdym kroku... za niezaleśność i koneksje nietakiejaktrzeba...

      Usuń
  3. jak zwykle piszesz to , co ja bym mogła , ale siły już na to mi brak:/
    jedno tylko- ja pamiętam te czasy i tym bardziej ich nie chcę !!!
    i co ? i nic!
    oni nas gwałcą, notariusz maliniak podpisuje wszystko aż mu się długopis grzeje, pisowscy tfuuu sędziowie TK jawnie biorą lewe L4 , Prezes Rzepliński już nic nie może nam pomóc.. toniemy, Europa się od nas odżegna, bo nie będzie chciała dawać kasy dla tych co mają ją w dupie i na nią srają
    a następne wybory nas nie uratują, opozycji nie ma
    wypasione tłuste zachłanne i pedofilskie klerstwo rządzi
    czas przejść do podziemia :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tu sie kłania książka Szyszkowskiej Całe życie w opozycji ...
      w zasadzie powinnam sie spodziewać...wiedzieć ale gdy bezpośrednio dotyka to naszego zycia, to zwyczajnie nie wierzymy, ze to sie dzieje. zreszta cała europa wariuje, dawno wojny nie było.

      Usuń
  4. Tak, smutny obrazek się wykluł... i ten Rymkiewicz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rymkiewicz to prawdopodobnie dobry eseista ...tylko chory i raczej wiadomo co mu dolega ...

      Usuń
    2. Dobry eseista wierzący w zamach? Mam mniej wyrozumiałości dla takich ludzi moja ulubiona T.

      Usuń
    3. no tak, ale można by mu wybaczyć z racji wieku... pewnie sporo chłop przeżył i ma fazę na ruskich i na nniemców i w ogóle naród wybrany i chrystus narodów ... ta polska wiadomo.

      Usuń
  5. eh, o polskiej polityce to mi nawet sie pisac nie chce, wiec oprócz tego, ze masz racje, to napisze o sztalugach i pracowni: otóz moje "sztalugi i pracownia" to jest prawy koniec kuchennego stolu, który wlasciwie jest kawalkiem blatu, jakis 1 metr na 0,5. Wiec nie pekaj, ze na razie nie masz czasu, ale czas kiedys nadejdzie i wtedy, moja droga, oho hooo! :D Ja tam Ci dziko zazdroszcze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tos mnie pocieszyła ))) tylko z klamotami musze ogar zrobic na zasadzie się pozbyc chyba ??? inaczej zagracenie sięgające zenitu.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....