no i po odpoczynku,
leżakowaniu, odsapce psychicznej. w oderwaniu od wszystkiego, co zatruwa.
i niech tak pozostanie.
Na skórze pierwszy słoneczny dotyk. na nosie piegi.
taras uszykowany w nadmorskich klimatach i tylko jeszcze stoły przywieść musimy.
kilka odcinków breaking bad zaliczone, prezentacja prawie skończona, "gemby" uczniowskie
przerobione niemalże na modłe witkacowskich "mord".
znaczy plan wykonany.
Dziś pada i drobny kapuśniaczek ścieka żłobiąc korytarze na szybach okien połaciowych.
***
Mamy warzywniczek, z dyniami, cukiniami i kabaczkami, pietruszką, szczypiorem
wysiana sałata owszem wyłazi, reszta wysiana owszem nie.
Co gorsze wysiewy czyniła Matkjadwiga i chuj wi co wysiała i gdzie.
W donicach od wczoraj osiem krzaków pomidorków koktailowych się pręży,
a w skrzyni maleńkie sadzonki ogórków.
Przy tarasie stoją donice z kwiatami i ziołami.
Nasadzenia trwały od siódmej do dziewiątej w nocy, choć było całkiem jasno i jeszcze ciepło.
W ciągu dnia nie dało się sadzić ze względu na słońce. Najpierw poleciały hektolitry wody,
bo ziemia sucha jak pieprz i twarda jak kamień.
ech lato.
**
ps
I broszka coraz częściej nadaje na falach gomółkowskich:
wstyd mi - słynne zaśpiewanie Gomółki, zastąpiło przez osiem lat...
A mnie jest wstyd za takie przemówienia brochy, wstyd mi na ten marinlepenowski smród,
który się rozszedł po sejmie.
Uchodźca to człowiek z krwi i kości, szukający pomocy.
Lubię mieszkać w Warszawie, ale czasami tak bardzo chciałabym coś zasiać, coś posadzić, a na jesień choćby pogarbić liście. Jestem ze wsi i moje ręce tęsknią za tłustą ziemią...
OdpowiedzUsuńkiedy studiowałam tam, to uwielbiałam to miasto, zresztą nadal uwielbiam ale ... lubiłam tu wracać, lubię tu mieszkać i jeszcze bym się dalej w głąb lasów paszczy wyniosła, bo intensywność życia tam, mnie zabijała i w końcu by mnie zabiła. Zasiać można wszędzie i w Warszawie ))))
UsuńWiem. Mieszkam na cudownym zielonym osiedlu, całym w drzewach, krzewach, kwiatach. Niskie bloki, na parterach piękne ogrody. Bez, jaśminy, lipy, mnóstwo drzew owocowych. Myślę zaś czasem o takim burym polu, kartoflisku, rżysku :)
Usuńa ja MARZĘ o teatrach w Warszawie !!!!! marze i tak strasznie tęsknie, ze aż mnie skręca )))
Usuńgdybym mogła raz w miesiącu tam pojechać...Mokotów jest taki piękny, moja ciotka mieszkała na Mokotowie...
widocznie odreagowanie sprowadza się u Ciebie do kartofliska rżyska i Twoje ego potrzebuje tego:-)
Przyjedź kiedyś :) zapraszam.
Usuń14 czerwca idę drugi raz na "Twardy rdzeń" w Komunie Warszawa. To spektakl dyplomowy szkoły Machulskich zrobiony z nimi przez Wojtka Farugę. Współpracuję z nim przy ty, dwoje moich studentów z piątego roku z Bytomia. Czasem wśród spektakli dyplomowych zdarzają się perełki...
Usuńach Aniu z radością )) rzecz w tym, że nie mam kiedy...nie mam już tyle czasu, nie mam możliwości, mam chałupę na wsi, psa koty ogródki, pracuje 6 dni w tygodniu...jeżdże na festiwale teatralne.. ale nie na wszystkie na które bym chciała... chyba w wakacje się wybierzemy ale to chyba
UsuńA do tego ona jest etnografem... Tak jak ja! Wstyd się przyznać! Powinna tak jak duduś mieć odebrane świadectwo ukończenia studiów... Bo widać NIE studiowali... A nawet jeśli, to NIC nie zrozumieli...;-(
OdpowiedzUsuńOstatnio byłam na świetnym oprowadzeniu po wystawie cygańskiej... Bardzo szanuje ich jako społeczność. Wiesz jakie było podejście nazistów do nich w obozach koncentracyjnych? Autentycznie - bali się ich "siły", magi... WSPÓLNOTY... Byli w nich trzymani całymi rodzinami, mimo - karabinów - nie ważyli się ich rozdzielać. Podejście do Polaków - ... zostawcie, sami się wykończą. I niestety - mimo upływu lat - jest to wciąż bardzo, bardzo aktualne... acz, przerażające!
Smucąc, Asetnol
Asentol )))) miło Cię widzieć )) etnografem ...no nigdy w życiu... oraz gdyby polacy trochę dłużej nie mieli państwa jakieś dwa tysiące lat.... z pewnością by WYGINĘLI...
UsuńŚledzę wiadomości z ojczyzny.Brocha mnie irytuje, kurdupla nie daję rady słuchać, "minister wojny" mnie przeraża. Oślizgłe, zakłamane towarzystwo jednym słowem.
OdpowiedzUsuńWczoraj słyszałam świetny tekst. Ponoć nasza armia ma dostać śmigłowce, uwaga?!.... wyposażone w łodzie podwodne!
oraz już przestała sie śmiać Aqularu, bo to zaczyna być przerażające !!!!
UsuńSłyszałaś , jaki hejt wylał się na kobietę, która powiedziała, że życie uchodźcy waży dokładnie tyle samo, co życie Polaka? Życzono jej zbiorowych gwałtów, śmierci jej samej i całej rodzinie...
OdpowiedzUsuńręce opadają... chodzi o 7 tysięcy ludzi... o nieodczłowieczanie uchodzcy, nikt nie myśli o działaniu w stylu Merkel...Poza tym co to za zadufany narodek, nikt tu ni chce być z polaczkami, nikt nie chce tu mieszkać...nikt nawet biedny uciekający od wojny uchodzca !!!!!!!!!!
UsuńJa jestem może trochę łagodniejsza w ocenie mieszkańców Polski. Może dlatego, ze znam mnóstwo wspaniałych osób; mam jakoś szczęście do ludzi :) Myślę, że jesteśmy w sumie tacy sami jak inni. Zwyczajni :)
Usuńtez znam wspaniałych ludzi, uogolniam...podsumowuje i jestem złośliwa
UsuńLubię swoją wieś - do centrum miasta wojewódzkiego mam bliżej niż jak mieszkałam na jednym z syfiastych osiedli. Przekonałam się tylko do koperku szczypiorku i pomidorów - żadnych sałat i chujwiczego bo i tak zawsze zeżarły mi to ślimaki. Fujjjjj....
OdpowiedzUsuń