sobota, 11 stycznia 2020

o tym, że.

Boję się wchodzić na fejsa...
nie mogę słuchać o masakrze zwierząt w Australii.
Ludzie niech się masakrują do woli. Ale śmierć zwierząt w takiej ilości, całych gatunków ...
jestem przerażona, bezradna, co mogę zrobić?
Czy ktoś wie co można zrobić?
Poza tym w ostatnich dniach się dystansuję do siebie, zaraz po tym jak się wkurzam piekielnie na rzeczywistość, która skrzeczy i napierdala i nie ma co się oszukiwać nie uciekniesz, no nie uciekniesz
i nie odetniesz się never.

Teatralnie mamy kryzys. Chyba pierwszy w tym roku naszej pracy... albo przełom,
jeszcze nie wiem. Z pewnością pierwsze emocje w nowych szkołach opadły a pozostała rzeczywistość i przede wszystkim nadeszło półrocze. Pierwsze rozczarowania, może miłości?? Odrzucenia? nie wiem tego,
bo trzymam ich na dystans z pełną świadomością. Zaplanowanie.
Może przerwa w szkole dobrze im zrobi. I mnie, to już z pewnością.
Tymczasem
na dywanie w kominkowym walają się moje narty i moje buty a na fotelu spodnie i bielizna termiczna właśnie dostarczone przez kuriera, już za chwilę wybebeszę torbę z narciarskimi klamotami i zapakuję pierwsze prania.
W tygodniu nie będę miała czasu i siły się ogarniać wyjazdowo. Szykuje się pięć gęstych dni,
jeszcze trzeba zacisnąć poślady. jeszcze jeszcze ...
Podobno w górach zima. NAPRAWDĘ ?!
U nas wiosna pełnom gembom i 10 stopni na plusie. przyroda wariuje. puszcza pąki. jeden plus tej przykrej historii jest taki, że nie spalam kasy w piecu, robiąc jeszcze większe spustoszenie w środowisku, choć w moim przypadku, to głównie spustoszenie finansowe.

ps
Pesymista na cmentarzu widzi krzyże
a optymista same plusy.





24 komentarze:

  1. A buddysta nadzieję na powrót lepszym modelem😉
    Boshhhh, jak ja Ci zazdroszczę ferii!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko tydzień ale zawsze to kilka dni oderwania od tegotu.
      Mało. ale w teatrze mamy dzieciaki przez 5 dni.
      Zrób sobie ferie Dreamu.

      Usuń
    2. Zrobie, za miesiąc, chyba, że... 😁

      Usuń
  2. Wyjedziesz, wypoczniesz bo narty to tez wypoczynek jesli nie fizyczny to psychiczny i bedzie dobrze, albo chociaz lepiej.
    U mnie dzis 17 stopni a jutro 19 za to w czwartek bylo -3 badz madra i pisz wiersze, ale u nas w NYC to raczej normalne wiec natura sie przyzwyczaila i nie szaleje, owszem trawy zielone ale nie wszedzie. Cos tam kwitnie ale bez przesady.
    To moze ja wpadne do naszych Matek i cos skrobne?

    OdpowiedzUsuń
  3. A nikt sie nawet nie zajaknie, ze to nie sprawa klimatu, a podpalen. Aresztowano juz ok. 200 osob z zarzutami celowego podpalania, w przewadze Aborygenow.
    Odpoczywaj i sie relaksuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierze, zwlaszcza jak oskarzaja Aborygenow, ktorzy podobnie jak nasi Natives zyja i zyli zawsze w zgodzie z natura. Te pozary sa wszedzie jednakowe tak w Kalifornii, jak w Amazonii i teraz w Australii. To jest bardziej skomplikowane niz nam wmawiaja.

      Usuń
    2. Wpadnij koniecznie Star.
      Nie wiem kto? czy Aborygeni, czy tak jest w związku z pogodą ... wiem z pewnością, że ludzka cywilizacja się do tego przyłożyła i to co wyrabiamy z klimatem!! Aborygeni i indianie gdziekolwiek jeszcze są w stanie pierwotnym też nie żyja w pełnej zgodzie z naturą, podobnie jak nasi przodkowie wypalający lasy ...NIKT już nie zyje z w zgodzie z natura i dlatego koniec blisko.

      Usuń
    3. Zerknij do matek jak masz chwile czasu.

      Usuń
  4. Australijskie ptaki drapiezne takze przyczyniaja sie do rozprzestrzeniania pozarow.Zaobserwowano 3 gatunki ptakow , ktore potrafia roznosic plonace patyki nawet na odleglosc kilkuset metrow i polowac na drobna zwierzyne uciekajaca przed ogniem .Kacik Hani to kanal na Y tube w ktorym Hania opowiadala o Australii miedzy innymi o pozarach pamietam jak bylam zdziwiona tym, ze Aborygeni w wielu przypadkach sa za to odpowiedzialni niczym nasi rolnicy wypalajacy stare trawy .Kiedy znalazlam jej kanal ona juz byla chora ,rak tak zaawansowany ,ze lekarze dawali jej kilka miesiecy zycia z chemia a bez chemii jeszcze mniej .Leczyla sie" domowym " sposobem, przezyla wielokrotnosc tego co przwidywali lekarze .Przykro bo mielibysmy wiadomosci z pierwszej reki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piszesz o skutkach i dostosowaniu się zwięrząt.
      Ja zaś myslę o parszywej rasie ludzkiej, która robi od tysiącleci gówno wokłó, tak jak napisąłas aborygeni, podpalacze, kretyni, zwykłe tępe gnoje ...

      Usuń
    2. Oto wiadomosci z pierwszej reki--mieszkam w Melbourne od ponad 35 lat.Trafilam tu z bloga Stardust, tak z ciekawosci.Pozary u nas byly zawsze i zawsze beda.Australijski busz, to przede wszystkim eukaliptusy, a ich sok jest latwopalny, plonie jak benzyna, potrafi sie nawet sam zapalic .A ze eukaliptusy sa wysokie , czesto 6-- 9 metrow to ciezko opanowac taka sciane ognia.W suszy ,wysokiej temperaturze i czesto silnym wietrze pozar rozchodzi sie bardzo szybko.Strazacy nie gasza , bo sie nie da, otaczaja po prostu plonacy teren i staraja sie powstrzymac ogien aby pozar sie nie rozszerzal tylko.Sypia piasek i substancje ktore sie nie pala z samolotow, leja wode , wycinaja i wypalaja wokolo ,otaczaja plonacy teren , a potem czekaja az sie wypali do srodka.To nie tylko podpalenia, chociaz i to sie zdarza,takze glupota i lekkomyslnosc ludzi .Np.ktos chce wypalic wyschla trawe na swoim polu, zamiast ja skosic,ktos inny wyrzuci niedopalek albo butelke od piwa przez okno auta jadac droga.Sa takze samozaplony .Tegoroczne pozary wcale nie sa takie wielkie, bywaly juz duzo gorsze i wieksze.Sama pamietam taki, lata cale temu, w ktorym zginelo 170 osob ,cale male miasteczko przestalo istniec.
      Ten miliard zwierzat, cale gatunki, to wielka przesada.Ustalaja po prostu .ze na 1 km 2 zyje okreslona ilosc zwierzat,potem mnoza to przez spalone km2.To bzdura, bo nie na kazdym obszarze jest taka sama liczba zwuerzat, poza tym np.ptaki (ktore tez sa tu wliczone)uciekaja, wiele kangurow tez potrafi uciec.Najgorzej cierpia koale, bo one 20 godzin na dobe spia,sa ciezkie, nie potrafia biegac .Na poczatku grudnia, moja corka, studentka 4-go roku weterynarii pracowala w szpitalu dla dzikich zwierzat w Currumbin.To jest na Gold Coast w Queensland.Tam w poblizu wybuchly pierwsze w tym roku pozary.Do tego szpitala trafialy wszystkie prawie znalezione ranne zwierzeta, wlasnie glownie koale.Po ugaszeniu tego pozaru z samolotow zrzucano bataty i marchew tonami wprost , aby wlasnie zwierzeta mialy co jesc na tym wypalonym terenie.
      Media w Polsce i Europie zrobily z tych pozarow straszny pogrom.Czytalam artykuly na Fb --wynikalo z nich, ze juz niewiele nas tu zyje, kraj doszczetnie spalony."Australia plonie"--pamietam taki tytul.Tymczasem spalilo sie niewiele ponad 2% powierzchni kraju.To ogromny kraj, wielkosci Europy prawie.Australia zyje i ma sie dobrze.A pozary buszu latem sa nieuniknione.Kazdy, kto tutaj zyje kilka lat , powie to samo, co ja.Oczywiscie, szkoda zwierzat i ludzi.Ludzie sa zawsze ostrzegani wczesnie--wiem, bo lata temu moj syn byl w takiej sytuacji.Ale kazdy ma wybor , ewakuacja lub pozostanie .I niektorzy podejmuja zla decyzje.Wszyscy mamy ubezpieczone domy i ci, ktorzy je stracili, dostana odszkodowanie.Caly kraj im teraz pomaga--banki, gminy, organizacje charytatywne.Tak jest zawsze.

      Usuń
    3. jesooo kobieto bardzo ci dziękuję, nawet nie wiesz ile dla mnie znaczy ta wypowiedz z linii frontu!!

      Usuń
    4. Ciesze sie , ze pomoglam , no i ze komentarz jest.Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Jakie plusy można widzieć na cmentarzu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dosłowne )))))) o takie + ))) no mam ci narysować znak krzyża ;-)

      Usuń
  6. Dobrych zjazdów...

    Mam żal do ludzi, że doprowadzili swoimi bezmyślnymi działaniami do śmierci tych zwierząt...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest w takim razie żal do całej rasy.
      żal to mało powiedziane. Banda hipokrytów.
      Oglądałaś wręczanie Złotych globów i podobno prowadzący Ricky Gervais wygrał wszystko, bo wygarnął temu lukrowanemu towarzystwu. tym ulubieńcom bogów na których wzoruja się miliony i zyja ich zyciem...ech kurwa bufonada, hipokryzja, kłamstwo.

      Usuń
    2. Celebryci lubią być celebrytami, w tym jest największy szkopuł :(

      Usuń
  7. Myślę, że trzeba ograniczać, co się da. Bezmyślne zakupy, marnowanie żywności, energii, czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem co się da. Wczoraj tłumaczyłam młodym licealistom, ze trzeba zacząć od małych, drobnych rzeczy i od siebie. W tym drastycznie lub absolutnie zredukować plastik.
      Nie śmiecić, nie żuć gum...nie kupować bez opamiętania, kazdy ma wpływ, absolutnie każdy !!!!

      Usuń
  8. A ja jestem przesycona wszystkim... zestrzeleniem pasażera... marszem sędziów, płonąca Australia... Biedroniem tudzież innymi kandydatami... nawet Owsiakiem, chociaż popieram i daję.
    Najgorsze, ze nie ma gdzie od tych newsów zwiać, bo jak nie z kompa, to ludziska w sklepie KONIECZNIE muszą powiedzieć.
    Widzę na górach polskich i czeskich śnieg. Będziesz go miała. Powodzenia na stokach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem przesycenie, to dobre określenie, mnie w sukurs odcięcia idzie praca i przygotowania do wyjazdu oraz skupianie się na własnej dupie aktualnie, dieta, kijki...pakowanie. sprawy bieżące.

      Usuń
  9. Napisalam tu wczoraj dluugi komentarz.Opisalam nasze australijskie pozary.I nie wiem czy to po prostu jeszcze nie zostalo zatwierdzone przez wlascicielke bloga , czy nie zostalo dopuszczone do zamieszczenia.Zaczekam--mam nadzieje, ze to ta pierwsza opcja.Pozdrawiam z Melbourne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś musiało nie zatrybić tak z marszu wczoraj !! bo ja tego komentarza nie widziałam ale sprawdzałam rano...więc mogło go jeszcze nie być.
      Za utrudnienia przepraszam )) i ciesze się z wizyt.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....