PO PIERWSZE: nie narzekać, nie wściekać się, nie być w ciągłym napięciu. Za Repo, wyluzować. Egzystencjalnie. Moje ciało krzyczy: miej ich wszystkich w dupie. nie przejmuj się i nie daj się podpuszczać, ODPUŚĆ wreszcie, nareszcie. .. No chyba, że dobrze się bawisz :-DDD a to wszystko w kontekście innych. We własnym kontekście: ni chuja nie odpuszczę. Jeszcze. choć proporcje się muszą ustawić właściwie. Nieproporcjonalnie. Tak 40:60. jak moja wada wzroku. jak moje oczy.
Trzy opasłe tomiska leżą na szafce nocnej i czekają cierpliwie na moje nowe okulary do czytania. Na moje pierwsze okulary do czytania. Na razie zrobiłam badanie wzroku i wybrałam oprawki. W poniedziałek zamawiam i czekam bite dwa tygodnie. Teraz dentysta. z pierwszej opcji się cieszę z drugiej nie bardzo. Obie opcje mnie wypłuczą finansowo jak talala. Trudno, świetnie. stać mnie.
Madagaskar w rozmowach intymnych z moją fizjo-czarownicą wydał się być drogi w chuj (podobno same bilety samolotowe 5 tysi). No jednak, będziemy szukać opcji niedlafrajerów )) poza tym ja tych fafnastu godzin lotu nie przeżyję.
no wsiąkłam w serial na Apple - The Morning Show. bo świetny. choć 2 seria może być mniej. No ale dopiero zaczęłam, więc nie będę wróżyć z fusów. I przebieram nóżkami w kierunku Węża z Essex. jeeej.
ps
Margo i Monika w sumie, co ja sobie myślałam? w kierunku osób wklejających info z internetów/ kopiuj-wklej/wszystkie takie same, niezależnie od poglądów. Cienizna.
przestałam bywać wszędzie.
Ambiwalencja. Płótno 2021.
I niechaj Ci ten odpust( od odpuszczania) zdrowie i spokój przyniesie. Byłam dzisiaj w zieleniaku i znowu są jabłka typu Starting, moje ulubione z dzieciństwa!!!
OdpowiedzUsuńA z zadań umysłowych to uczę się nie oceniać, także siebie i swojego wyglądu. Wieloletnie nawyki działają, ale pracuje nad tym, że o moje myslenie/ opinie nikt nie pytał i nie musze jej wyrażać. A siebie nie musze dołować 😀
Niestety tego rozkazu moja nie posłucha. Oceniam, bo mam to we krwi i wynika to z mojego zawodu. Jednego i drugiego, jestem osobą publiczną. Po drugie Wszyscy mnie oceniają. więc...poza tym, nie wszystko na raz. na razie odpust z emocjami. odpust z walczeniem nie o swoje sprawy,, nie o swoją dupę. tyle. Jabłka mam w garażu odłożone w skrzyniach, od sąsiadów, te moje ulubione też.
UsuńTeatralno, trenuj wdupiemanie, nie napinaj sie, bo Ci zylka moze peknac. Ale troche Cie rozumiem, bo w Twoim wieku tez bylam taka nieprzejednana i gotowa bylam krew przelewac, zeby udowodnic swoja racje. A teraz mi to lata i wisi, wiec jest nadzieja, ze i Tobie przejdzie z wiekiem.
OdpowiedzUsuńZawsze jest nadzieja Pantero. śmiech i wdupiemanie.
UsuńOdzywać się źle, nie odzywać się - też niedobrze. Jak to zawsze w życiu: jakkolwiek się odwrócisz, zawsze z tyłu plecy :-)
OdpowiedzUsuńJakaś opcje mus wybrać Kalino.
UsuńJa rozpoczęłm midweek i myslę, że dobrze być tu z Wami od czasu do czasu. A reszta niech się cmoknie.
OdpowiedzUsuńNiech się cmoknie
Usuńna mnie czeka sześć tomisk /drugi sezon kociego cyklu "Wojownicy"/, zaraz, jeszcze dziś się do nich zabieram, chociaż napocząć... ale do pociągu nic nie wezmę, to są jednak cegły, tak na wagę, bo na strawność to wszystko jest z nimi okay... dlaczego do pociągu?... bo zmieniła się sytuacja na rynku i pociąg jest tańszy, niż autobus... a co w pociągu?... nic... muza, sokoban, podziwianie widoków za oknem i dupek kręcących się po wagonie, jakieś spanie i zenowanie w międzyczasie...
OdpowiedzUsuńale zanim do tego dojdzie próba wyjaśnienia, dlaczego ten fuckin' shaggy kot z takim obroczonym posoką dziobem przyszedł do domu... to, że coś zamordował, to ja wiem, ale jakoś mnie ten ogólnik nie satysfakcjonuje...
p.jzns :)
Kanalio - polecam bardzo Polecam czytnik kindle. Pakuje do niego 150 książek. Nic nie waży. Wade wzroku można korygować. książki w plikach są tańsze a mając przyjaciół można się jeszcze dzielić. i książki kosztują psie pieniądze. Serio. Oczywiście kupuję też papierowe ale są to pozycje starannie wybrane.
UsuńKot ok?
Lubie pociągi: Czytam, oglądam. jem bułeczki, pije kawkę, śpię...odpoczywam. ciesze się, że staniały.
Przyjemnej zabawy jeszcze raz.
c.d. wstępne poranne rozpoznanie wykazało, że kot nic nie zakatrupił, tylko coś raczej zżarł i się prztruł... w nocy nic nie zjadł, na razie też nie chce, czesać się nie dal, zrobił raban, choć dobre i to, że aktywnie reaguje, a ja mam kurwa ból głowy przed wyjazdem, bo zostawiam ten temat komuś w domu mniej kompetentnemu i wcale mnie to nie zachwyca... no cóż, jeszcze zostało trochę czasu, może się coś wyklaruje...
Usuńwiem, ja ten czytnik, nawet dwa kupuję sobie i Lady od kilku lat i ciągle się jakoś nie składa, a e-booków w chuj na dysku nie przeczytanych... mam ReadEra na telefonie, ale to jest upierdliwe, nie chce mi się...
Usuńwada wzroku?... mam tylko -0,5, okularów prawie nie używam, tylko do czytania i tylko małego druku, a także do takich robótek precyzyjniejszych...
w telefonie to jest upierdliwe. ale czytnik lepiej ogarnia.
Usuńrozumiem, sytuacja chujowa, ja bym też miała problem. a czy ta osoba w razie W dojedzie do weta?? w tej sytuacji to jest najistotniejsze. albo, jeśli możesz Ty sam przed wyjazdem ... nie wygląda to dobrze.
już wiadomo wszystko: nie zatrucie, tylko jakiś zaczątek ropnia w dziobie, coś musiał ugryźć nie tak i się porobiło... jest sobota, żaden wet w okolicy kota nie przyjmie, nawet "nasz" /zwykle przyjmujący też w weekendy/ w mieście 50 km dalej, który ma jakąś imprezę, jest szansa na jutro, a na pewno w poniedziałek... sprawę zostawiam bratu, który co prawda idiotą nie jest i wszystko dopilnuje, wolałbym jednak sam...
UsuńAntybiotyk jak nic się szykuje. Im szybciej tym lepiej
Usuńpłótno cudowne,domyślam się,że Twoje.Ile Ty masz talentów czad!
OdpowiedzUsuńromab, no dziękuję Ci bardzo ))) jestem bardzo oceniająca i krytyczna w stosunku do siebie i każdy miły gest doceniam.
Usuń♥
OdpowiedzUsuńCo zamierzasz przeczytać?
OdpowiedzUsuńNa przykład Życiorys Peggy G. wreszcie,
UsuńIdę nadrobić braki.
UsuńPeggy Guggenheim. Życie uzależnione od sztuki. kupialm juz dawno, jeszcze przed wakacjami.
Usuń
UsuńNie w humorze. Lebowitz Fran dostałam od Naczelnika już dawno
Pomijając gównowarunki blogoatmosferyczne, to wgapiam sie w obraz. Czy to Ty go popełniłaś? Ja wciąż marzę o malowaniu, ale nie umiem...
OdpowiedzUsuńTak. to jest wprawka pod tytułem sprawdzam nowe mazaki akrylowe na płótnie. Malowanie mnie bardzo odpręża...bardzooo. Już ci pisałam instrukcje na ten temat )
UsuńŻyję mam się coraz lepiej - odpuściłam już dawno. Przeprowadziliśmy się w miejsce gdzie czas płynie inaczej, a widok przez okno powala na kolana :)
OdpowiedzUsuńSpełniasz moje marzenia, gdzieeee?? i dlaczego nie dajesz znaku życia?
Usuńspełniłam :) całkiem niedaleko miasta a jednak tak daleko.
Usuń