przy zblizeniu na zdjęciach widać drogę. Zakręty 180 stopni.
Curwas Peligrosas i raz się żyje. Serpentyny że klapki spadają czyli Wjazd na Mirador de Los Brecitos Caldera de Taburiente.
Wyraźna litera v i dalszy plan to otwarta szeroka Caldera.
Najpierw stromy zjazd w dół do ogona caldery. Ktory swietnie widać na tym zdjęciu zrobionym z poziomu oceanu.
Wyraźna litera v i dalszy plan to otwarta szeroka Caldera.
Zjeżdzamy Na sam suchy dół. Tu Stoję
Na dole Parking z którego rozchodzą się szlaki. I możliwość przejazdu bardzo wąską drogą dla wariatów na drugą stronę. Tym razem oczywiście w górę. Wszedzie na dole i u góry ostrzeżenia że bardzo niebezpieczna ta droga. Dojeżdżamy na Mirador de Los Bresitos. Jedziemy tak jak pokazuje mapa
Proszę zobaczyć czarna trasę. W zblizeniu.
Na mapie jestesmy teraz tu gdzie żółta chmurka z napisem:usted esta aqui.
Na parkingu dwa auta. I trzy osoby czekające na taxi. I taxi przyjeżdża o dziwo. Trasa niebezpieczna bo mijanki niebezpieczne bardzo. W zasadzie nie ma się gdzie minąć...
Najgorsze jest jednak to, że mało widać. Przyjechaliśmy za późno. Gdy chmury schodza nisko. Zakrywają więc zarówno dół kaldery jak.i monumentalne gory nad nami. Coś jednak widać...
Kiedy ostatnio okradliscie owoce?
Nieśplika japońskiego. Nispery. Otóż bardzo pyszne.
Wróciliśmy szczęśliwie. Zjazd okazał się łatwiejszy.
To wszystko było w środę.
Przed nami czwartkowa wyprawa morska i piątkowa wyprawa górska na wulkan. Oraz karnawał w stolicy.
Qrde!!! Cos dla mnie, chyba przez cala droge musialabym torbe przy paszczy trzymac, bo ja mam cos z blednikiem i rzygam dalej niz widze. Ta czerwona trasa tez niczego sobie, zygzaki jak na grzebieniu. Mnie juz jest niedobrze od ogladania tych zdjec, nie strzymalabym, podobnie jak jazdy na karuzeli.
OdpowiedzUsuńWczoraj byliśmy na 2500 czyli na tym samym wylkanie ale od zewnątrz. To były widoki. I Wjazd równie ciekawy. Na karuzeli też nie mogę. Ale takie widoki i gory mnie kręcą.
UsuńTa czerwona trasa to jest wspinaczka na nogach. Tylko czarna jest samochodowa
UsuńOd samego czytania mam serce w gardle!Masz super kierowcę!
OdpowiedzUsuńNaczelnik jest super kierowcą. Z nim.m9hę wszędzie wjechać I zjechać
UsuńOj to nie moje klimaty, strachliwa jestę!
OdpowiedzUsuńCała wyspa jest taka górzysta I nie ma tu prostego terenu
UsuńGóra dół.
Po takich zakrętasach, to szampana nie trzeba, by mieć szum w głowie, ale kto nie ryzykuje...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że są takie owoce!
jotka
Jax tez nie wiedziałam a tu rosną wszędzie.
UsuńJak miło, że Ty to oglądasz i ja nie muszę:) Do.zdjec nie wymiotuję.
OdpowiedzUsuńKurcze blade a co Wy wszyscy tacy rzygający 😂
UsuńSkupiliśmy się przy Tobie że strachu😄
Usuń😂
UsuńCzytam, oglądam; zachwycają mnie zarówno krajobrazy, serpentyny, wulkan, aż poleciałam sprawdzić ile kosztują takie ekscytacje . W każdym razie wrażeń ci nie brakuje i przyjemności takoż.
OdpowiedzUsuńO tak nie brakuje. Góry, wulkany ocean jest co robić. Polecam bardzo.
UsuńO tak nie brakuje. Góry, wulkany ocean jest co robić. Polecam bardzo.
UsuńO, to coś dla mnie! Bo samochodem to ja i na Everest bym wjechała 😄 Nie straszne mi serpentyny, zakola, zakręty, tunele i co tam jeszcze wymyślą. Z chodzeniem to już inna bajka, "nuszki bolom" więc najchętniej do kiosku za winklem jechałabym - patrz wyżej 😂😂
OdpowiedzUsuń-Aśka-
My Wjechaliśmy na Rysy😂😂 w kolejnym poście napiszę.
UsuńWiem kto by się rozpłynął ze szczęścia, jeżdżąc po takich drogach😂
OdpowiedzUsuńJa bym jechała pod kocem😂😂
Ja jeżdżę pod kocem w tunelach😂
UsuńWidoki piękne.
OdpowiedzUsuńJechałabym.
Owoców przydrożnych nie zrywam, mam na tym tle uraz (w sensie kulturowym).
Polecam bardzo.
UsuńAlez brzmi ta przygoda! Serpentyny, zakręty 180 stopni i ten stromy zjazd – wyzwanie dla każdego, kto lubi adrenalinę. Widok z oceanu rzeczywiście świetnie oddaje skalę tego miejsca. Curvas Peligrosas i raz się żyje – idealne podsumowanie!
OdpowiedzUsuń:-) Margo no z curvas peligrosas nie ma żartów ))
Usuń