piątek, 22 listopada 2024

o pustce i stylówie Doliny Issy.

 w środę ryzykując skrętem kiszek, nalałam sobie małą lampkę białego wytrawnego i pożegnałam się z Tadeuszem. dopóty jego energia jeszcze krąży w powietrzu ...


*

środowy dzień był Trudny. musieliśmy podjąć decyzję co z MJ do pogrzebu? bo do kremacji długie kolejki. Co z MJ przez najbliższy tydzień? Gdy minie zmęczenie, odeśpi i nagle zostanie Sama w pustym domu, bez zwykłych obowiązków, gotowania, przecierania, tłoczenia, miksowania, ganiania po zakupy, do lekarzy, wydzwaniania, przykrywania, i przede wszystkim TOWARZYSZENIA. 

Wtedy zalegnie cisza i pustka. i nic i nikt jej nie wypełni ...

Córki przyleciały wczoraj(czwartek) i biorą sprawy w swoje ręce. 

Z chęcią zareagowała więc Matkajadwiga na naszą propozycję, żeby przyjechała teraz. a potem zobaczymy...no i jak to dobrze, że Tadek nie odchodził w jej domu. Matka mogłaby mieć problem. Unurzana jest w gusłach tutejszych a gusła mówią, że pogrzeb musi być do niedzieli, inaczej nieboszczyk kogoś pociągnie za sobą. Ma więc już dwa powody do niepokoju. że ją Odsunięto od obrządków funeralnych i że pogrzeb nie zmieści się w terminie. Córki chcą same przejść te ostatnią drogę i trzeba to uszanować. 

[nie wiem czemu przypominam sobie funeralne rytuały z "Doliny Issy]

MJ dotarła po 19ej i oczywiście wieczór był raczej smutny. musiała znów i znów opowiadać, przeżywać. płakać.

**

Zaczyna się.

Kolejny dzień wstaję rano i gonię a to do specjalisty a to na badania a to na pobrania. Mam czas i siły/jeszcze/żeby pozałatwiać też wszystkie zaległe sprawy zdrowotne. I mam też dosyć, z powodu chronicznego niewyspania. a intensywność tego tygodnia mnie już zmieliła. nie wiem na ile wystarczy mi sił ... 

Lekarz powiedział, że jelita to drugi mózg. ano właśnie ... i nagle wszystko się poskładało dokupiszcza.


widok z pracowni dziś rano

Wczoraj w okolicy odpierdoliła się katastrofa drogowa. 

Bo od wczoraj sypie gęsty śnieg i szklanka na drogach, zwłaszcza wsiowych i usteckiej, oraz ludzie z letnimi oponami...

Skrobałam auto o 7.20, potem cały dzień sypało i Naczelnik popołudniu znów je czyścił a teraz patrzę przez okno w pracowni i wszystko zawalone...całą noc sypało. 

Taka zima może być całą zimę. byleby temperatury nie spadły. 



Pracownia jest jedynym miejscem w domu z którego widok na trzy strony świata

No i na świcie robi się coraz bardziej nieprzyjemnie...Redzikowo na celowniku ruskich. atak atomowy. i po nas tylko pył zostanie ... 

Chojowy ten czwartek był. od emocji zgęstniało powietrze.

Ogólnie było znów nerwowo i  przytłaczająco. w pewnym momencie bolały mnie wszystkie żebra i nawet cycki. i miałam kłopoty z oddychaniem. tuż przed przyjazdem MJ. znów panika, i lęk. Dziś pospacerujemy w tym śniegu. może coś się odmieni.

Bardzo dziękuję wszystkim za dobre słowa, za przytulanie i wsparcie. za dobre myśli. na prawdę. 

20 komentarzy:

  1. BBM: Dobre myśli są z Tobą cały czas. Zbyt dużo na raz się u Ciebie dzieje, to trudne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie widoki jak u nas. Ja tam lubie! Spacery w takiej sytuacji i oprawie moze byc tarapeutyczne wielce. Powolutku, krok za kroczkiem. Dacie rade.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja lubię spacery... i masz rację, że są terapeutyczne. bardzo nawet. damy.

      Usuń
  3. Jesu, jaka u Was zima! Boszkochany, jak Ty do roboty jezdzisz po nie odsniezanych i bardzo sliskich drogach lokalnych? W miescie to jeszcze jakos sie staraja, zeby miejska komunikacja mogla jakos funkcjonowac, ale przy dobrej slizgawce wycofuja z uzytku linie, ktore na trasie maja stromo pod gorke, tam juz nie jezdza. U nas lekko pobielone dachy i trawnik, temperatura raptem -1°C, wiec jezdnie sa tylko mokre. Ale jutro/pojutrze ma byc dwucyfrowo na plusie, wiec bedzie po zimie.
    Pieknie masz w tej pracowni, niezwykle klimatycznie i zielono, urokliwie.
    No coz, za Redzikowo i caly ten chaos mozna podziekowac dementnemu demokracie, ktory chcial nastepcy zrobic na zlosc i utrudnic dzialania pokojowe.
    Dobrze, ze MJ znalazla u Was azyl na te nielatwe dni, z pewnoscia dobrze jej to zrobi. Ciesz sie, ze to tymczasowo, ja mam gorzej. Musicie sie wzajemnie wspierac. I dziwne, ze corki T. jak do opieki potrzebowaly, to MJ byla wlasciwa, ale sprawy pogrzebowe chca zalatwiac same, to troche nie teges.
    Trzymajcie sie wszyscy! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zima pełna gembą :-)
      jest od razu inaczej, lepiej, energetycznie. jaśniej. chce się żyć.
      a gdy ślizgawica, to na drogach owszem niebezpiecznie. ale wtedy wszyscy jadą wolniej i tylko mus wcześniej wyjechać do pracy...
      Tak, o tym samych gadałyśmy z Margo. jakby była częścią rodziny i jednocześnie nie była.
      a powiem ci Aniu, że nie wnikam w te klimaty organizacyjne, bo po co ? i nie zakładam złych intencji. MJ oczywiście sie fochła trochę, bo ona potrzebuje być potrzebna. ale dobrze jej zrobi jak się oderwie, także ...w sumie dobrze wyszło.
      Tymczasowo mówisz ...na razie zadeklarowała do końca roku :-o

      Usuń
    2. No ale chyba nie na zawsze. Mam nadzieje. Ojesu!

      Usuń
    3. No błagam cię....ja nie wiem jak.my do świąt damy rade🙈

      Usuń
  4. Trudny czas teraz masz, nie dość , że własne problemy zdrowotne, to i nieszczęścia wokół i zamiast utulać siebie, to jeszcze musisz służyć pocieszeniem. Ale jak to mówią- wszystko mija, nawet najdłuższa żmija, więc trzeba dać czasowi czas . A okoliczności zewnętrzne masz sprzyjające- takie widoki zza okna działają jak leczniczy plasterek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano trudny i wszystko mija. Masz racje, jeszcze będzie dobrze :-)

      Usuń
  5. Jaki piękny ten obraz w moich kolorach!
    U nas też wreszcie sypnęło, ale ja i tak w robocie. Chociaż może wezmę syna i sanki niech ciągnie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie idźcie na sanki 😃koniecznie niech ciebie ciągnie.

      Usuń
  6. uuuu nieźle, u nas byłby już dzień wolny od pracy :P wszystko mija, jak napisałaś, byle do przodu. Jelitka lubię swój rytm, ograniesz to. Ucałowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ucałowania Margo.
      Śniegu nawaliło i jest pięknie. Taka zimę lubię

      Usuń
    2. Ja to na taką zimę lubię patrzeć, chociaż jak byłam w PL w minionym roku zimą i wędrowałam sobie tu i tam, to było nawet przyjemnie, więc tak sobie marudzę :P

      Usuń
    3. Też lubię patrzeć bardziej ...jak.mam byc szczera. Ale dziś byłyśmy z Jadwiga na spacerze i było rześko i przyjemnie

      Usuń
  7. Bardzo martwiłam się o moją macochę kiedy tata umarł. 18 lat byli razem. Jestem zadziwiona jak dobrze sobie radzi
    Ale to bardzo silna kobieta, przeszła tak wiele, że jest otorbiona.

    Ten przesąd o niedzieli doprowadza mnie do furii..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty patrzysz z drugiej strony ...jakby 🙂
      Mnie wszystkie doprowadzają do rozpaczy.

      Usuń
  8. Zmiany pogody plus stres odbijają się na samopoczuciu ogólnym, wiem cos o tym.
    U nas pośnieżyło odrobinę w nocy , rankiem mało co zostało, za to u znajomych na Śląsku śnieg po kolana, B. używał traktorka do odśnieżania...
    Najgorzej do pogrzebu, później jakby nerwy się uspokoją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas nie po kolana chociaż na polu pewnie bym znalazła jakiś dołek. Myślę że podobnie. Rodzina że Śląska podrzuciła zdjęcia.
      Pogrzeb we wtorek...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....