zakupiłam tony sadzonek pomidorów koktailowych i ogrodowych w różnych odmianach, zasadziłam je w donicach na tarasie, czyli najbardziej nasłonecznionym miejscu
i zamierzam żreć je przez całe lato.
Ponadto malutkie sadzonki pora, selera, kalarepy, brukselki...
trafiły do ogródka, gdzie już wcześniej Duży posiał sałatę, rzodkiewkę, a jeszcze posiejemy szpinak.
No już się fajnie robi. letnio. zawiewa latem normalnie.
Jako, że się ruszać postanowiłam i odchudzać przy okazji, poszłam se z erną kilka razy na rolki
no muszę tu przyznać, że pomysł nie najlepszy z psem na rolki i nie będę pisała dlaczego. oj nie nie
Margareta się obśmiała z moich opowieści, zapytała czy ktoś mnie widział ?
i zauważyła, że wiochę odstawiam i wstyd.
To zakupiliśmy ernie smycz wyciąganą i teraz się nie boję po lesie z nią biegać.
Smycz chrzest bojowy dziś przeszła na zającach))) otóż na polu zasuwało pięć dorodnych zajency
tak dorodnych, że je z sarnami pomyliłam.
i co? i spoko smyczkę zacisnęłam i psisko udupione zostało,
a normalnie to bym za tymi zajencami i erniną zapierdalała po tym polu
dopóki by suka nie padła napysk
zamiast iść do szkoły, o.
i fajnie.
Kiedyś porwałam się na jazdę na rowerze z psem!
OdpowiedzUsuńI to na krótkiej smyczy... Nie pytaj, jak się to skończyło.
Przed odniesieniem poważniejszych obrażeń piesek został odstawiony do domciu :)
Powodzenia!
przyznam się do podobnej inicjatywy))na rowerze ale bez smyczy)) też było ciekawie, suka ma zwyczaj gwałtownego zatrzymywania się tuz przed rowerem hmmm
Usuńściskam prawie letnio
t.
ech, pasztet byście mieli, umiesz skubać zająca? to nawet zabawniejszy obrazek - skubanie zająca niż ten który widziałam przed chwilą - przez knieje, rowy, łąki i bagna gna pies a za nim kobieta w zwiewnej sukience na rolkach..
OdpowiedzUsuń)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Usuńwyobraźnia Cię nie zawodzi, prawie hehehehe
a zajonca bym nie tknęła, wiesz przecież, istot żywych nie jadam(poza rybami-małymi)
ściskam
t.
Uwielbiam koktajlowe pomidorki ;-) W ilościach hurtowych mogę spożywać ;-)
OdpowiedzUsuńOraz ...byłam tu już wczoraj, ale wyobraźnia nie pozwoliła mi się skupić. Pomykać na rolkach z psem na smyczy? Dobre! Na moją wyobraźnię zadziałało tak, że się popłakałam ze śmiechu ;-))) Bez urazy oczywiście.
oczywiście))))))))))))))) Ty wiesz co się działo? no nie napiszę bo mi wstyd... oraz przepona by nie wytrzymała ;-)
OdpowiedzUsuńt.
Podziwiam za te rolki, ja w zyciu nie zaloze..mialam raz na nogach i to na ulicy bedacej rownoczesnie zboczem gorki..przy predkosci jaka rozwinelam to nawet swiatlo poczerwienialo..;-)Widok na polach musial byc przedni- biegnace zajace, pies i kobieta..i to wszystko dorodne na dodatek- tzn zajace i Erna;-P
OdpowiedzUsuńno z górki w życiu bym nie zjechała)))))
Usuńdorodne mówisz))) no prawda, niestety
t.
no ja, i rolki nie ma szans, zupełnie nie wiem dlaczego moje nogi nie są w stanie grać w teamie, i każda robi co chce, więc dla zdrowotności lepiej nie, u mnie lato też.. sadzę, kopię, kosze.. pies na smyczy łazi raz w roku, gdy śmigamy na zastrzyk;-) poza tym kaganek i lata sobie luzikiem.. a że kondycja jak i u pani, więc 5min za zającami i psina pełza ku mnie, a sarnom już odpuszcza dla zdrowotności..
OdpowiedzUsuńnie mogłam coś komentować przez dni kilka(((
Usuńa wiesz, że szkoda mi jej w kwestii kaganka, bardzo jest nieszczęśliwa, już wolę smyczkę choć ani zajenca, ani sarny tym bardziej nie złapie, chyba. wolę ostrożnie, pogoni zawsze i się nie słucha.
hodujesz pomidorki na tarasie? I ładnie rosną??? tak bez folijki żadnej? i w naszym klimacie? To może i ja zasadzę, bo bardzo lubię...
OdpowiedzUsuńpo raz pierwszy zasadziłam ,ale wiem, że koktailowe na tarasie, na balkonach, nawet na parapetach rosną! zawsze możesz do domu wstawić gdyby się bardzo ochłodziło.
UsuńZobaczymy. Sadzonki po trzy złote. Zasadzaj! moi znajomi całe lato pełne michy mieli.Podobno nie należy ich moczyć, podlewać tylko do donicy, nie na liście i owoce.
no to w poniedziałek idę szukać sadzonek :)) u mnie wszyscy lubią te koktailowe
Usuń