środa, 16 grudnia 2015

901.Zocha Stryjeńska.

zaczytałam się do szpiku kości.

zaczytałam w nietypowej biografii z dwudziestolecia, które uwielbiam
 podobnie jak całe artystyczne towarzystwo Międzywojnia.
O szalonej Zośce przeczytałam chyba po raz pierwszy w Marii i Magdalenie
wieki temu, albo u Witkacego... już nie pamiętam i nie sprecyzuję
 ale mi się wydaje, że szybciej skonsumowałam Samozwaniec niż Witkasia,
z oczywistych powodów.
Aktualnie tkwię w Krakowie i jego okolicach na wielu frontach:

*kategoria czytam, bo lubię i mogę:

pochłania mnie Dochodzenie profesorowej Szczupaczyńskiej z klimatem XIX  Krakowa,
 z panem Matejką i całem tem mieszczańsko-hrabiowskiem towarzystwem w tle,
które przedziera się na plan pierwszy. smaczna lektura.
 No i Diabli nadali ... Stryjeńską z Krakowem i Zakopanem ... ciepłe jeszcze wydanie,
które wyniosłam wczoraj z empiku ach i ah ah.
O Karolku i Zośce czas cały poczytuje - w listach Witkacego do żony, 
w aksamitnym Batorym, gdzie sporo o Zośce w kontekście największej artystki
międzywojnia, a na podorędziu Pępek Rafała Malczewskiego, oraz Franc Fiszer
zawsze aktualny.

*kategoria  pochłaniam wzrokiem w kinie studyjnym:
w listopadzie zaliczyłam obraz ruchomy po tytułem "Panie Dulskie".


... co tam gwiezdne wojny
tu krakusy atakują na wszystkich frontach ...

7 komentarzy:

  1. A ja się w mojej najtańszej internetowej księgarni nie mogę doprosić "NieObcych"... i trwam w tym niebycie..., ;-( i wątpię, aby się udało przed świętami... Choć czytanie przy trzylatce to - przyznam - wyczyn nie lada... Zazdraszczam czasu!
    Asetnol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i wyszło na to, że są jednak jakieś plusy powypadkowe ))

      Usuń
    2. T., bo wszystko co się nam przydarza jest "po coś".

      Usuń
    3. podobno ... ale ja w te gusła do końca nie partycypuje ;-)

      Usuń
    4. tak jak nie zawsze zło i dobro wracają...
      i bywa, że na jednego dobrego człowieka sypie się ze wszystkich stron

      Usuń
  2. To,co przydarzyło się Zośce, przydarza się nadal... czytałam i rozumiałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm a pewnie, bo Oni wszyscy jakoś wyrośli ponad swoje czasy, znaczy artyści, których lubię z Międzywojnia.
      a w szczególe mam nadzieję, że nie piszesz o zamknięciu w wariatkowie, tego bym nikomu nie wybaczyła...
      i pomyślałam, że Karol to świnia, a z drugiej strony trochę go prześladowała ...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....