Welcom tu de Zakopane and Tatry,
najlepiej, gdy nie ma turystów, żeby nie zwariować.
zejście z Kasprowego, jakie śliczniusie
Myślę intensywnie o majówce, dlatego mi się ten wyjazd przypomniał i też tęsknię za Taterkami. Wczoraj była Miśka[ubrana w czekoladowy płaszcz, i czekoladową myckę z serwetki babci na głowie, taki look a la lata 20te]przyszła z info, że właśnie tanio kupiła bilet do Madrytu. Skowyczę. W zeszłym roku na miastóweczkę, byliśmy 7 dni w Edynburgu.
Zdaje się tegoroczną majóweczkę obskoczymy w domku, choć morzem szumioncem się uszlajam. mam nadzieję. i ogrodem. podobno pogoda znów ma wskoczyć na letni lewel. no wykończy mnie jak nic. Finansowo nie damy rady udźwignąć trzech wyjazdów, bo szykujemy lot na Lofoty. ale tak na prawdę nic nie widomo. na pewno. może się uda w czerwcu wyskoczyć do jakiegoś pięknego miasta na miastóweczkę.
to było nasze ostatnie wspólne łażenie po Tatrach.
Obrzydły mi Tatry w sezonie, łaziliśmy w maju i było cudownie, ludzi w sam raz...ale jednak jeśli w Tatry, to słowackie już teraz.
Kolejka na Kasprowy i stoję prawie na końcu, cała na czekoladowo, ale jaka krótka, kurcze mieliśmy farta jakniewiemco, bo w mojej głowie ta kolejka się zawijała o wszystkie budynki i śmietniki w okolicy.
Ale powoli się już nie da żyć, ani w polskich Tatrach, ani w Zakopanem, które straciło swój charakter ... na zawsze.
u góry narciarze se szusują z Kasprowego, zapadam się po kolana i jednak kurteczka i glany...wtedy nosiłam glany w górach, ech to były czasy. Ale tak mnie te glany wtedy przeczołgały, że do dziś już nosze TYLKO dobre sportowe obuwie :-)))
a na dole w schronie słońce mnie spiekło, jak cholera. i takie som maje w Tatrach. albo raczej były.To była nasza pierwsza wspólna majówka i cudowny wyjazd i śniegu sporo, jak widać, i słońca. Fajną też mieliśmy miejscówkę, blisko willi pod Jedlami, do której zaglądam zawsze, gdy jestem w Zakopanem. ZAWSZE.tu se można poćwiczyć wspinaczkę, jest szkółka, to znaczy była...