wtorek, 22 grudnia 2015

905. bies nie bies.


z cyklu noc nieprzespana,

gdybym dziś w placówce miała spektakl bożo przy okazji Wigilii
to bym zdechła. wiatr wietrzny.
Wiatrzycho uderzało z taką siłą, że sypał się komin, a jego kawałeczki malowniczo
i z hukiem turlały po dachu naszej sypialni, a następnie spadały na daszek patio.
O 7.35 nastąpiło definitywne przerwanie snu.
Wyglądam przez okna i patrzę jakie straty? schodzę na dół
przygarniam przestraszone zwierzęta, robię kawę w kubku świątecznym i siadam
 do komputera. a jakże.
Na dole chałupy pomimo, że jeszcze bajzel, to już świętami zajechało.
Choina złożona z dwóch czubków świerkowych i osadzona w dużym szkle z wodą,
ubrana w światełka i kilka szklanych bąbek, roztacza świąteczne wonie i wygląda tak

z cyklu DWA CZUBKI

a u powały tradycyjnie jemioła

Na kuchni stoi gar z bigosem, na tarasie leżą warzywka, na blacie składniki
 do ciasta jabłkowego oraz przyrządy do lepienia pierogów.
W zamrażalniku cierpliwie spoczywa NA RAZIE tylko 6o pierogów
 ze szpinakiem, kaszą,  serami kozimi, suszonymi pomidorami,
a dziś chcę jeszcze wykonać autorski projekt z kaszą jaglaną na słodko
ale nie wiem, czy się uda przepchnąć, bo Naczelnik wykonał już swój farsz
ze słodkiej kapusty - projekt regionalny i się zastanawiam się,
kto będzie miał pierwszeństwo u Matkijadwigi dziergającej pierogi.

tak tak 
wczoraj
Matkajadwiga przyjechała.
kosmos i fistaszki
od rana pokrzykiwania...Naczelnik wysłany na zakupy, taras ogarniany pomimo
lejącego deszczu...

ja wiszę na telefonie...
logistycznie ogarniam Wigilie w teatrze i robię farsze do pierogów
 i wpisuje oceny na półrocze i ubieram drapaka
i zdycham z bólu. w efekcie.
...

Sąsiadrysiu ubiera choiny zewnętrzne. wisząc na drabinie i sarkając na splątane lamki.
Nie przepadam za świątecznym obżarstwem, za godzinami spędzonymi w kuchni,
sklepie, na sprzątaniu i myciu okien, za zapachami kapusty i smażonej rybydorsza
odłowionego przez Naczelnika.
Ale uwielbiam efekt tego wszystkiego.

 oto klimat w teatrze
tuż przed Wigilią




 oto cesarzowa
choina czubek naszego drzewa, tradycyjnie u naszych przyjaciół ))


 na razie to tyle z linii frontu.

14 komentarzy:

  1. czuć czuć klimaty ....i zapachy nawet moja wyobraźnia ogarnia ...i bym kciała prosić ładnie o przepis na fajnie brzmiące pierogi ze słodką kapuchą i te z pomidorami ....bo za serami kozimi no niestety nie przepadam..te które spotkałam ,działały mi zbyt mocno na wyobraźnię i ZAWSZE przy pierwszym kęsie KOZA MI STAJE PRZED OCZYMA ..jako żywa :)))))))))buziaki miłego dnia z Matką Jadwigą :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierogi z suszonymi pomidorami, no cóż ja je dodaję do farszów w skład którego wchodzi szpinak, feta, czosnek oraz przyprawy.
      I do farszu z kaszą gryczaną, zieloną pietruszką i kozim serem )))ale ser możesz zmienić.
      pierogi ze słodką kapustą-danie podbeskidzkie:
      ugotować kapustę, wycisnąć z wody, na patelni usmażyć do zeszkliwienia cebule i wymieszać, a Naczelnik przeciska przez praskę do ziemniaków A MATKAJADWIGA PRZECISKA PRZEZ PRASKĘ DO CZOSNKU )))))pieprz i sól do smaku i gotowe

      Usuń
    2. z tym farszem (nie przeciskam przez nic) robię drożdżowe paszteciki

      Usuń
    3. a ja uwielbiam pierogi z tym nadzieniem, a że Ty robisz takie paszteciki, to się nie dziwię))) też żeś góralka tylko nie z podbeskidzia ;-)

      Usuń
    4. dziękuję pięknie :)))) no moja Krystyna też ma swoje metody oj ma :)))) one sobie uwielbiają życie utrudniać ze sto razy dziennie :))))

      Usuń
    5. aaaaa zapomniałam dodać ,że moja jest z tego utrudniania strasznie dumna :))))

      Usuń
  2. No, zasunęło Świętami:-) Szczególnie te pierogi mnie biorą, bo u mnie jakoś chętnych do lepienia brak. A ja już poszczę przed powrotem do Polski, trzeba przecież przygotować żołądek na wojnę:-)?
    Choinki jak z lasu:-) a w teatrze to będziecie się naprawdę dzielić opłatkiem, czy tylko będziecie grać dzielenie i ucztowanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzielenie opłatkiem, chlebem i życzenia obowiązkowo na powąznie i barszcz z krokietem i pierogi i krokiety...i nade wszystko kolędy i pieśni świąteczne śpiewane przez wokalistki i ... tańczone (hehehe a kto dzieciom zabroni))przez dziecięce tancerki i ogrywane przez maluchy z koła teatralnego, a moi tym razem głównie zpierdzielali i pomagali i słusznie

      Usuń
  3. Cudownie! Jak zwykle zreszta:-) Przytulam mocno po dlugim niebycie!Ze Sri na dodatek;-) Ameli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ameli))) to wspaniale, że ze Sri ))) ściskam i czekam na bloga )))

      Usuń
  4. Zazdroszczę. Zazdroszczę bardzo, bo ja przyjemność odczuwam z przygotowań i nawet nie wychodzenia z kuchni przez kilka dni, a potem już mi jakoś tej radości nie staje. A wolałabym na odwrót: sie nachapać, a potem czuć błogość.
    Też robię paszteciki drożdżowe, ale z kapustą kiszoną i grzybami.
    Niech się Wam szczęści i darzy. I zdrowi bądźcie. I uśmiechajcie do siebie. Wszystkiego naj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego naj i zdrowia i szczęście i miłości i przyjaźnie i spokoju nade wszystko))

      Usuń
  5. Wszystkiego dobrego ,Jolu, z okazji zbliżających się Świąt. Zdrowiej szybko i wracaj do swoich pasji.

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....