trzeba coś zmieniać w środku ale też wokół,
trzeba się ruszyć, trzeba się zmuszać do działania, żeby było inaczej.
określić cel, jak to usłyszałam wczoraj w serialu od kobiety, która opuszcza ośrodek terapeutyczny.
Zmieniamy wystrój ogrodu.
Potrzebne
są nowe miejsca do nasadzeń oraz, zrobił się busz. Karczujemy więc,
drzewa, samosiejki, dzikie róże, maliny, posadzone 15 lat temu krzewy
płożące, Naczelnik podcina gałęzie wysoko. ja tylko okazuje palcem. i układam na kupie gałęzie, korzenie, suche patyki. Za tydzień jesteśmy umówieni z "panem piłą" na wycięcie 2 świerków i tui. bo chore i przerośnięte.
Już
wystarczy tej dziczy.. zapragnęłam światła.
W te miejsca wsadzę kwiaty cieniolubne, na wiosnę metodą Bez kopania. czyli teraz odgrodzenie terenu i wyfoliowanie.
A na wiosnę zdjęcie folii, zasypanie tonami dobrej ziemi i nasadzenia.
No i dwie, trzy skrzynie w miejscu "poświerku" z przodu domu, muszę mieć gotowe na jesień, bo kwiaty z donic trzeba przesadzić do gruntu.
I planujemy też oświetlenie ogrodu. muszę tylko poszukać inspiracji i pomysłu na to oświetlenie. kule mi się podobają.
Podobno gdzieś tam w tutejszym kraju jest ukrop, upał i susza...
Tu
jest idealnie. w sam raz. na prace ogrodowe, na spacery z psem, jazdę
autem i tepe. Tylko na robotę żadna aura nie jest dobra.
Podlewam niespiesznie i niecodziennie nagromadzoną deszczówką. nadal piorę. słucham kolejnego tomu cherezińskiej: Niewidzialną koronę. Piorę i piorę. Powyjazdowe już w zasadzie skończone. ale też lecą domowe chodniki, ręczniki, dywaniki, kapy. kołdry. na tyle mnie stać.
Snuję się. od przyjazdu się snuję. bez żadnych mocnych akcentów. bez spacerów, bez jogi, bez kontaktów.
Robię uniki.
W nocy z piątku na sobotę lunęło. to dobrze, samo podlało się obficie. Wsadziłam cesarskie korony pod płotem. zawsze chciałam, to dostałam w prezencie.
Zaczęłam czytać OŚCI Karpowicza, jeszcze raz. Piękna Zakładka La Creazione, z Capella Sistina(lubię bardzo zakładki i choć już bardzo rzadko kupuje książki papierowe, nadal kupuje do nich zakładki i przywożę ze świata) utknęła na 100 stronie. bardzo dawno temu. Czemu? nie wiem.
Wczoraj Naczelnik się obiadował na porcelanie u Ledóchowskich.
Przed chwilą wpadła sąsiadka z ciepłymi francuskimi buleczkami z jabłkiem.ps
mam duże zaległości wyjazdowe: Edynburg. Zeszłoroczna Szwecja. wyprawa na Bałkany w 22. no i Norwegia. kurcze.
Dobrze by mi moze zrobil taki ogrod, gdzie praca w zasadzie nigdy sie nie konczy, no moze w zimie wszyscy odpoczywaja, ogrodnik tez. Praca fizyczna dobrze robi umyslowi. Spacery tez, ale i ja zaczelam ich unikac, bo tez mam same stresy i zmartwienia, a to i ich nawal obezwladnia i wszystkiego sie odechciewa.
OdpowiedzUsuńA dlaczego Ty sie nie obiadowalas na porcelanie wraz z Naczelnikiem u L.?
Gdy masz dola to nic aie nie chce... Wiadomo. Zmuszam się do robienia rzeczy. Jak juz wczoraj zaczelam lepić to sie oderwalam. W sluchawkach powieść i git. No hrabiiostwo Ledochowscy daleko, tylko Naczelnik mógł pojechać na proszony obiad. ale będą tu za chwilę u nas, zapewne to sie poznamy.
UsuńZmusilam sie do spaceru, wziawszy ze soba parasolke, bo bylo niewyraznie. Przydala sie, bo zaczelo padac, ale Toyka troche zmokla, bo nie miala parasolki. ;) Zrobilam marne 7,5 tysi, ale lepsze to niz nic.
UsuńSusze kordly a tu sie zanosi najwyrazniej. Od rana orzemy w ogrodzie. Nawpychalam cebul. Ścięłam miętę. A zaraz lunie... Naczelnik robi obiad. Z krokami dziś u mnie marnie za to kręgosłup napierd...
UsuńMy wracamy do Pl, upał straszny, zrobiliśmy sobie właśnie przerwę na Słowacji- miasteczko zapyziałe wygląda, a hotel super, obsługa przemiła i jedzenie dobre, a niedrogie. Takie niespodzianki lubię!
OdpowiedzUsuńOj to sie zamieniamy
UsuńJa teraz bym i w upal i w Słowację uciekła. Smacznego.
UsuńCałą sobą jestem za, by zwracać się do specjalistów po pomocną dłoń by z dołka, doła wyjść... Przeczytałam i w sumie to mogłabym odhaczyć 3 pkt. a 2 na pewno. Z drugiej strony kolejne piguły mnie nie nęcą, a pierwsza z nimi próba kilka lat temu skończyła się rzyganiem. Zresztą tak samo miałam z pigułami antykoncepcyjnymi, zanim w ogóle się dowiedziałam, że mam zakaz ich brania, to organizm odrzucił. No to radzę sobie sama, mając przy boku przyjaciółkę psychoterapeutkę, która gdyby widziała, że sobie nie radzę, to biłaby na alarm.
OdpowiedzUsuńUpał w stolicy ukropny, a wróciwszy teraz do domu, cieszę się rześkim powietrzem.
Planuj i działaj.
podobno wszędzie upał tylko u nas w sam raz.
UsuńCo to za flądra, ta szara, na ostatnim zdjęciu?
OdpowiedzUsuńwylepiona ryba z patykami plażowymi, dość gruba z gliny białej. do wypału na biskwit i potem do szkliwienia.
UsuńPokażesz gotową?
Usuńoczywiście :-)
UsuńSnucie się nic dobrego nie wróży.
OdpowiedzUsuńMartwiące jest
owszem, chyba, że snucie na kacu albo na wyczerpaniu zapasów albo z zmęczenia.
Usuńowszem, chyba, że snucie na kacu albo na wyczerpaniu zapasów albo z zmęczenia.
UsuńU nas leje i leje dzisiaj, miło jest :P
OdpowiedzUsuńu nas wczoraj się zaniosło konkretnie od 18ej a dziś pochmurno. kordły mi chyba nie wyschną...dziś już idę do pracy na cały dzień i do fizjo.Zaczyna się. choć w zasadzie bez fajerwerków.
Usuńjakby jesień...
UsuńA ja znowu siedzę w spamie i bimbam nóżkami.
OdpowiedzUsuńjuż nie siedzisz, przepraszam, no zapominam o przeglądaniu spamu...
UsuńUsłyszałam gdzieś o witaminie G - "gardening". Na mnie działa. Lepiej się czuję, gdy zrobię w ogrodzie cokolwiek. Nic wielkiego. Obetnę suche kwiaty, spojrzę jak zielsko rośnie i jakoś jestem mniej w dołku.
OdpowiedzUsuńBoję się powrotu do pracy...
Kalino, u nas nowa dyrekcja...w środe rada pierwsza z nią. Też się obawiam.
UsuńNie musi być gorzej. U mnie nowa dyrekcja (którą straszono, ach jak bardzo) okazała się zbawieniem. Oby i u Ciebie tak było.
UsuńKonkurs byl ustawiony...
UsuńCzy kot ze zdjęcia jest do kupienia????? Powiedz tak, tak, tak. Czeka na Ciebie:).
OdpowiedzUsuńa może na ciebie czekać inny kot?? jako prezent??
Usuń