czwartek, 24 października 2024

Bojówka, wymachująca majtkami, jak sztandarem.

[Bojówka, od Boya i bojowej natury]

Skończyłam Krzywicką, Agaty Tuszyńskiej i jestem tą biografią Zachwycona. Zamówiłam ją też z w formie książki, w ostatnim szalonym zamówieniu, które zmieni układ sił w chałupie...

Jako pierwsze przyszły trzy nowe sztuki sztuki, w tym biografia Herberta, która z  pewnością walnie przyczyni się do zawalenie chałupy. co mnie podkusiło??

a następnie dotarła druga paczka ze skupszopu i biografia Miłosza też grozi zawaleniem chałupy, a nawet Tyrmand. w związku z tym książki zostały na dole. dopóki nie zrobię ewakuacji innych cegieł z góry. Dziś jeszcze przygotuje rozpoczęty proceder rozstania się z pozycjami typu biografia Wałęsowej, czy książki Terakowskiej. 



{ w słuchawkach zaczęłam słuchać Turowskiej " Osiecka, nikomu nie żal pięknych kobiet. i Kopra. Skandale II RP. } 

a teraz to już zamawiam tylko ebooki i audiobooki. aktualnie czyli dziś Krzywickiej "Kontrolę współczesności. wydanie fundacja Femina. publicystyka, eseje. To, za co ją cenię najbardziej.

[Obszerny wybór bogatej międzywojennej publicystyki literacko-społecznej Ireny Krzywickiej na temat kondycji kobiety współczesnej. Książka została pomyślana jako wydanie popularne, a więc nie obciążone aparatem przypisów i komentarzy, mające na celu udostępnienie tekstów autorki "Wyznań gorszycielki" rozproszonych na łamach czasopism międzywojennych.



"Biorąc pod uwagę fakt, że Krzywicka obserwowała otaczającą ją rzeczywistość zawsze z perspektywy kobiety świadomej męskiej dominacji na wszystkich niemal poziomach życia publicznego i prywatnego oraz wrażliwej na wiele rodzajów społecznej niesprawiedliwości, można ją nazwać „feministyczną badaczką życia” lub „feministyczną moralistką”. Jako taka właśnie zyskała szacunek ludzi myślących i zatroskanych o kształt współczesnej kultury polskiej, nawet jeśli nie podzielali bez zastrzeżeń jej poglądów."

fragment wstępu dr Agaty Zawiszewskiej]

Mentalnie od zawsze tkwię w dwudziestoleciu i życia mi nie wystarczy, żeby ogarnąć wszystkie życiorysy. biogramy. skandale. Takiego wysypu artystów, literatów i naukowców, słynna lwowska szkoła matematyczna, nie było w historii kraju tutejszego Nigdy.

to i  Krzywicką jestem zafascynowana od dekad, od pierwszej książki czyli "Wyznań gorszycielki i od pierwszego wydania Mahatmy Witkaca. to pamiętam. 

Możliwe też, że znam ją z wykładów i sympozjów naukowych Witkacologów z całego świata, których zapraszała do słupska moja teściowa, opiekująca się zawodowo, największą kolekcją jego prac na świecie. Już wtedy byłam zauroczona, i zachwycona Witkacym artystą i człowiekiem. 

Poznałam osobiście Annę Micińską i Profesora Deglera i na końcu Macieja Witkiewicza. to na polu teatralnym. 

*

Dzień wtorkowy, był taki sobie, choć masaż mi chyba nico ulżył. już wczoraj poczułam, że jest lepiej. trochę. w kwestii nogi. reszta słaba nadal. leżałam też na pranamacie, bo mnie spięło jak cholera. i nie puszcza.

Kolejna rozmowa z MJ, w temacie hospicjum i w temacie konieczności MOPSa, tłumaczymy. bo matka dała się zbyć. że oto Tadek za dobrze wygląda na te domowe hospicja... nawet mi się nie chce tego komentować. ma skierowanie od lekarza. 

Potem było tylko gorzej...padłam o 20ej, w nocy sny jakieś takie pokręcone, duszne, niedobre, niepokojące. a noc przerywana i w efekcie za krótka.

Czy ktoś tu ogarnia sny ?? śnił mi się teatr mój, kuchnia zawalona toną dziwnych rzeczy, bałagan, który jakoś w biegu ogarniałam, ludzie, których nie widziałam dawno, układałam i układałam, rzeczy znajome i takie, które już mi się kiedyś śniły. pamiętam też uczucie zmęczenia. 

Dzień środowy trochę lepszy. ale też bez fajerwerków, gdyż stres robi swoje. wizyta u lekarza, kolejny miesiąc zwolnienia, kolejne badania, i probiotyki. i teraz już wychodzenie na prostą. naciski dochtora na mammografię. 

Spotkałam Baszke, po wyjściu od gina i dałam się zaciągnąć na herbatkę.  nie widziałyśmy sie długo, bo w lipcu rozpieprzyła sobie kolano. Baszka całe lato ratowała swój staw i ma ochotę strzelać do bobrów. 

**

A z miskantem gigantem, to było tak, że dostałam od sąsiadkioli. a potem ja dałam MJ, która poinformowała mnie, że u niej kwitnie. Nożesz. zabroniłam Naczelnikowi ścinać, dopóki nie zakwitnie. a teraz sąsiadkaola mówi, że on u niej nigdy nie kwitł... i inna sąsiadka ogrodniczka dodaje, że w Polsce one giganty raczej nie kwitną. a ja wyczytałam w internetach to:

Miskant olbrzymi w naszym klimacie zakwita jesienią (październik) ale dość rzadko – tylko wtedy, gdy lato i jesień były ciepłe i długie. Wydaje wtedy długie, srebrzyste, wiechowate, początkowo zwarte, później luźne i puszyste kwiatostany, które pozostawione na rabacie są atrakcyjną

wniosek jest taki, że u MJ kwitnie inny miskant. co nie zmienia faktu, że nie powinien :-)


ps

teraz tak patrzę, że jakiś gil mi się czai w nosie...no kurde, nie ma opcji. 

27 komentarzy:

  1. Tak sobie pomyślałam, że znakomicie czułabyś się w takim krakowskim projekcie Herstoria, projekt a raczej ruch feministyczny promujący krakowskie artystki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, bardzo bym chciała zobaczyć. [nareszcie !! pracuje się nad historią kobiet, pomijanych przed dekady, lecia a nawet wieki...promuje się kobiety]. Czytałam w Vogu o wystawie "Siłaczki. Stryjeńską Zośkę Uwielbiam :-) och może do 16 marca pojadę do Krakowa, bardzo bym chciała.

      Usuń
  2. A nie mowilam? Kwitnie, bo kwitnac musi, ale nie kazdemu kwitnie jak widac, tylko tym, ktorzy maja odpowiednie rece do roslin.
    Zle ze Twoj sen nie daje odpoczynku, zle ze Ci sie snia paskudne rzeczy, ten balagan we snie musi swiadczyc o balaganie w zyciu, chorobach wlasnych i bliskich, bolach, dolegliwosciach itp. Jak to sie uspokoi i jak bedziesz mogla dobrze zmeczyc sie fizycznie, to i dobre sny wroca. Moja noc dla odmiany byla doskonala po wczorajszych wloczegach, tym razem z corka i z chocholami, Toya tez byla, troche sie nudzila na placu zabaw, ale dojsc tam musialysmy, a potem z powrotem do domu, bylo blisko 10 km.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo teraz to mnie podsumowałaś :-)))))) jako ogrodniczkę. eee i tak mam o sobie kiepskie zdanie w tym temacie to ci odpuszczam :-DD
      tak ostatnio się popieprzyło zanadto. za dużo. odkłada się w ciele i we snach. muszę robić większe kółka wokół komina. więcej leżeć na pranie i zajmować łeb. bo nie poganiam za szybko jeszcze z dwa miesiące gojenia...
      ale Wam zazdroszczę tych 10 kilosów...jesooo bym padła i spała jak zabita, o czym marzę ostatnio.

      Usuń
    2. Zaraz tez wylatam, bo pogoda cudna, wiec szkoda w domu siedziec.

      Usuń
    3. u nas słońce i ciepło, se nie polatam ale wokół komina pochodzę:-))

      Usuń
  3. No, niezłe tomiszcza! a i kontakty do pozazdroszczenia!
    O Krzywickiej chętnie bym poczytała, stosy rosną, kiedy to czytać?
    Gila w nosie nie życzę, mnie jakiś wirus dopadł i nie chce odpuścić, leczę się domowo...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no masz rację, to jest plan pięcioletni :-)))zwłaszcza Herbert, i Miłosz, tylko mam nadzieje, że zażre, bo ja z tych, co to nie czytają, gdy nie zażre...szkoda życia, jest tyle książek, i wtedy sprezentuję.
      sie wystraszyłam, bo ja na prawdę dbam i nawet do apteki nie chodzę...ale byłam u lekarza wczoraj...no nie wiem. od dziś zażeram się probiotykami. i zaraz inne domowe sposoby ale nie poszaleję przy tej diecie jednak.

      Usuń
    2. Ja tez nie męczę się z książkami, które mi nie leżą, szkoda życia...
      jotka

      Usuń
  4. Mnie już notatnik pęka od polecanych książek… no cóż nie da się wszystkiego przeczytać, a nawet przestałam się poganiać.
    Teraz kupuję Najmłodszym, ewentualnie sobie jedną przy okazji zakupu dla nich. Ale korzystam z biblioteki i pożyczam od bliskiej Czarownicy - na szczęście oboje z mężem są książkożercami😉
    Od wczoraj poranki u mnie mgliste…
    Nie daj się chorobie. Pij wodę z cytryną i miodem.
    Nie wygrzebałam się jeszcze z łóżka, ale dziecka odbieram, więc zaraz będę się pionować…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie da sie wszystkiego...ale próbować trzeba :-))
      i u nas mgliste, i ja jeszcze nie wylazłam na dobre. ale zaraz się ogarniam, bo trzeba sie ruszać i mus mi książki przekładać i segregować i nadal ciuchy...
      gdzie nie zawieszę oka cos trzeba zrobic. zaraz se zrobie wodę z cytryna i modem i rumianek z miodem.
      dobrego dnia.

      Usuń
  5. To już drugi post dzisiaj, w którym autor domaga się interpretacji snu. Nie umiem interpretować, nie znam się, ale sądzę, że to rodzaj zabobonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka niczego się nie domaga 🙂Poza tym nie kwalifikuje tego w kategorii zabobonów.

      Usuń
  6. No to poczytasz, wciagnieta do ostatniej szarej komorki. Snij, snij, czyscisz tym polaczenia miedzykomorkowe aby robic nastepne. Jutro wybieram sie na targi ksiazki w stolicy, najwieksze w tym kraju. Ciesze sie na zywych pisarzy, zapowiada sie wiele wywiadow. Obejrzalam tez Figuranta. Mialas racje. Bardzo pro, wiadomo kogo. Podobal mi sie jednak Krakow lat 60 i cudny kabaret kawiarni ratuszowej piwnicy. Dla tych momentow warto bylo pofatygowac sie na duzy ekran. Widzow 14 sztuk. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poczytam poczytam, jak już napisałam plan pięcioletni ;-)
      jak ja lubie targi książek i spotkania z autorami, zazdroszczę bardzo. Baw sie dobrze. Jeszcze nie zobaczyłam Figuranta ale pewnie z powodów, o których piszesz zobaczę. dzięki.

      Usuń
  7. Moi ogródkowi sąsiedzi posadzili miskant przy samym płocie. Odgradzają się ode mnie (co mnie cieszy). I ich miskant kwitnie teraz przepięknie. Ciekawe jest to, że zwiesza kłosy po mojej stronie płotu. Sąsiedzi tego nie widzą :-D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noż kurde frak, już kolejna jesteś, co mi pisze takie rzeczy. no ale nie dziwi nic, mam glicynie 17letnia, która nigdy nie kwitła, zdzira jedna.

      Usuń
  8. Krzywicka to również moja fascynacja, Od pierwszego razu przez lata powracam do Agaty Tuszyńskiej ( z którą udało mi się swego czasu odbyc bardzo intensywną rozmowę we WRZENIU ŚWIATA). Nieustająco ściskam Teatru, gorąco licząc, że temperatura tych pozdrowień wpłynie ozdrowieńczo na stan i kondycję, a może i wywoła uśmiech serdeczny .
    ŻonaMietka
    P.S.
    DYM NA WODZIE jest juz naszym stałym adresem, gdy w pobliżu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uśmiech serdeczny wywołała temperatura tych pozdrowień, i zawartość :-** och autorce szczerze zazdroszczę rozmówi z samą Krzywicką, ale i innymi bohaterami. i ta wasza rozmowa musiła być bardzo ciekawa...
      Bardzo mi przyjemnie ŻonoMietka bardzo i ale równie mocno polecam druga knajpce restauracji barze w Ustce o której pisałam nie tak dawno: MEDUżA. tez sie nie zawiedziecie.

      Usuń
    2. tu link do posta o Meduzie : https://teatralnaforma.blogspot.com/2024/09/lubie-zapalic-po-seksie.html

      Usuń
    3. Senkju senkju...będziem meduzować :)))) Pozdro...
      ŻM

      Usuń
  9. Jeśli mogę Ci doradzić to pięknie kwitnie miskant Herman Mussel .Ja swoje miskanty ścinam wczesną wiosną. Glicynię przycinam w sierpniu(te wąsy ,długie odrosty) i pomimo,że w tym roku trochę mróz wiosną ją uszkodził to i tak odżyła i kwitła.. Powodzenia w uprawach.
    Ela D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, zapamiętam i dziękuję. ale właśnie stał sie cud, i miskant kwitnie :-)
      glicynia była brana na WSZYSTKIE możliwe sposoby...łącznie z gusłami. nie pomaga. nie kwitnie i już.

      Usuń
  10. A mnie się śniło, że matka moje odeszła od ojca, ale uciekła i ojciec dzwoni do mnie, że matka zwiała, a za kilka godzin, mąż dzwoni, że matka jest na lotnisku i jedzie po nią. Zadzwoniłam do matki, ale nie wybiera się do nas. Tyle w temacie snów, ufff. Nie znam się. Kupiłam tylko dwie papierowe książki i coraz częściej wrzucam coś na kindle, bo nie sposób tego papieru ogarnąć. Trzymaj się w każdym temacie, a czytam, że jednak trawa Ci zakwitła, więc brawo! i nie krzycz hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sny mnie frapują. i musza cos znaczyć, bo mam je określonych momentach. oczywiście żadne tam, ze ja zęby to śmierć w rodzinie.
      tez odpuszczam natenczas. i robię porządki w biblioteczce a stos rośnie.
      ano zakwitł ale juz straciłam nadzieję :-)

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....