środa, 10 grudnia 2025

Pachnie świętami i lasem. i piernikami czasem.

 są takie ranki, że wstaje i już jest: towarzysz Wkurw.

Zdążyłam tylko głośno napisać, że nie kupuję choinek, bo zarzynanie drzewek mnie nie kręci. a tu wchodzę do placówki wczoraj i patrzę, stoi w mojej pracowni  wielkie, rozłożyste,  ponad trzymetrowe drzewicho i pachnie. trochę mi to koncepcje wnętrza zmieniło i wytraciło jeden argument z ręki. no ale darowanemu koniowi. oraz sama tu nie pracuję. 

Trudno. ubrałam w lampki. i teraz mam klimat żejapierdolę. mucha nie siada.

pachnie świętami i lasem. i piernikami czasem.

dzieciory robią wieńce świąteczne :miały być prawie w 100 procentach naturalne. choć część rodzicieli wdrukowuje w łepetyny śmieci, wdrukowuje w łepetyny plastik. acotam ekologia. chuj, że planeta już ledwo ledwo, plastikowe chińskie ozdoby rulles. i tandeta. 

produkują śmieci, kupują śmieci. uczą dzieci ubierać się w śmieci, się poruszać w śmieciach. moda. tanio. dużo. resztę się w Afryce wypierdoli, w Egipcie na pustyni zakopie.

(polary to następne przekleństwo. i plastikowe ciuchy.)

ludzie wykazują się straszną niewiedzą w temacie. marudzić, że wszędzie plastik, to owszem. i że choroby. i że raczyska we wszystkich odmianach. ale już kropki posklejać, pomimo studiów, to ponad ich siły. 

Każdej zimy, Wraca jak bumerang, temat opału, kolejna chujowizna w narodzie tutejszym. tak, jestem za ciśnięciem unii i zielonych w kwestii pieców, kotłów etcetera. żeby wszystkie kocmołuchy, które produkują syf w powietrzu znikły. i żeby napierdalać kary. solidne. i wsadzać do pierdla. gdy nie ma pieniążków. nie masz kasy na utrzymanie, ogrzanie, to sprzedaj dom.

moje zdrowie i życie jest dla mnie najważniejsze. a reszta jak tam sobie chce: alergie, raki, wszystkie choroby skóry, płuc, układu oddechowego, to za mało, no za mało, żeby dekiel przeskoczył w łepetynie na właściwe miejsce. penionżki,kasa,kasa,dutki, najważniejsze som. żeby nie wydać. i najlepiej oszukać.

znów kropki ciężko połączyć, nie pomogą nawet doktoraty. 

Na szczęście mieszkam tu, gdzie czysto. ekologicznie. ale zasięg przejmowania mam zwiększony, bo widzę więcej niż koniec nosa, w przeciwieństwie ...

do sąnadal takie egzemplarze ludzkie, które pierdolą, że ocieplenie klimatu to ściema. aktualnie u nas 15 stopni na plusie, śniegu nie widać, któryś już rok z rzędu. owocowanie kiepskie. no ale w bozie to wierzą tradycyjnie, za to coś co na własnej dupie przerabiają owszem nie dociera do zakutych łbów🙈  

 Najmłodsze wycinają i kleją torebkowe gwiazdy, lecą świąteczne piosenki. ja piję świąteczną kawę korzenną i herbatkę malinową. A gil się rozkręca. pojawił się już na dobre po południu. nie jest to problem z zatokami, jak powiedziała pani laryngolog tylko przegroda skrzywiona gile zatrzymuje, zawraca, utrudnia się pozbycie. ech.

[później dołączę zdjęcia z pracowni]

Tymczasem wczoraj zrobiłam siedem tysi w placówce. załatwiłam transport zakupionych metalowych, czarnych regałów. zmuszonam przemeblować piątek. fryzjer wypada...

w chałupie padłam. głównie z powodu gila. a potem skonsumowaliśmy "Stranger Things :-) ostania seria. razem z obiadem.

W łóżku, po zażyciu polopiryny, czytam aspiryny, 

czytam laureatkę Nike. czytam Elizę. Kącką "Wczoraj byłaś zła na zielono...i już wiem, że nie zostanie ze mną na długo. jakoś tak mnie nie zachwyca. jeszcze ?

[nie wiem może nie teraz ?? choć konstatuje, że coś za często owo : nie teraz. potem.]

dziś placówka i kolejne zakupy. czekam na trzy transporty. kanapa. perfumy, regały.

i przelewam kasę na nowy komputer stacjonarny. robię sobie gabinet na wzór Naczelnikowego, że dwa wielkie ekrany. 

*

Poważna rozmowa wczoraj w placówce (szykuje grunt) prowadzi mnie do smutnych wniosków. nie ma komu robić. serio. kasa niby dużo większa ale i tak za mała i roboty przybywa, i pomysły ministry no zajebiste som.

ale z tą kasą, to nie tak znów hop siup, są nauczyciele, którzy już od miesięcy co najmniej dwóch rąbią nadgodziny za darmo...bo im potrącają z wypłaty. nikt nie chce nadgodzin. się w grudniu opłaca iść na chorobowe, wziąć urlop, wyjechać. wpizdu na narty. i nauczyciele tak robią. 

🤣🤣🤣Nie ma ludzi chętnych do powołania. usycha gałąź, długo nie podlewana, nie pielęgnowana. kto będzie wasze wnuki uczył matki i babkipolki??  he ? sama wybijam młotkiem z łbów takie pomysły, żeby nauczać. No nie tu, nie w kraju tutejszym. gdzie mamuśki wszystkie rozumy pozjadały. na ministry zaś robią konkursy w cyklu ajkju poniżej 50. 

Szacunek nadal nie przychodzi, bo i tu kropek nie łączą idioci.

w sumie nie mam złudzeń. nie przyjdzie. nigdy. nadal latają stereotypy, w stylu: nie wyszło jej gdzie indziej, to w oświacie robi... 

[japrd 🙈 doprawdy są zawody, których można się bardziej wstydzić, na przykład polityk. matkapolka, która ani jednego dnia nie przepracowała. ale z gemby jej się ulewają same złote "myśli" i pouczenia. i oczywiście wie najlepiej.]

Dodam, że owszem już całkiem niedługo będzie problem z dziećmi.. jak wieszczą niektórzy. i się wtedy skończy problem z brakami kadrowymi. tak wieszczą złośliwi zazdrośnicy przydługich wakacji 🤣. no więc nie rozśmieszajcie mnie. Problem, to będzie z dziećmi białymi.  pardonemła. wszystkich nadwrażliwych. ktoś musi pracować na emeryturki. w mojej placówce już jest kolorowo :-) i jakby 200 dzieci za dużo. No kochani albo rybki albo pipki. jak się chce mieć emeryturki, wygodnie korzystać ze zdobyczy cywilizacji, nadal zasyfiać w imieboże planete...to ktoś pracować musi. 

**

Nie mogę się doczekać tych czarnych magnetycznych ścian w teatrze ...dziś zobaczę na własne oczy :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

nie musisz Czytaczu ale możesz ....