piątek, 5 kwietnia 2024

Pewnego razu w Zakopanem. dla równowagi.

Welcom tu de Zakopane and Tatry, 
najlepiej, gdy nie ma turystów, żeby nie zwariować.

zejście z Kasprowego, jakie śliczniusie

popijam ze żentyce(już bym teraz nie mogła)), z widokiem na samo piękno czyli góry.

Myślę intensywnie o majówce, dlatego mi się ten wyjazd przypomniał i też tęsknię za Taterkami. Wczoraj była Miśka[ubrana w czekoladowy płaszcz, i czekoladową  myckę z serwetki babci na głowie, taki look a la lata 20te]przyszła z info, że właśnie tanio kupiła bilet do Madrytu. Skowyczę. W zeszłym roku na miastóweczkę, byliśmy 7 dni w Edynburgu.
Zdaje się tegoroczną majóweczkę obskoczymy w domku, choć morzem szumioncem się uszlajam. mam nadzieję. i ogrodem. podobno pogoda znów ma wskoczyć na letni lewel.  no wykończy mnie jak nic. Finansowo nie damy rady udźwignąć trzech wyjazdów, bo szykujemy lot na Lofoty.  ale tak na prawdę nic nie widomo. na pewno. może się uda w czerwcu wyskoczyć do jakiegoś pięknego miasta na miastóweczkę. 



to było nasze ostatnie wspólne łażenie po Tatrach. 

Obrzydły mi Tatry w sezonie, łaziliśmy w maju i było cudownie, ludzi w sam raz...ale jednak jeśli w Tatry, to słowackie już teraz. 

Kolejka na Kasprowy i stoję prawie na końcu, cała na czekoladowo, ale jaka krótka, kurcze mieliśmy farta jakniewiemco, bo w mojej głowie ta kolejka się zawijała o wszystkie budynki i śmietniki w okolicy.


KOCHAM nasze TATRY od dziecka. i byłam absolutnie na wszystkich szlakach. zwisałam na wszystkich łańcuchach i wspinałam sie po wszystkich drabinach...

Ale powoli się już nie da żyć, ani w polskich Tatrach, ani w Zakopanem, które straciło swój charakter ... na zawsze.


u góry narciarze se szusują z Kasprowego, zapadam się po kolana i jednak kurteczka i glany...wtedy nosiłam glany w górach, ech to były czasy. Ale tak mnie te glany wtedy przeczołgały, że do dziś już nosze TYLKO dobre sportowe obuwie :-)))

a na dole w schronie słońce mnie spiekło, jak cholera. i takie som maje w Tatrach. albo raczej były.



To była nasza pierwsza wspólna majówka i cudowny wyjazd i śniegu sporo, jak widać, i słońca. Fajną też mieliśmy miejscówkę, blisko willi pod Jedlami, do której zaglądam zawsze, gdy jestem w Zakopanem. ZAWSZE.

tu se można poćwiczyć wspinaczkę, jest szkółka, to znaczy była...







a tu zdaje się Witkiewiczówka, gdzie pomieszkiwał Staś z ciotkami.

uwielbiam patrzeć na góry. to moja ulubiona pozycja.
Wtedy byłam czekoladowa. Jak te góry i chałupy.

Zdjęcia robił Naczelnik.

49 komentarzy:

  1. Ty sliczna, ale gory fuj i bleee, mnie nigdy dupy nie urywaly, zawsze uwazalam je za przereklamowane i drogie, a tera to jusz wogle. Oraz goralenvolk niszczy konie, nie lubie ich. Ja jestem zywiolem wodnym, a w gorach wody na lekarstwo, no i ta wieczna zadyszka przy wspinaniu.
    Ja mam nawet, bo zdobylam za mlodu, gorska odznake turystyczna, w Tatrach zdobylam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie no teraz to najlepiej jak mnie wniesą :-)))))
      ale lubię wjechać kolejką i schodzić, oj uwielbiam a najbardziej lubiłam brykać po szczytach.. odznake tez mam :-0

      Usuń
  2. A ja wczoraj internety przeczesałam za taka mycką na szydełku z dziurami, cienką (kordonek?- się nie znam), bo teraz w te cieplejsze dni 14-16 stopni, to miałam taką wełnianą z dziurami, ważne żeby była luźna a nie do łba przylegała, bo na perukę, którą ma w sumie przykryć, choć już zdecydowałam się że pójdę poczynić zakup, o ile coś mi przypadnie, ale nie wiem kiedy, również za letnim kapeluszem, bo choć mam to szukałam coś bardziej spokojnego😉
    Na Majówkę w Tary to żaden kuń by mnie nie zaciągnął nawet jakbym była zdrowa jak tur. Wrzesień to tak… Ach… nie wiem ile to już czasu minęło ale raz byliśmy długo od Tatr po przez Beskidy i skończywszy na Bieszczadach. Cudny czas.
    A tak w ogóle to jestem przerażona latem… staram się o tym nie myśleć, ale to będzie najtrudniejszy dla mnie czas…
    Wiosna mogłaby się nie kończyć, trwać i trwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roxy czekaj czekaj jak wrócę z teatru to wieczorem poszujam, bo kiedyś miałam dawno temu gdy bylam lysa...ale jak nie znajdę to ci moja koleżanka zrobi. Odezwę się w tej sprawie ok?

      Usuń
    2. no dobra nadal szukam tej mycki...cienżka sprawa. Teraz są takie cienkie bawełniane nitki z których można zrobic myckę. no i ja tez mam serwetki po babkach :-) cos zaradzimy..
      Tamta majówka była właśnie cudna, prawie puste szlaki, mało ludzi...chyba byliśmy w takim terminie, że jeszcze nie dojechali czy jakoś tak, za to ostatnia w Bieszczadach, to był dramat, ludzi naprało że hoho. Pojedziemy w Bieszczady ale jesienią. zdaje się. albo pod koniec sierpnia. nigdy już na majówkę.
      goronc może nie przyjść Roxy, ale ... i nie boj się.

      Usuń
    3. Teatru to nie jest koniecznością…
      jak pisałaś u mnie, to też myślę o zakupie chusty, już oglądałam.
      Obecnie na tę porę oprócz peruki mam 5 różnych nakryć, więc nie jest źle, no i wybieram się do odwiedzin w sklepie specjalizującym się w perukach i nakryciach głowy- zobaczę co tam będzie. I kapelusz nowy też zakupię.

      U mnie goronc to już 25 stopni, nuszce tesz nie służy. No bo przeca jak chodzić w pończochach w upały…

      Usuń
    4. ach zapomniałam o nuszce i pończosze, no tak. no to niech nie będzie upałów specjalnie dla ciebie.
      jak juz cos pogadam, w sprawie mycki tak na luzie to napiszę maila i dam znać, na luzie bez nacisków

      Usuń
  3. :)))) Z tych gor mnie pozostal snieg! Dzisiaj tez pruszy. Pruszy? Sypie na potege. Gory mam w pamieci. Jak to polacze to jestem w ... Tatrach! Twoje wspomnienia sa ladne ... naturalnie.
    A Pantera nie bywala, ze wzgledu na zadyszke, ani nad Morkim Okiem ani innymi Czarnymi Stawami! Siklaw tez nie ogladala ani innych potokow wartkich. Tesknie do gor, ale nie tylko tych wysokich. Bardziej lubie te mniejsze lub troche nizsze. Gory mlodosci zakryte mglami... Eh! Ogladane, oplakane, pamietliwe, zapamietane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, Morskie Oko to taka mala sadzawka, a Siklawy to jakby pies sikal. Ja mowie o WODZIE, a nie o gorskich kaluzach :)))))

      Usuń
    2. Echo i ja Tęsknię za górami. Każdymi. i Pantera ma rację że te nasze góry, potoki i siklawy i wodospadziki to nic w porównaniu z Norweskimi fiordami....wodospadami.

      Usuń
    3. a i jeszcze dodam, że nigdy przenigdy nie jeździłam nad morskie oko tylko zawsze nogami. nienawidzę górali za te konie ...

      Usuń
    4. No pewnie, co takie Zakopane w porownaniu ze swiatem! I do tego takie Tatry dzieli sie na polskie i slowackie. Tez bym byla zla na Gorali, ze nie zepchneli tego Morkiego Oka w dol. Co do koni: no zal ale to turysci odwloki woza tymi konami.
      Buuu, ja nie mam zadnej gorskiej odznaki! Chyba musze nad ta sadzawke w gorach pojsc. Pieszo bo koni zal!

      Usuń
    5. nooo pani sie popraw trzeba sobie na odznakę zapracować porządnie , nie ma letko, jedna wyprawa nad morskie oko to za mało.

      Usuń
  4. Nie przepadam za górami, a Zakopane to.bylo.fajne, jak o Kazimierz, w latach 70 . Ale zdjęcia fajne😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem Repo, wiem ale ja wychowana poniżej poziomu na żuławskiej depresji, w górach się zakochałam, jako mały dzieciak i tak mi już zostało :-) i góry są wdzięcznym tematem do zdjęć. I masz racje tamtego Zakopanego z lat 70tych czyli z mojego dzieciństwa i potem osiemdziesiątych czyli czasów moich studiów ... z barami mlecznymi i nade wszystko schroniskami, ech to były czasy...

      Usuń
    2. O to mi właśnie chodzi, pal licho góry :))))

      Usuń
    3. no tak, niech ci będzie.

      Usuń
  5. Pikne fotki i fajniska dziołcha na nich
    Miło patrzeć. Chciała by dusza do raju, mam nadzieję, że kiedyś się uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziołcha dziękuje ;-))
      Życzę ci aby się spełniło i na pewno się uda, i to w fajnym terminie, kiedy nie ma ludzi. wtedy jest najpiękniej :-)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. moje ukochane....tyle wspomnień, tyle wspomnień cudownych....

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. achachacha :-)))))))))) rozumiem Twój ból Frau.

      Usuń
    2. Ale za to wypatrzyłam dwa szczegóły.
      1. Pierścionek, który masz na palcu, musiał być piękny.
      2. Dlaczego chcesz wypić zawartość doniczki?

      Usuń
    3. pierścionek mam nadal, to jest kryształ górski.
      doniczka to klasyczny kubek z żentycą :-)))))))))))

      Usuń
    4. Pychaaa ale już nie dla mnie. A nawet wtedy musialam uważać żeby za luźno nie wyszło...

      Usuń
    5. Uwielbiam serwatkę! Może być z owczego.

      Usuń
    6. no to musisz w góry i spróbowac, na żadnych targach w polsce nie widziałam żentycy. tak jak oscypków.

      Usuń
  8. Jak ślicznie w grzywce:)))
    Szalona, piękna dziewczyna w cudnych okolicznościach przyrody.
    Uśmiechnęłaś mnie.
    Dziękuję.
    ŻonaMietka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ŻonoMietka a jak ty mnie uśmiechnęłaś :-) Dziękuję. w grzywce lubię bardzo, może sie znow zdecyduję. Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Tatry to była miejscówka mojego dzieciństwa i młodości.
    Najpierw z rodzicami, bo ciocia Stasia mieszkała w chałupie w Kościelisku i my do niej jeździli w każde wakacje i ferie. A potem już bez, schroniska, znajomi, ukochani, spanie w kosodrzewinie na nielegalu. Itp. To se ne vrati, ale wspomnienia zostały i są piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne wspomnienia, PIĘKNE, (ale ci tej ciotki w Kościelisku zazdroszczę, My z rodzicami u Państwa Chramców(pociotkow słynnego doktora) na ulicy Chramcówki parkowaliśmy. I ja za studenckich czasów na nielegalu, może nie w kosodrzewinie hehe ale ze szlaków często schodziliśmy, spotkania z niedźwiedziami, z kozicami... no i spanie w schronisku. sam miód. i cudne wspomnienia. Ech to se ne wrati. i wtedy ani Tatry ani Zakopane nie było tak zawalone turystami a górale nie byli tacy pazerni... i te bary mleczne i wyrypy o świcie z kanapkami, termosami...i jelcze do Kościeliskiej, Chochołwskiej ...o ludzie lawina wspomnień, lawina cudnych wspomnień. Ja to nawet w szpitalu na oddziale leżałam :-))))

      Usuń
    2. ach i z moimi aktorami jeżdziliśmy do Zakopanego i szliśmy w góry i Teatr Witkacego moja miłość.

      Usuń
  10. Urocze widoki,zatrzymane chwile

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ukochane widoki dotykające cudnych chwil, nawet ;-)

      Usuń
  11. Kicia Wam zakwitla na wiosne i na drzewie trzema kolorami!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja kocham góry od dziecka, bo z rodzicami zawsze w góry ( z mamą nad morze), a potem co roku rajdy w Bieszczadach, Watry w Beskidach… Tatry najmniej schodziłam. Później Karkonosze bo najbliżej… Ale nasz Bałtyk i nasze plaże kocham również ogromną miłością. Bo również od dziecka i częściej… i choć byłam nad różnymi morzami i oceanami i piałam z zachwytu, to miłość do naszego wybrzeża ani odrobinę mi one nie osłabiły. Ubolewam tylko, że z biegiem lat wzrosła zabudowa przy samej plaży w różnych miejscowościach…
    Teatru, kochamy te miejsca nie tylko, bo są piękne, ale że mamy cudowne wspomnienia związane z nimi. Dziękuję, że się nimi dzielisz 😘😘❤️
    Pierwsze co zrobiłam po chemioterapii w 2008/2009 to weszłam na Śnieżkę- i do dziś pamiętam, o czym myślałam, siedząc na zboczu góry i patrząc się na pozostałe szczyty.
    A tak ogólnie to i Karkonosze po stronie czeskiej są piękniejsze 😉
    Pełnią szczęścia to góry i dużo wody😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o taaaak góry i dużooo wody czyli Norwegia :-))
      mam bardzo podobnie Beskidy, Karkonosze, Sudety-dolina kłodzka i Międzygórze...
      ach zlazłam wszystkie ale juz jako dorosła obozy, wyprawy, kolonie, plenery warsztaty teatralne...ach
      Morzem zachwycam się najmniej bo zawsze miałam na wyciągnięcie ręki....ale owszem kocham.

      Usuń
  13. Do gór mam słabość, każdych. Szczególnie zaś do Karkonoszy, bo tam się wszystko zaczęło z ja i ty powstaliśmy my i tak bujamy się, na urlopy i długie weekendy wybierając góry, w ubiegłym roku Ardeny. W tym roku jedziemy do doliny Mozeli, bo Ted potrzebuje do szczęścia odrobiny wina😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a u nas sie zaczęło w Warszawie na Pradze :-))
      wspaniałe plany.

      Usuń
  14. Wszystko się zmienia. Nawet Tatry...

    OdpowiedzUsuń
  15. Mogę trochę prywaty? O jacię!!! Jakaś Ty ładna !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) kwesta gustu ale bardzo miły komplement. dziekuję

      Usuń
  16. Moje Tatry z młodości też są inne, co spowodowało, że patrzę na Andorę, tak się jakoś układa i bliżej. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak kazdy ma swoje Tatry i DOBRZE. ale ma.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....