to było nasze ostatnie wspólne łażenie po Tatrach.
Obrzydły mi Tatry w sezonie, łaziliśmy w maju i było cudownie, ludzi w sam raz...ale jednak jeśli w Tatry, to słowackie już teraz.
Kolejka na Kasprowy i stoję prawie na końcu, cała na czekoladowo, ale jaka krótka, kurcze mieliśmy farta jakniewiemco, bo w mojej głowie ta kolejka się zawijała o wszystkie budynki i śmietniki w okolicy.
Ale powoli się już nie da żyć, ani w polskich Tatrach, ani w Zakopanem, które straciło swój charakter ... na zawsze.
u góry narciarze se szusują z Kasprowego, zapadam się po kolana i jednak kurteczka i glany...wtedy nosiłam glany w górach, ech to były czasy. Ale tak mnie te glany wtedy przeczołgały, że do dziś już nosze TYLKO dobre sportowe obuwie :-)))
a na dole w schronie słońce mnie spiekło, jak cholera. i takie som maje w Tatrach. albo raczej były.To była nasza pierwsza wspólna majówka i cudowny wyjazd i śniegu sporo, jak widać, i słońca. Fajną też mieliśmy miejscówkę, blisko willi pod Jedlami, do której zaglądam zawsze, gdy jestem w Zakopanem. ZAWSZE.tu se można poćwiczyć wspinaczkę, jest szkółka, to znaczy była...
a tu zdaje się Witkiewiczówka, gdzie pomieszkiwał Staś z ciotkami.
Zdjęcia robił Naczelnik.
Ty sliczna, ale gory fuj i bleee, mnie nigdy dupy nie urywaly, zawsze uwazalam je za przereklamowane i drogie, a tera to jusz wogle. Oraz goralenvolk niszczy konie, nie lubie ich. Ja jestem zywiolem wodnym, a w gorach wody na lekarstwo, no i ta wieczna zadyszka przy wspinaniu.
OdpowiedzUsuńJa mam nawet, bo zdobylam za mlodu, gorska odznake turystyczna, w Tatrach zdobylam.
nie no teraz to najlepiej jak mnie wniesą :-)))))
Usuńale lubię wjechać kolejką i schodzić, oj uwielbiam a najbardziej lubiłam brykać po szczytach.. odznake tez mam :-0
A ja wczoraj internety przeczesałam za taka mycką na szydełku z dziurami, cienką (kordonek?- się nie znam), bo teraz w te cieplejsze dni 14-16 stopni, to miałam taką wełnianą z dziurami, ważne żeby była luźna a nie do łba przylegała, bo na perukę, którą ma w sumie przykryć, choć już zdecydowałam się że pójdę poczynić zakup, o ile coś mi przypadnie, ale nie wiem kiedy, również za letnim kapeluszem, bo choć mam to szukałam coś bardziej spokojnego😉
OdpowiedzUsuńNa Majówkę w Tary to żaden kuń by mnie nie zaciągnął nawet jakbym była zdrowa jak tur. Wrzesień to tak… Ach… nie wiem ile to już czasu minęło ale raz byliśmy długo od Tatr po przez Beskidy i skończywszy na Bieszczadach. Cudny czas.
A tak w ogóle to jestem przerażona latem… staram się o tym nie myśleć, ale to będzie najtrudniejszy dla mnie czas…
Wiosna mogłaby się nie kończyć, trwać i trwać.
Roxy czekaj czekaj jak wrócę z teatru to wieczorem poszujam, bo kiedyś miałam dawno temu gdy bylam lysa...ale jak nie znajdę to ci moja koleżanka zrobi. Odezwę się w tej sprawie ok?
Usuńno dobra nadal szukam tej mycki...cienżka sprawa. Teraz są takie cienkie bawełniane nitki z których można zrobic myckę. no i ja tez mam serwetki po babkach :-) cos zaradzimy..
UsuńTamta majówka była właśnie cudna, prawie puste szlaki, mało ludzi...chyba byliśmy w takim terminie, że jeszcze nie dojechali czy jakoś tak, za to ostatnia w Bieszczadach, to był dramat, ludzi naprało że hoho. Pojedziemy w Bieszczady ale jesienią. zdaje się. albo pod koniec sierpnia. nigdy już na majówkę.
goronc może nie przyjść Roxy, ale ... i nie boj się.
Teatru to nie jest koniecznością…
Usuńjak pisałaś u mnie, to też myślę o zakupie chusty, już oglądałam.
Obecnie na tę porę oprócz peruki mam 5 różnych nakryć, więc nie jest źle, no i wybieram się do odwiedzin w sklepie specjalizującym się w perukach i nakryciach głowy- zobaczę co tam będzie. I kapelusz nowy też zakupię.
U mnie goronc to już 25 stopni, nuszce tesz nie służy. No bo przeca jak chodzić w pończochach w upały…
ach zapomniałam o nuszce i pończosze, no tak. no to niech nie będzie upałów specjalnie dla ciebie.
Usuńjak juz cos pogadam, w sprawie mycki tak na luzie to napiszę maila i dam znać, na luzie bez nacisków
:)))) Z tych gor mnie pozostal snieg! Dzisiaj tez pruszy. Pruszy? Sypie na potege. Gory mam w pamieci. Jak to polacze to jestem w ... Tatrach! Twoje wspomnienia sa ladne ... naturalnie.
OdpowiedzUsuńA Pantera nie bywala, ze wzgledu na zadyszke, ani nad Morkim Okiem ani innymi Czarnymi Stawami! Siklaw tez nie ogladala ani innych potokow wartkich. Tesknie do gor, ale nie tylko tych wysokich. Bardziej lubie te mniejsze lub troche nizsze. Gory mlodosci zakryte mglami... Eh! Ogladane, oplakane, pamietliwe, zapamietane.
E tam, Morskie Oko to taka mala sadzawka, a Siklawy to jakby pies sikal. Ja mowie o WODZIE, a nie o gorskich kaluzach :)))))
UsuńEcho i ja Tęsknię za górami. Każdymi. i Pantera ma rację że te nasze góry, potoki i siklawy i wodospadziki to nic w porównaniu z Norweskimi fiordami....wodospadami.
Usuńa i jeszcze dodam, że nigdy przenigdy nie jeździłam nad morskie oko tylko zawsze nogami. nienawidzę górali za te konie ...
UsuńNo pewnie, co takie Zakopane w porownaniu ze swiatem! I do tego takie Tatry dzieli sie na polskie i slowackie. Tez bym byla zla na Gorali, ze nie zepchneli tego Morkiego Oka w dol. Co do koni: no zal ale to turysci odwloki woza tymi konami.
UsuńBuuu, ja nie mam zadnej gorskiej odznaki! Chyba musze nad ta sadzawke w gorach pojsc. Pieszo bo koni zal!
nooo pani sie popraw trzeba sobie na odznakę zapracować porządnie , nie ma letko, jedna wyprawa nad morskie oko to za mało.
UsuńNie przepadam za górami, a Zakopane to.bylo.fajne, jak o Kazimierz, w latach 70 . Ale zdjęcia fajne😄
OdpowiedzUsuńwiem Repo, wiem ale ja wychowana poniżej poziomu na żuławskiej depresji, w górach się zakochałam, jako mały dzieciak i tak mi już zostało :-) i góry są wdzięcznym tematem do zdjęć. I masz racje tamtego Zakopanego z lat 70tych czyli z mojego dzieciństwa i potem osiemdziesiątych czyli czasów moich studiów ... z barami mlecznymi i nade wszystko schroniskami, ech to były czasy...
UsuńO to mi właśnie chodzi, pal licho góry :))))
Usuńno tak, niech ci będzie.
UsuńPikne fotki i fajniska dziołcha na nich
OdpowiedzUsuńMiło patrzeć. Chciała by dusza do raju, mam nadzieję, że kiedyś się uda.
dziołcha dziękuje ;-))
UsuńŻyczę ci aby się spełniło i na pewno się uda, i to w fajnym terminie, kiedy nie ma ludzi. wtedy jest najpiękniej :-)
Obuendniutkie widoczki!
OdpowiedzUsuńmoje ukochane....tyle wspomnień, tyle wspomnień cudownych....
UsuńJezu.
OdpowiedzUsuńachachacha :-)))))))))) rozumiem Twój ból Frau.
UsuńAle za to wypatrzyłam dwa szczegóły.
Usuń1. Pierścionek, który masz na palcu, musiał być piękny.
2. Dlaczego chcesz wypić zawartość doniczki?
pierścionek mam nadal, to jest kryształ górski.
Usuńdoniczka to klasyczny kubek z żentycą :-)))))))))))
A ta żentyca to co?
UsuńSerwatka z owczego mlika.
UsuńPychaaa ale już nie dla mnie. A nawet wtedy musialam uważać żeby za luźno nie wyszło...
UsuńUwielbiam serwatkę! Może być z owczego.
Usuńno to musisz w góry i spróbowac, na żadnych targach w polsce nie widziałam żentycy. tak jak oscypków.
UsuńJak ślicznie w grzywce:)))
OdpowiedzUsuńSzalona, piękna dziewczyna w cudnych okolicznościach przyrody.
Uśmiechnęłaś mnie.
Dziękuję.
ŻonaMietka
ŻonoMietka a jak ty mnie uśmiechnęłaś :-) Dziękuję. w grzywce lubię bardzo, może sie znow zdecyduję. Pozdrawiam.
UsuńTatry to była miejscówka mojego dzieciństwa i młodości.
OdpowiedzUsuńNajpierw z rodzicami, bo ciocia Stasia mieszkała w chałupie w Kościelisku i my do niej jeździli w każde wakacje i ferie. A potem już bez, schroniska, znajomi, ukochani, spanie w kosodrzewinie na nielegalu. Itp. To se ne vrati, ale wspomnienia zostały i są piękne.
Piękne wspomnienia, PIĘKNE, (ale ci tej ciotki w Kościelisku zazdroszczę, My z rodzicami u Państwa Chramców(pociotkow słynnego doktora) na ulicy Chramcówki parkowaliśmy. I ja za studenckich czasów na nielegalu, może nie w kosodrzewinie hehe ale ze szlaków często schodziliśmy, spotkania z niedźwiedziami, z kozicami... no i spanie w schronisku. sam miód. i cudne wspomnienia. Ech to se ne wrati. i wtedy ani Tatry ani Zakopane nie było tak zawalone turystami a górale nie byli tacy pazerni... i te bary mleczne i wyrypy o świcie z kanapkami, termosami...i jelcze do Kościeliskiej, Chochołwskiej ...o ludzie lawina wspomnień, lawina cudnych wspomnień. Ja to nawet w szpitalu na oddziale leżałam :-))))
Usuńach i z moimi aktorami jeżdziliśmy do Zakopanego i szliśmy w góry i Teatr Witkacego moja miłość.
UsuńUrocze widoki,zatrzymane chwile
OdpowiedzUsuńukochane widoki dotykające cudnych chwil, nawet ;-)
UsuńKicia Wam zakwitla na wiosne i na drzewie trzema kolorami!
OdpowiedzUsuń😃nooo
UsuńJa kocham góry od dziecka, bo z rodzicami zawsze w góry ( z mamą nad morze), a potem co roku rajdy w Bieszczadach, Watry w Beskidach… Tatry najmniej schodziłam. Później Karkonosze bo najbliżej… Ale nasz Bałtyk i nasze plaże kocham również ogromną miłością. Bo również od dziecka i częściej… i choć byłam nad różnymi morzami i oceanami i piałam z zachwytu, to miłość do naszego wybrzeża ani odrobinę mi one nie osłabiły. Ubolewam tylko, że z biegiem lat wzrosła zabudowa przy samej plaży w różnych miejscowościach…
OdpowiedzUsuńTeatru, kochamy te miejsca nie tylko, bo są piękne, ale że mamy cudowne wspomnienia związane z nimi. Dziękuję, że się nimi dzielisz 😘😘❤️
Pierwsze co zrobiłam po chemioterapii w 2008/2009 to weszłam na Śnieżkę- i do dziś pamiętam, o czym myślałam, siedząc na zboczu góry i patrząc się na pozostałe szczyty.
A tak ogólnie to i Karkonosze po stronie czeskiej są piękniejsze 😉
Pełnią szczęścia to góry i dużo wody😄
o taaaak góry i dużooo wody czyli Norwegia :-))
Usuńmam bardzo podobnie Beskidy, Karkonosze, Sudety-dolina kłodzka i Międzygórze...
ach zlazłam wszystkie ale juz jako dorosła obozy, wyprawy, kolonie, plenery warsztaty teatralne...ach
Morzem zachwycam się najmniej bo zawsze miałam na wyciągnięcie ręki....ale owszem kocham.
Do gór mam słabość, każdych. Szczególnie zaś do Karkonoszy, bo tam się wszystko zaczęło z ja i ty powstaliśmy my i tak bujamy się, na urlopy i długie weekendy wybierając góry, w ubiegłym roku Ardeny. W tym roku jedziemy do doliny Mozeli, bo Ted potrzebuje do szczęścia odrobiny wina😉
OdpowiedzUsuńa u nas sie zaczęło w Warszawie na Pradze :-))
Usuńwspaniałe plany.
Wszystko się zmienia. Nawet Tatry...
OdpowiedzUsuńna gorsze...
UsuńMogę trochę prywaty? O jacię!!! Jakaś Ty ładna !!!!
OdpowiedzUsuń:-) kwesta gustu ale bardzo miły komplement. dziekuję
UsuńMoje Tatry z młodości też są inne, co spowodowało, że patrzę na Andorę, tak się jakoś układa i bliżej. Uściski.
OdpowiedzUsuńo tak kazdy ma swoje Tatry i DOBRZE. ale ma.
Usuń