czwartek, 30 maja 2013

391

do tej wyprawy Duży z kumplami przygotowywali się miesiącami,
naprawdę i serio, serio

planował, odznaczał kartki w kalendarzu, robił zakupy,
bardzo praktyczne zresztą, na ten przykład :
latarka zakładana na głowę z możliwością zaświecania na czerwono,
czyli nocnie, teraz będzie mógł w nocy pod kołdrą książki czytać.
Torba z przegródkami na haczyki z czymśtam, co pięknymi rybkami kolorowymi jest
 w sam raz do zawieszenia na tarasie jako ozdoba.
kapelusz dizajnerski biały przeciwsłoneczny( a la Witkacy...), teraz może szpanować we wsi,
spodenki takie siakie i srakie, sztormiaki etcetera oraz waita waita czy jakośtak.
Wczoraj był sądny dzień a przed wczoraj Duży płakał...no prawie
bowiem rejs dalekomorski ODWOŁANO, z powodu sztormów, frontów i innych złośliwych ontów.
... a miało być taki pięknie,
miały być kajuty, widoki i emocje na profesjonalnym statku badawczym.
Miały być rekordowe połowy, że chłopaki skrzynki na rybę załatwiali
a Duży wręcz posunął się do załatwiania odbiorcy tej świeżej ryby, za grubą kasę,
czyli prowadził pertraktacje z barem maja
hehehehe  i hehehehehe i he

no i dupa
no i przyszła kryska na tych morderców ryb, o!
ale o czwartej nad ranem, na dobę prawie popłynęli ,
tu blisko przy brzegu prawie. uparciuchy cholerne.






12 komentarzy:

  1. ..mojemu K -ten Twój Duży to by się spodobał!!!!!....gdyby mógł to w ogóle nie schodziłby na ląd....a....na dodatek na starość jeszcze mi łódź buduje z żaglami -znaczy sobie bo ja tam lądowa jestem ...ewentualnie mogę rum na pokład donosić:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tej łodzi to Ci chyba nawet ja zazdroszczę))

      Usuń
  2. Pertraktacje z barem Maja wygrały wszystko!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda, ze piękne)))))

      Usuń
    2. a może by się wybrał na szuwarowobagienne pływanie?

      Usuń
  3. No to Ci powiem, że mój R. może tak godzinami z wędką pływać lub wędrować wzdłuż brzegu:))
    I ja się w sumie nie dziwię wcale, bo to bardzo relaksujące zajęcie, a rybki zawsze można wrzucić z powrotem do wody:)
    Oraz, wiesz... "mus, znaczy męski blues..." ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo Dużemu współczuję, łączę się w bólu choć dla mnie łowienie ryb to mała frajda, ale samego pływania żal. te kolorowe rybki na taras to pewnie przynęty na żywe rybki :-) najczęsciej większe nieco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie też mi go żal...ale se popływał i rybę przywlekł

      Usuń
  5. te większe rybki, to na inne błyskotki się bierze :)))

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....