393

jest ekhmm a raczej było gorąco, duszno i słonecznie,
że Mania na fotelach tarasowych całymi dniami a Erna w cieniu na tarasie
wywalona. teraz popaduje nareszcie ale już słońce wyłaziiii
 ***
Jeżeli coś obiecasz dziecku, umarł w butach, zapomnij, że się uda wywinąć.
obiecałam Hobbita i nie było wczoraj, bo ZAPOMNIAŁAM
 więc był płacz. na próbie oczywiście.
 za dwa tygodnie zamiast próby, będzie Hobbit. trudno darmo, że ze spektaklem
nie zdążymy. bo nie zdążymy. Ja sobie odpuszczam.
Hania się cały czas  dominuje i niestety generuje lekkie konflikty
z Agatą, która ma wiecznego, stałego FOCHA, Szymona od miesiąca
nie ma na zajęciach, gdyż się wczasuje w Egiptach i na innych długich łikendach...
 trzej muszkieterowie na próbach są owszem ale rozrabiają jak niewiemco,
bo się rozkręcili i zadomowili.
Domisia jest w dalszym ciągu oderwana od podłogi jakieś półtora metra,
 Kasia przeklina jak szewc i jest uparta. Do tego wszystkiego chłopcy nie lubią dziewczynek a dziewczynki chłopców? taki wiek chyba i taka karma, co się objawia napierdalaniem poduszkami w przerwach oraz przytykami .
No nie ma normalnego. nie ma.

Ja wczoraj z trzema grupami w teatrze się próbowałam a tymczasem Duży obrabiał ogród.
Przycinał, wycinał, ciął w kulki i kosił. dziś oboje jesteśmy przeorani fizycznie.
odpoczynek, odpoczynek konieczny.

ps
prawa powieka mi lata czegoś...