na tarasie jeszcze stoi stół, a na stole jeszcze leży dynia i jeszcze stoi chryzantema
oraz kosz z naszymi jabłkami.
Noszę w sercu cichą nadzieję, że te jabłka wytrzymają do świąt i zostaną przeznaczone
na kompot, pierogi i na ciasto...
Pozostałe cztery wielkie żółte chryzantemy w świetnym stanie
stoją i pachną przed tarasem, w dużych donicach. No i gdzie ten grudzień???
aura świąteczna? bałwany i choiny obsypane śniegiem??
Niechby go trochę spadło jednak i żeby malutki mrozik zawitał też, sobie życzę.
Śnieg dla fasonu i klimatu, a mrozik dla czystości.
Aktualnie Koty i psy wnoszą pół ogrodu i pola sąsiadów do domu na łapach,
brzuchach i ogonach.
a ja się nad tym zeschłym błotem, póki co pochylić nie mogę
oj nie mogę hmmmm
poza tym nie ma słońca. dobra aura do mycia okien
i dlatego Matkajadwiga myje!!
ps
jakoś mi to puki nie pasowało ...
lepiej pasuje póki nawet wzrokowo, więc nie wiem dlaczego??
(tu macham ramionami, ale ostrożnie)
Yyyy ... jabłka na pierogi? Pani wyjaśni jak to robi i kiedy w Święta podaje, bom zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńnie robisz na słodko? uwielbiam na słodko, z makiem i rodzynkami, z serem takie sernikowe i z jabłkami jak jabłecznik ))))pychaaaa Matkajadwiga robi ciasto, a ja farsze przeróżne ))
UsuńTeatru, tylko Cię na chwilę z oczu spuścić, a już sobie bidy narobiłaś. Leż, odpoczywaj i pier... wszystko.
OdpowiedzUsuń))) no tak właśnie robię ... na razie, bo długo nie wytrzymam... i uśmiecham się, bo mam czas, żeby spokojnie oceny wpisać, edziennik uzupełnić, ćwiczenia sprawdzić z plasty...a przy kompie siedzi sie fatalnie plecy i szyja napierdalają jakniewiemco... dlatego powolutku, żeby tylko zdążyć ;)
Usuń