niedziela, 30 września 2012

105

no i udało się zdążyć z cebulami do końca września,
wczoraj tak się zatyraliśmy w ogrodzie z Dużym, że potem jak ta  para emerytów
na kanapie stękaliśmy na różne bóle krzyżowo-lędźwiowe.
W kuchni stoją już na czystych półkach:
słoiki z malinami i przybywa ich, słoiki z czarnym bzem
 i przybywać będzie, choć niechętnie (hessooos ile brudnego pierdolenia z tym)
 i cztery kosze pysznych jabłek i wielki kosz gruszek, które czekają na przetworzenie.
W czwartek przybywają posiłki w postaci mamy Jasi.
Ja w piątek wybywam do warszawki na wycieczkę i do przyjaciół
a Duży na tygodniowy rejs po Bałtyku, jachciorem więc mamcia
zwierzakami się zajmie, a przy okazji przetwory porobi ;-))
- czy może jako prezent z rejsu chcesz czipsy ze świńskiej skóry, pyta Duży
- o matko ableee i fuj skwarów mi nie przywoź, krzyczę
- to może gammel dansk, dopytuje Duży, zasmakuje ci!! to dobry likier
- jak likier to oczywiście poproszę,
- to jeszcze dorsza przywiozę i cukierki słone zielone, czekoladę i ... szkorbut

jak On mi tak pykał tymi propozycjami, to ja tak pykałam głową na zgodę
 i na szkorbut też.

psss
Chustka kazała nie żreć się.
więc ja odpuszczam wszystkim winowajcom i bydlątkom i bydlądynkom
odpuszczam i powiadam - psy szczekają a karawana idzie dalej...
i skupiam się na  uważności i pięknośći życia.
Odpuszczam też tyranie teatralne w tym roku. Koniec z tym i z tymi nagrodami.
Ile można? się poświęcać dla sztuki, no ile??
toż to już nudne jest. zresztą mam maluchy w tym roku a maluchy jak wiadomo
trzeba szkolić, warsztatować. bawić się z nimi. oswajać z teatrem.
 Niech się wreszcie inni wykażą. dam im fory, proszę, proszę bardzo
rozsławiajcie imię szkoły, miasta i mej placówki kulturalnej na arenach wojewódzkich
a co tam wojewódzkich, ogólnopolskich przecież i mało tego - międzynarodowych!!!
Ja się wycofuję, nie startuję, nie  robię spektakli, odpoczywam.


Jeszcze tylko drzeć mordę będę jaka to zapracowana jestem
 i jak to mnie nikt nie docenia
żeby się zgadzało.

psss
strug mnie rozpierdala
i smutno.







16 komentarzy:

  1. strug andrzej, strug drzewienny znaczy się do strugania, czy strug jako ciurk deszczu. wybacz nie załapałem zakończenia postu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. adam strug adieu, czyli muza z tekstem))) ale te inne opcje tez interesujące))

      Usuń
  2. z jednej strony warto zwolnić bieg, zeby docenić codzienność u boku Duzego, podelektować się.
    Ale z drugiej strony... wytrzymasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pażywiom uwidzim jak mawiaja starożytni Rzymianie))) pomarzyć dobra rzecz też mawiają)))

      Usuń
  3. masz się jeszcze bardziej się rzucać na nagrody, chcę mieć kumpelę udekorowaną i utytułowaną, bo się ogrzeję w tym blasku a jak przejdziesz na ciemną stronę gdzie złość, zawiść i przemoc (tak tak, robienie z siebie ofiary jest formą przemocy) to zabieram Ernę (w sercu oczywiście) i żegnam, o!

    OdpowiedzUsuń
  4. DZIĘKUJĘ CI ZA TEN WPIS )))))
    i wiesz .... ja nie przejdę nigdy na ciemną stronę mocy, do tego trzeba mieć jeszcze charakter)))))
    a ja jestem zwyczajnie trochę zmęczona. Odpocznę, zatęsknię...
    znasz mnie bez teatru ja żyć nie magu)))))
    cmokam porannie a Erninka oblizuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Klarką - zmęczonym można być, ale jak się nie robi tego, co się kocha, to człowiek sam siebie powolutku od środka rozwala.
    Tak więc rób to, co serducho dyktuje! :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jest!!! nie pozwolę sie od środka rozwalić ;-)
      ale hamulec włączony!!trzeba tez umieć odpocząc a czasem dobrze też zatęsknić))

      t.

      Usuń
  6. no cóż, ja w sobotę sadziłam wrzosy szt.3;-) i fruuuu do kina, jakoś tak relaksacyjnie... dzisiaj paprykę w słoje wtulić, jabłuszka pozrywać.. i rilaks;-) lubię jesień, kiedy jednak wszystko tak niespiesznie;-) i bardziej knajpowo, kominkowo;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a do kina na co? może jestes bogiem?
      cholera taka mam ochotę zobaczyć ale nie mam kiedy((((

      t.

      Usuń
  7. Zdystansowanie sie jest potrzebne od czasu do czasu, a w sztuce nawet konieczne:-) Zatesknisz i teatr przycignie Cie z powrotem, swieza i wypoczeta..:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja! choć ja oczywiście pracuję z dzieciakami i młodzieżą tylko nie tak szaleńczo jak rok temu.

      t.

      Usuń
  8. ps. zazdroszcze plonow i bliskosci mamy ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))))))))))) no z mamą wygodnie i w ogole wiadomo ...

      t.

      Usuń
  9. Dziękuję za odpuszczenie grzechów, win i nie wiem jeszcze czego! Nie wiem, czym zawiniłam, ale biję się w piersi- mea culpa!
    I jak widzisz, mam odwagę podpisać się swoim nickiem.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. I zapraszam, do siebie! Adresy znasz!!!!!Oba są aktualne! Nie zamierzam zmieniać! Już nie!!!!!!!
    ***
    A trzecia klasa, to wspaniałe dzieciaki( znam je od pierwszej klasy)! Dla mnie - to nie są maluchy! To starszaki!
    Powodzenia! Trzymam kciuki!
    ***
    Hm....
    Niegdyś i teraz jesteś moim mistrzem. przynajmniej w dziedzinie teatru. Przed laty zachwyciłam się Twoją sztuką ( W pociągu), która stała się dla mnie inspiracją.
    TY I JA - TEATRY TO SĄ DWA.
    Działamy na innych płaszczyznach, które raczej nie wchodzą i nie powinny sobie wchodzić w drogę.
    Skąd ta wrogość?
    A może ktoś....
    Współpracować nam przyjdzie jeszcze nie raz, nie dwa - przynajmniej w tym roku.
    ***
    Popatrz, Jolu, jaki świat mały -nawet ten wirtualny!
    Szkoda życia, wszak jesteśmy na jego półmetku!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. prawda!! na huj nam to na stare lata? odpisałam u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....