czwartek, 11 października 2012

110



No dobra ...słowo się rzekło
nagroda u płota hehehe
Dreamu dziękuję pięknie i przypinam do klapy
oraz tak sobie obiecuję, że wreszcie wywieszkę na blogu chyba zrobię.
Znaczy tablicę na nagrody.

Cofając się w czasie:
kochana mamo na wycieczce jest ekstra...i tyle.
Kto jeszcze nie był w muzeum powstania warszawskiego
czas najwyższy aby był. I nie chodzi o jakiś patriotyczny prikaz czy konieczność
 uwielbienia dla historii,
wszak nic mnie w tym muzeum od strony merytorycznej nie zaskoczyło,
wręcz przeciwnie, chodzi o sposób organizacji przestrzeni, pomysł na opowieść
i efekt emocjonalny. Bo szarpie duszą, oj szarpie.
także no...
A Kopernik mnie zachwycił  i zabawił i zapomniałam o bożym świecie,
ganiając od trzęsień ziemi do gier logicznych
a efekty mi jeszcze na maila przesłali))
cud   miód    malina.
 Urwałam się z tej wycieczki na popołudnie, w celach spotkań towarzyskich
u boku mej koleżanki, która również w takich celach się urwała. Błąd.
Błąd, że właśnie My RAZEM!!!
spotkała nas cała seria komunikacyjnych niespodzianek, zakończona
 moim wypadnięciem napysk z tramwaju, w wyniku nadepnięcia na kieckę.
Wypadnięciu towarzyszyła telefoniczna rozmowa, której dzielnie nie przerwałam
a pewna babcia (u której stóp się znalazłam na bruku) nakrzyczała na mnie,
że albo gadanie albo wysiadanie oraz kto to widział w takich kiecach
do środków masowego transportu się pchać i tylko brakowało,
żeby mi jeszcze parasolką nawtykała połbie.
Tymczasem mnie interesowało tylko aby jak najszybciej zbiec
z miejsca wypadku oraz pobieżny ogląd spódnicy- jest dziura czy nie?
bo jak to z dziurą do teatru?
nie było...

tak, tak wiem to wstrętne jest z mojej strony
co teraz napiszę 
Plan dnia uległ zmianie przez obecność matki Janiny,
nie pośpię, nie poleżę, nie popykam paluchem po klawiaturze...
popierdalam z pracy do chałupy, żeby posiedzieć z rodzicielką
i potowarzyszyć przy kolacji, przy śniadaniu, przy serialu, przy prasowaniu
przy sprzątaniu... hesssos już sama nie wiem co robić mam, gdyż czego nie tknę
opierdol zbieram jak zwykle.
Ty pójdziesz w tych walonkach do pracy?? pyta matka Janina z niedowierzaniem,
jak chłop małorolny do dojenia?? jak wyglądasz kobieto!!!!
 w Twoim wieku się tak nie ubierają osoby na stanowiskach!!!

matko moja matko ja jestem dziwakiem, popaprańcem
i się przyzwyczaiłam już i nie lubię z prądem tylko pod prąd, jednak.

Innym razem matka Janina paczy na dwie cudem zdobyte latarnie-świecowe-zewnetrzne
postarzałe rdzą, co przydało im wieku i uroku oraz bardzo drogie!!
- wyrzuć to w cholerę takie pordzewiałe, skąd Ty to bierzesz??
na śmietniku znajdujesz czy co??

"nie masz, nie masz dla mnie rady", że tak klasykiem pociągnę
 ni ratunku, dodam.


21 komentarzy:

  1. .... Mamo ja nie chce do szkoly ...musisz syneczku ...Mamo ale tam jest STRASZNIE... trudno synku tak tzreba ...Mamo, ale tam dzieci rzucają we mnie papierkami, krzyczą, nie chcą słuchać... synku ubierz sie grzecznie, zawiąż krawat i musisz iść , w końcu jesteś Dyrektorem...
    mamy tak mają, moja też :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszy mnie fakt, że w pewnym przedziale wiekowym mamuski podobne sa jednak)))
      czyli signum temporis!

      Usuń
  2. Gratuluję nagrody;-)))))
    Oraz szacun za nieprzerwanie rozmowy, mimo padnięcia napysk, tudzież mimo zapędów wojowniczej staruszki!
    A mamy są kochanie, bez względu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurde frak, jak mawiam do dzieci, nagrody gratulujesz? no dobra juz nie wnikam komu zawdzięczam ))))

      Usuń
  3. a gdzie zdjęcia z tego wypadnięcia?
    matkę popieram, tak lubicie zbierać śmieci a potem się człowiek wstydzi że dziecku nie kupił nowego mebla czy coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To sie usmialam- wybacz;-)Moja mama identyczna, i tez Janina!
    Do muzeum chetnie bym sie wybrala osobiscie- ale poki co, musze poczekac, dusze przygotowac na to szarpanie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie ulżyło, że niektórzy mają tak podobnie ...
      ciekawam jak to znoszą jeszcze )))

      Usuń
  5. spisz przepychanki z "mamom Janinom";-) a ja już proszę o autograf;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prosisz - masz
      chcesz to wułala)) następny post dla Ciebie i to dopiero początek))

      Usuń
  6. a zapomniałam napisać - ten order na słitaśny blogasek to strzał w dziesiątkę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrów Mamę i powiedz że jest dobrze, że tak ma być :o) . Kopernika zazdraszczam :o) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiwaldi)) czy Ty myślisz, że Ona wie o blogu? nie wie! i się nie dowie. Pozdrowię od znajomego kolegi tylko muszę Ci cały życiorys przygotować wcześniej )))))))))))))

      Usuń
    2. Ojej, dziękuję :o) . Czy już powinienem się poczuć jak tajny agent, super szpieg lub chociaż jak świadek koronny ;o) ? Choć mówiąc szczerze to ostatnie jakby nie bardzo mnie fascynuje ;o) . A... i myślę że nie wie, ale kto wie ;o) ?

      Usuń
    3. PS

      Żeby moja legenda była wiarygodna powinnaś mnie wywieść z Wrocławia. Tam się urodziłem i mieszkałem. O tym mieście mogę zeznawać ;o) . Chociaż moje ścieżki w Słupsku też się pojawiły :o) . Ale to było dawno temu.

      Usuń
  8. baaaardzo mi się podoba Twoja Mama, bo tak baaaardzo przypomina moją :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to mi ulżyło bardzo, że nie tylko ja mam taki żywot))))

      Usuń
  9. uśmiałam się od rana :) moja mama inna jest... ale też i daleko ma do mnie, więc się na codzień nie wtranca, że tak powiem... staruszki we Warszawie jak widać, pełne wigoru, uważać trza... ściskam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Frytko)) moja też na szczęście daleko ... mieszka ;-))
    ściskam

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....