marzę o wolnym łikendzie,
wolnym od wszystkiego, żeby pognuśnieć na kanapie z dobrą książką, winem dobrym,
bo ja lubię gnuśnieć pasjami,
żeby pojechać do ustki nad morze i do kina, ponieważ tam są loże ze stolikami
i nawet pokoje do wynajęcia, czyli można do kina się wybrać i na film hehehe
wczoraj, kiedy zdychałam cały dzień po powrocie z "pracy",
nawiedzili nas sąsiedzi znienacka i umówiliśmy się na camino czyli drogę św Jakuba,
okazało się to bowiem moim i wandzi marzeniem.
tymczasem zaległości rosną...
powoli się zbieram, ogarniam, pakuję do zmywary, wpycham do pralki, przenoszę ostatnie kaktusy z tarasu,
pobieżnie przeglądam wzrokiem ogród i niedbale przycinam suche wiechcie strczące tu i tam
a wmiędzyczsie piszę sprawozdanie z ostatniego półrocza i zadaję sobie sprawę ile tego było, tych imprez,
wyjazdów osiągnięć, kolonii ...
langzam myślę sobie, wyslouluj, wyhamuj zapadnij w sen zimowy...
należy się i czas już (śmiech)
Moment fatalny na takie plany, zbliża się gorący okres świąteczny przecież.
podobno w lidlu już się mikołaje, choiny i inne pojawiły, no japierniczęniewierzę
rzygam edukacją z okazji święta jej.
Siedzimy w kuchni z Margaretą i Kesi
obok w pracowni plastycznej wypala się glina, wypala i wypala
o godzinie trzeciej nan ranem nie było jeszcze tysiąca stopni, wypala się i wypala
no to mnie chuj strzelił. prawie.
coś nie kaman z tym piecem jest musowo, trzeci program przerabiamy i za każdym razem taka sama sytuacja przeginki godzinowej. będę musiała zadzwonić
i skonsultować. Tymczasem padłyśmy
a rano było znów 250 stopni, czyli nie wiemy nic o definitywnym wypaleniu.
trudno.
pogadałyśmy o edukacji na wsi. matkoboska powiem tyle.
powiem też, że moja gmina daję ogromne pieniądze dla rodzin we wsiach zapadłych...ogromne.
pss
... własnie przeczytałam niedzielny post Chustki
wyje
Doprecyzowałaś to, o czym ja tylko marzę. Pognuśnieć tak i poczytać, cokolwiek, byle dłużej niż do padnięcia na twarz.
OdpowiedzUsuńprzeczytałam Twego posta, zmęczonaś bardzo i chyba czas odpocząć kochana...
Usuńna sen zimowy za wcześnie, też czekam, sadzę, wykopuje, sprzątam, i chce też polegiwać już, pigwa zalana, maliny zasadzone, łażę z psiną za grzybami, plątam się po polach, zbieram książki na zimę;-) a w pomiędzy spotkania, degustacje, wymiany "poglądów";-) oj bywa męcząco, aż na drugi dzień głowa boli;-) zresztą z tego co wiem znasz te klimaty;-)a dzisiaj pełne słońce, +20 i ehhh aż się chcę... buźka
OdpowiedzUsuńhmmm masz rację taka jesień ciepła i słoneczna jest piekna zwyczajnie i kolory ma !!! ja się teraz muszę załadować energetycznie, bo koniec roku ciężki jak zwykle i w pracy i w domu. Walczę też z ewentualnymi zarazkami rozsiewnymi, żeby się nie dać)))
Usuńjesuuu jak ja lubię gnuśnieć...a tu sobie dołożyłem dodatkową pracę w łikendy, dobrze chociaż że lubię to co robię, to sobie odreagowuję tydzień. o camino coś ostatno i ewa zaczyna przebąkiwać, mnie męczy sama myśl, że to trzeba iść iść iść ...
OdpowiedzUsuńsąsiada, męża Wandzi też przeraża to, ze trzeba iść i on nie chce dlatego))) tłumaczyłam mu, że to iście jest najważniejsze i widoki!!! trasa!!! i miejsca!! i możliwość pobycia samemu ze sobą i inni pielgrzymi spotkani z całego świata... ekh daj się namówić)))
Usuńteorię znam, sam często powtarzam, że nie cel jest najważniejszy lecz droga ku....
Usuń...ale to tak ku...męczy :-)
znając jednak Ewę jej umiejętność perswazji i swoją ciekawość świata kto wie, kto wie ;-)
))))))))))))))))))))))))))))) no i wszystko jasne hehehe
Usuńteż płakałam przy wpisie chustki -patrzyłam na śpiącego Grześka i serce bolało na myśl,że miałabym przezywać to, co ona...
OdpowiedzUsuńNie, nie dałabym rady...wstyd mi.
czytam, choć nie padłam na twarz, tylko na inną część ciała...nie polecam!
tak mi przykro i tak smutno
Usuńdlatego
marzy mi się droga św Jakuba...
OdpowiedzUsuńodkąd czytam Chustkę, wciąż mam ściśnięte gardło myśląc, co Ona czuje patrząc na Janka...
marzenia trzeba spełniać Ewo))))
Usuńto piękna i magiczna podróż i warto ja sobie zafundować.
ja w każdym razie mam zamiar, pozdrawiam
Mnie najszło po przeczytaniu Coelho "Pielgrzyma". I zrobię to, tylko jeszcze nie wiem kiedy :) Adam też pewnie da sie namówić :) Już wygladał, jakby się łamał :)))
Usuńskomentowałam pod comentem Ameli propozycję ;-)))))))
UsuńZa kazdym razem, gdy czytam Chustke wielke lzy tocza mi sie po twarzy i ogarnia mnie smutek..jest tak przejmujaco pieknym czlowiekiem w swojej chorobie.
OdpowiedzUsuńDo camino chetnie dolaczylabym..
dziewczyny może my sobie same te camino zafundujemy co??
Usuńa ja bardzo chętnie :)))
Usuńno to trzeba teraz się w okolicach wakacji zacząć rozglądać, chyba))) zbierać info ... być w kontakcie i w ogóle...)))
OdpowiedzUsuńale by było fajnie