dwa zero jeden siedem wystartował.

Obudzam się oburzona, a tu 2017(!??) a w głowie same znaki zapytania,

słucham Topu wszech czasów, piję dobrą kawkę z pożyczonym od sąsiada mlekiem,
[podobno trzeba coś pożyczyć na szczęście]
planuję udać się do kina z Naczelnikiem [Pasażerowie],
uspokajam się od obudzenia i uspokaja mnie widok:
że przy łóżku czekają książki zapakowane w czytnik oraz pięknie wydane wersje papierowe
 [z których nigdy nie zrezygnuję]
...
no więc znajomy widok, bezpieczny, miły czyli nic się nie zmieniło. ufff.
bowiem wyszarpał mnie paskudny sen, czy ktoś potrafi wnikać we sny?
otóż popchnęłam(!!!) osobiście ... rączką ! moje białe (??) wypasione auto, na chodzie/biegu
tak mocno, że pojechałooooo fpizdu, i tak szybko, że go nie mogłam dogonić(?),
a następnie spadło to auto do rzeki we wsi i nagle pod nim, w rzece
 była altana z grillem(?? :-o
przebudzenie przyszło, gdy usłyszałam, że za zdemolowaną altankę
wiszę ludziom jakieś 30 tysi, ale pointą stało się zdanie kolegi z pracy
 - ty masz szczęście, że auto nie spadło na tego wypasionego grilla 
za milion! !!
Pomyślałam z oburzeniem, że ludzie to kretyni i po jakiego diabła kupują coś tak
absurdalnie drogiego.
i się oburzona/przerażona obudziłam.

no i co Wy na to?

***
Noc sylwestrowa była.
 w teatrze, z takimi samymi homo-teatralnymi typami jak my
i z Erną, mimo tabletek na idiotów z petardami/fajerwerkami, jednak szalejącą trochę
 i z grą Dixit )))
oraz z fajną i głośną [ze względu na Ernę] muzą i dobrym jedzeniem.
no i było git oraz w rozsądnych godzinach. w rozsądnych procentach i rozsądnych/
czytaj wygodnych strojach.

ps
Naczelnik zdecydował się przebiec sprintem po rządowych stacjach audiowizualnych
i trafiliśmy na ... SZOPKĘ W MUZEUM wolskiego
 ekh jednak niektórzy artyści to prostytutki.
sawczuk sawczuk dziewczyno, co ty sobie robisz?