piątek, 28 maja 2021

 wolne wolne i po wolnym, znaczy dziś pierwszy dzień w pracy, po zwolnieniu, (a raz nawet mi się wyrwało, że po urlopie ;-P) wczoraj postanowiłam obok ogaru pracowni, gdzie mam mieć miejsce na matę do jogi i Buddę, otóż zatopić się w uprawianiu świadomego, radosnego leżenia na łóżku i przyswajania seriali. Łyknęłam australijski Sisters, polecany przez B. i rzeczywiście jak najbardziej jestem za. Poza tym byłam fanką Przyjaciół, no więc bardzo dobry talk show Przyjaciele po latach a wszystko w Netflixu. W tak zwanym międzyczasie chorobowym z braku innych możliwości  przyswoiłam sporo książkowych oraz filmowych zaległości  i odkryć.  A wszystko we własnym łóżku w sypialni na górce i zazwyczaj w towarzystwie suki i dwóch kotów, się towarzystwo rozłożyło, bo ma na czym. I choć nikt z nikim nie gada(!!!) a wszyscy się gryzą ze wszystkimi (!!!), to jednak zalegają zuzamendokupy. Na zewnątrz lało, wiało i było chujowo więc bez żalu odłożyłam prace ogrodowe. Zresztą postanowiłam tylko zamontować skrzynie. czyli wysokie grządki na cukinie i pomidory. Już nawet nie myślę poważnie o koszeniu, ze względu na owady. myślę raczej o sypaniu tonami mieszanki nasion łąki na tym swoim skrawku planety. no i o gnojówce z pokrzyw oczywiście.

chyba dziś kupię płaską klawiaturę, bo się wścieknę. poza tym porządne metalowe regały do pracowni ceramicznej i garderoby. rozglądam się za pewnymi koniecznymi meblami do teatru, obecne przeżyły 30 lat i już nie dają rady. rozpadły się i zdezelowały. regały drewniane zwłaszcza.... taka przykrość. meble zpaździocha też raczej nie do uratowania. no trudno.

co to ja słyszę ?? urwała się kolejka górska we Włoszech czyli jednak jest to możliwe, a ja zawsze wiedziałam i podejrzewałam i niedobrze mi było za każdym razem, gdy wsiadałam, a razy zdarzały się co roku lub kilka razy w roku, bo przecież kolonie, narty, urlopy...i jak tu żyć teraz??


4 komentarze:

  1. Eeee, teraz to beda bardziej uwazac z gondolkami kolejek gorskich, bo chwilowo aresztowali zarzadzajacych wloska kolejka. To tak jak z bombami, ktore nigdy nie spadaja do gotowego leja po poprzednich bombach. Mozesz zatem spokojnie podrozowac kolejkami przez najblizsze 5 lat, potem zapomna. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. we Włochach będą ))))))))))))) ale tu? masakra. nie ufam i mam pietra ))

      Usuń
  2. Teatralno, podczas spacerów z psicą zbieraj teraz z łąk nasiona tych roślin (kwiatów), które Ci się podobają. Takie rośliny będą bardziej naturalne, bo z Twoich okolic. I mają większe szanse, żeby czuć się u Ciebie, jak w domu. Rozsyp je na swoich włościach i będziesz mieć łąkę jak z marzeń. No i Twoja satysfakcja będzie tym większa. Argumentować dalej, czy już Cię przekonałam? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. absolutnie mnie przekonałaś Kalino ))) ale jeszcze dokupie nasiona, bo sie teraz reklamują z tymi łakami wszędzie. Rozsypie pod oknem z przodu chałupy, tu gdzie nie wiem co mamy zrobić, bo Naczelnik nie chce wykładac kamieniem tłumacząc mi, że woda musi wsiakać...juz rosa tu różne kwiatki ale też niestety chwasty i to takie na fest groźne, mianowicie oset uważany za chwast nad chwastami. Pozwoliłam mu sie roznieść po moich włościach bo bardzo mi się podoba )) jest piekny i niektore gatunki sa lecznicze !! poza tym jest symboliczny, wystepuje na kartach historii etcetera. nie chę wyrywać takich roslin, nie wyrywam ani chabrów, ani perzu ani starca ani pokrzywy...okazało sie, że sa bardzo ładne i przydatne. poza tym się nie znam.i nic mi nie przeszkadza. nie musze mieć trawnika idealnego wręcz nie chce)))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....