czwartek, 18 lipca 2024

Wyjazd do piekarnika. mnie przeraża.

[pokończyłam na ten moment zabiegi. przygotowujące do wyjazdu w sierpniu. jeszcze przed samym wyjazdem zapodam kobido i maseczkę silnie nawilżającą, na same wakacje zapakuję ze dwie i jakoś to będzie]

ps

Samotność Wiśniewskiego jednak odpadła,  słucham himalaisty Bieleckiego :-))

*

Co to się w przyrodzie odpierdalala ??? wolę nie wiedzieć. 

Znajomy Mario policjant, mówi : nie przejmuj się i nie dręcz Teraz. akurat obserwując to co się wyprawia w przyrodzie, możecie mieć całkiem znośne temperatury w tym egipcie...

(no jakoś mu nie wierzę :-)

ale malutka nadzieja we mnie kiełkuje...że będzie 28 w słońcu i 2o stopniowa temperatura wody w basenie. Aktualnie tam 35 do 39 stopni w słońcu, no to całkiem przyzwoicie. prawda.

Do morza nie wejdę, chyba, bo rekiny, wiadomo. to znaczy mam tu pewien dysonans, bo chcę snurkować i oglądać koralowce, ale ... wtedy mi się Hurghada przypomina i pani rekinowa w ciąży, co do na płytkie ciepłe wody wpłynęła Rodzić. i jak to kobieta przeładowana hormonami, wkurwiona zeżarła pewnego ruska. z przytupem. 

także ten...

[jestem zbulwersowana, że ją zabili. serio.]

*

Tak to jest, że jedne drzwi zamykam a kolejne się otwierają. choć to jednak naczynia połączone. Odebrałam wyniki. Kurde. wizyta dopiero 7 sie. 

 i Kaszlemy jakoś oboje...

 chyba się rozbieramy/rozpadamy dokupy. a pogoda nie ułatwia, duszno i parno do omdlenia włącznie. i klimatyzacja. oraz otwarte okna w aucie nie pomagają. ale też covid robi swoje. Znów dużo zachorowań. boję się, że moje ostatnie wizyty w ośrodku zdrowia u rodzinnej pierwszego kontaktu i u wampira, mogły coś przykrego zdziałać. No to by było bardzo chujowe natenczas.

z drugiej strony leje i leje i wieje. 

Lipiec Lipiec... 

Patrzę teraz z łóżka przez połaciowe i myślę, że dziś do teatru kalosze założę ? Idzie coś okropnego. w nocy też lało. ale też Wsiadam do auta i jestę bliska omdlenia i poparzenia od kierownicy. 

muszę chyba dosypać niebieskich kulek i bardzo mi przykro... 

Pomidorki i ogórki powoli dochodzą na malutkich krzaczkach. Za to z cukinią coś nie halo. Jest tylko jedna i kwiatki opadają same...albo zasychają...nikt jej chyba nie zapyla. Bardzo mało owadów odnotowuję w głowie. 

MJ smarka i kaszle do telefonu. i zawiadamia nas, już dwa dni po ich wyjeździe, że Tadek się zepsuł. i wylądował w szpitalu. Najpierw anemia i teraz jeszcze gorzej. kolejne wieści niewesołe. noż przecież mówię, że jakiś chujowy czas teraz jest.

ps ( w tej sprawie prowadzę osobne zapiski)

to pierwszy tydzień diety i trzeci dzień diety totalnej i  obserwuję obniżone łaknienie. ale też wracam do domu i padam na godzinę, dwie i śpię. dosypiam.

26 komentarzy:

  1. Jestem szczęśliwa, że nie spędzam życia w upałach, doceniam ogromnie klimat tutejszy i już nie narzekam na deszcz i wiatr. Mąż właśnie jęczy, że upał (w Polsce jest), tak wybrał urlop, tak ma. Mnie tam siłą nawet do piekarnika nikt nie zaciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja juz nie lubię piekarników. no jakoś to będzie a zwiedzać wrócimy w lutym i jusz :-)

      Usuń
    2. To pewnie jak w lutym, to Nowy Kair zwiedzicie :)

      Usuń
    3. do Kairu sie w ogóle nie pcham.na razie. ja sobie wiesz Margo umyśliłam, wymarzyłam już dawno spłynięcie Nilem...ech i to jest moje marzenie. na dwa raz trzeba, żeby wszystko zobaczyć czyli południe i potem Delta.

      Usuń
    4. To spłyń Nielem, póki jeszcze jest, serio napisałam :P mojego męża firma pracuje dla Nowego Kairu, rzeki niedługo zabraknie, jak lasów w Polsce. I będzie zamiast rzeki, rzeczka.

      Usuń
    5. Co Ty mówisz? To straszne ... na Cyprze podobno się sytuacja zaostrza...co za syf.

      Usuń
  2. Niby tylko rzut beretem za miedza, a u mnie calkiem inny klimat, dopiero dzisiaj zrobilo sie troche cieplej, teraz mamy 26°C, a do tej pory bylo miedzy 20 a 25°C, czasem pokropilo, czasem zachmurzylo. Tak to ja lubie oraz bardzo Wam w Polsce wspolczuje tych skwarkow. No ale jak pis wycial wszystkie lasy, to nie ma sie czemu dziwic.
    Nie wiem, czy odwazylabym sie teraz pojechac do Egiptu, ale moze rzeczywiscie los fiknie koziolka i bedzie chlodno, chlodno na tamte warunki, a wiec do 30°C. Czego Wam zycze, bo pewnie inaczej spedzicie caly urlop w klimatyzowanym pokoju hotelowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas ta huśtawa przedziwna ...osłabia. skwaru ponad trzydziestostopniowego nie ma. teraz na przykład słońce i chmurki i wiatr, że własnie przywiązuje lilie dwumetrowe do kijów, zeby ich nie połamało. W nocy padało. ...
      wiesz kochana, jesli będzie piekarnik do omdlenia to spędzimy urlop w hotelowym basenie, na statku i w morzu oglądając koralowce...a nie na pustyni czy w Karnaku. i tyle.

      Usuń
  3. Po przeczytaniu artykułu w Polityce, śmiem twierdzić, że cię rozgryzłam. Powiadaĵą tam iż niejedzenie, poszczenie itd. przedłuża w istotnym stopniu życie, więc przyznaj, nie o urodę chcesz zadbać tylko marzy ci się setka z okładem.
    Egipt? Egipt! Kontrasty lubisz widocznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz ja ze strony MJ czyli Matkijadwigi pochodzę z długowiecznej rodziny ale ta druga strona, po mieczu, to niestety sprzedała mi takie kulawe geny, że się muszę teraz starać. jak mogie. Odchudzam sie lub pilnuje wagi nie dal urody ale dla wygody i zdrowia jednak :- )całe życie.
      Owszem posty, sponiewieranie i wychudzenie, doprowadzenie wysiłkowo do granicy... dobrze robi nie tylko na fizys ale i NA DUCHA. MISTRYCZNE PRZEZYCIA ZAPEWNIA. serio. własnie czytam Bielckiego, bo tak też sie dzieje z himalaistami. Polecam.
      Tobie zresztą nie trzeba wysiłku fizycznego polecać;-)

      Usuń
    2. No przecież, mózg niedotleniony dostatecznie, ciśnienie niewłaściwe, itp. Odjazdy mistyczne murowane. Dlatego pewnie ich tak ciągnie w górę, do swojej używki. :-) Nałogowcy jedni.

      Usuń
    3. no tak tak , to sami piszą i mówią, ech gdybym była młodsza...

      Usuń
  4. U nas mamy Wenecję nr 2. Upał i woda w charakterze ulic po wczorajszym Armagedonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Acha czyli wczoraj was zalało koncertowo. No przykro mi. U nas pada owszem ale nie zatapia. Jak tam wakacje?odpoczęłaś i raczej sl9nce czy raczej i jedno i drugie

      Usuń
    2. Zero sinic. Słońce, czasem przelotny deszczyk, kąpiele wywalone w kosmos i cudowna atmosfera. Kocham!

      Usuń
    3. no Pani to cudownie było. cieszę się z Tobą.

      Usuń
  5. Dieta totalna??? Jezu jak to brzmi. Okropnie, po prostu. Biedna Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano wszystko kochana dla zdrowia....odstawienie słodyczy alko i max 1300 kcal. Zobaczymy.

      Usuń
  6. W Egipcie przy hotelu w Tabie mieliśmy rafę zaczynającą się z pięć metrów od brzegu, woda tam była poniżej pasa, więc raczej bezpieczna a widoki boskie, tylko weź koniecznie maskę do snurkowania i buty do wody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no raczej, choć ostatnio dokładnie w lutym rekinki mi sie o nuszki ocierały w wodzie po kolana ;-)
      ja choćby nie wiem co głębiej nie wejdę ze strachu. ...
      buty mam maski nie mam czy muszę zakupic, dobrze . dziekuję.

      Usuń
  7. u mnie teraz cudne lato, takie, że mogę mieć drzwi na taras szeroko otwarte, a w domu wciąż chłodno, choć na zewnątrz słonko przypieka, można siedzieć w pokoju, na tarasie gdzie wygodnie i uprawiać pogaduchy :)
    Pańcio leci w sierpniu do Egiptu, ale najpierw wraz z Zońcią lecą do Malagi, a na razie śpią u mnie i mamy wakacje ;) Moja Aliś, która do Egiptu lata dwa razy do roku (późną jesienią i zimą, w tym roku była w maju i stwierdziła, że to był najlepszy pobyt- pogodowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo dziękuję ci kochana za ten powiew optymizmu :-) tez zamierzam polecieć w lutym w trakcie ferii zimowych. w przyszłym roku.
      ale ona Twoja Aliś zwiedza ten Egipt, czyli jeździ tam autokarem, w zorganizowanych całonocnych wyprawach, godzinami patrzy na świątynie, kolumny w pełnym słońcu? odwiedza groby faraonów w dolinie królów...etcetera. bo mnie tylko to przeraża, zwiedzanie. nic więcej w zasadzie ...a no i nie chce kolejnej dziury w sercu z powodu psów
      Jesoo
      Malaga w sie tez bardzo goronca. byłam w lipcu, masakra.
      U nas jak zapewne czytałaś jakaś taka dziwna aura, tez mamy drzwi tarasowe otwarte ... ale co drugi dzień wilgotno albo w nocy leje.
      Fajnie masz z nimi w domu.

      Usuń
  8. W Pl jest ohydnie, o Bośni nie wspomnę nawet, katastrofa. Do Egiptu by mnie żadna siła nie zagnała, chyba w czasie ichniej zimy ewentualnie.
    Trzymaj się zdrowotnie, jest mnóstwo infekcji , kupę antybiotyków sprzedajemy, a i kowid ma.sie nieźle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas na północy jest ok a nawet bywa chłodno wilgotno.
      nie przegina w żadną stronę. czekam w łikend na upały bo mie jeszcze dwie kołdry i chodniki do wyprania zostały i trochę ciuchów...
      Czytam o Bałkanach pełna trwogi. masakra. współczuje. ale pamiętam że i nam było bardzo upalnie w Słowenii Chorwacji a nawet Pradze czeskiej. te trzy lata temu podczas 16 dniowej wyprawy.
      Pojechałabym jeszcze raz i jeszcze raz ale ... chyba latem wolę Norwegie. a do emerytury daleko.

      Usuń
  9. Do piekarnika już bym nie mogła. Stopa mi puchnie w Polsce, a co dopiero w krajach Afryki latem. No way and never.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie spuchła podczas fafnastogodzinnej podróży na Litwę :-)) i w Norwegii, gdy za długo jedziemy. A tam, no cóż tam za dużo jeździć nie będę. raczej. Moniko ja nadal mam nadzieje, że piekarnika za dużego nie będzie. po prostu. ech.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....