sobota, 25 sierpnia 2012

76

lubię ten stan równowagi,
iż odciska się on właśnie na czasie wolnym od zobowiązań, za które pobieramy zasiłek.
Z jednej strony łapię gila w pracowni, nieogrzewanej przecież, zapylam płuca
 i sprzątam a tę czynność uprawianą przeze mnie jednak dość systematycznie,
jak na mnie,
uważam za najbardziej bezsensowną i nieefektywną, choć konieczną
z jakiegoś powodu.
z drugiej zaś rzucam kamykami do wody...

Uprawianie filozofii dla niektórych niebezpieczne jest, mózg im świruje,
nie przystosowany, jednak.
a ja, no cóż, robię wszystko, żeby nie żyć normalnie, tylko nie normalnie, bowiem
wstręt mam jakiś organiczny do normalności od dziecka, musi być na odwyrtkę,
z daleka od średniej krajowej,
musi być ach, ach artystycznie, och artystów nikt nie rozumie i nie lubi och, och
...
i artyści są odklejeni i w dupie jednak mają och, normy wszelkie ach, ach
i och i fuj ... lubią postawić na swoim, bo im się wydaje,
że widzą i wiedzą najlepiej ach, ach
i prowokować lubią, och lubią i chlać
bo są artyści nadmiernie wydelikaceni i wrażliwi dlatego chlają
i zdziecinniali, dlatego się buntują

bo wszyscy artyści to prostytutki...

mea culpa, mea culpa och, gdyż ja zawiniłam
ale Witkacemu też zdarzało się znęcać nad biednym fryzjerem...

ps
nie obrażając fryzjerów, wszak wśród nich też zdarzają się wielcy artyści
oraz zwykli rzemieślnicy.
choć nie o to w tym porównaniu chodzi)))




10 komentarzy:

  1. gdyby artyści nie prowokowali, nie mieliby norm tam, gdzie mają i nie wiedzieliby najlepiej o co im chodzi, nie zainteresowaliby innych, normalnie żyjących, ponieważ byliby jak inni. Dlatego Twoja inność jest tak bardzo ciekawa :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. lubią lubią artystów, zawsze myślałam ,ze jestem taką postrzeloną artystką, ale mówisz piją? ja nie , więc zwątpiłam ;).....hehehhe....

    OdpowiedzUsuń
  3. o popatrz -nie wiedziałam -ja przy artystach czuje się taka...uboga...hmmm, nie dane mi było otrzymać takich talentów;)

    OdpowiedzUsuń
  4. no i tutaj bym polemizowała... ja jakoś lubię artystów, oszyyyyyywiście nie wszystkich ale... i wrażliwców, chociaż czasem na maksa mnie wkur.... mam ochotę udusić, wywalić kontakt, trzasnąć drzwiami, tylko jak? wszystkie z uszczelkami;-)a z artystami można się nieźle bawić, to chyba jedyni ludzie, którzy mają czas dla ludzi.. mimo zwyczajowego chaosu, i młynu..

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo to takze sztuka byc wariatem, znaczy sie artystą..;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz Ty co teatralna? A ja za normalnością tęsknię jak jest nienormalnie. Ale Ci wyznam, że to co dla mnie normalne jest to dla innych już niekoniecznie. Serio. Mój Marek powiada, że bardzo odbiegam od standardów, jestem niezrównoważona psychicznie oraz DZIWNA. Określenie,że jestem dziwna słyszę nader często.
    Chociaż ja tak nie uważam, bo postępuję zawsze według swoich zasad to kiedy to słyszę traktuję to jako wielki komplement, który w intencjach miał nim nie być.Bowiem miał być krytyką mego porypania oraz pokręcenia.:)

    Uwielbiam oryginalnych, nietuzinkowych ludzi. Dlatego tak z miejsca przypadłaś mi do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawam czy zrozumiesz bo niewąsko naciofałam w wypowiedzi:)

      Usuń
  7. Pozdrowienia dla Filozofującej artystki! :)
    Każdy ma wpisany w życiorys jakiś ryt osobisty, aczkolwiek chyba tylko artyści umieją go wydobyć na światło dzienne i obrabiają jak diament :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  8. DZIĘKUJĘ WAM DZIEWCZYNY ZA TE PEŁNE WDZIĘKU I SYMPATII, JEDNAK WYPOWIEDZI ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no problemo, polecam się na przyszłość;-)

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....