ciepło ale mglisto i ponuro
za to kolorowo.
Papużanka owszem frazę ma, zgadzam się
i rytmiczną i śpiewną
wiadomo teatrolog hehehe słyszy ten tekst po prostu, słyszy
tylko dla mnie dźwięk zawartości wydaje się nieładny jakiś i porusza
struny moich dźwięków zakazanych i zapomnianych, wypartych.
Tylko mi się zawartość w mózgu szumowiną odkłada i dotyka.
Jeden nałóg mniej i jeden więcej, to się wyrównało
audiobook nie daje mi spać, nie mogę czekać do czasu masowego sprzątania
muszę słuchać, więcej niż sprawdzam ćwiczenia, klasówki, testy...
wewnętrzny imperatyw każe zasypiać z narrenturmem, reynewanem, szalejem...
i od tego czasu, nie wysypiam się a dodatkowo śnią mi się koszmary, ludzie
o których zapomniałam i nie myślę. matko.
adsumus! adsumus!
Gdybym mogła czytałabym papierową i w tym czasie słuchała inną - eterową)))
literaturę.
będę neofitą niechybnie
przynajmniej w kwestii palenia i żarcia czekolady.
niech nikt w pobliżu się nie ośmiela ani palić, ani żreć.
Zaczyna się mało przyjemna część odstawiania nałogu. zaczyna się czas wredoty,
wkurwiania z byle powodu, szaleństwa ruchowego, zażerania stresu...
onienienie tylko nie zażerania, paniczne szukanie innej alternatywy.
kontredans ciśnienia, parcia ze świadomością efektów
tak więc antyciśnienia i antyparcia.
no i kto poprowadzi w tym tangu? pytam.
ja nie palę i nie żrę... to mogę zajrzeć? :) i zatańczyć mogę to tango nawet jeśli to ma pomóc :)))
OdpowiedzUsuńzatańcz ze mną tango przytulango )))))
Usuńi kciuki trzymango i jednak mnie dopinguj poproszę nadal)))
tańczę z Tobą tango, kciuki trzymango i dopinguje jak szalona :)))) i wierzę bardzo, że dasz radę :)
Usuń)))))))))))))
Usuńt.
Ja dla Ciebie odpuszczę nawet czekoladę;)) I też nie palę;)może być?
OdpowiedzUsuńponowię pytanie - paliłaś?
Usuńbo jeśli nie ... dzięki za współodczuwanie))))Misiu
byłam przy rzucającym! Który stwierdził,że łatwiej mu poszło z rzucaniem picia!Dasz radę!;)
Usuńooo z rzucaniem picia też nie jest łatwo ;-)))
Usuńno popatrz, ja też.. nie palę, i nie wcinam czekolady, ale każdy ma słabości jakieś;-) i odstawianie to faktycznie MĘKA... ale do przejścia.. a alternatywa jakaś musi się znaleźć, zanim kogoś zamordujesz, albo sama ześwirzysz;-) hmmmmmmmm coś się wymyśli;-)
OdpowiedzUsuńa paliłaś?? kochana bo o czekoladę nie pytam)))))
Usuńmejdej,mejdej Jazzzu zaczyna się powolne ześwirzenie...
wymyśl coś proszę!! cmokam
aj tam zaraz "paliłaś", w 1 klasie szkoły, że tak powiem podstawowej, nagminnie uszczuplałyśmy z koleżanką zapas papierosów jej taty, ale paleniem bym tego nie nazwała, raczej zadymianiem, najzabawniejsze było to, że często czyniłyśmy to za domem, w krzakach malin, które nomen-omen przed oknami tegoż domu rosły.. no i dymiły te krzaczory jak komin parostatku, do dzisiaj się zastanawiam, jakim cudem nikt nas nie nakrył? hmmmm? rzuciłyśmy też w 1 klasie;-) na tym moja przygoda z zadymianiem się zakończyła;-) ps. myślę, myślę, ale cholera zimno się zrobiło, i jakoś tak mój umysł myśli tylko o cieple, kocyku, lenistwie, ale staram się;-)
Usuńeee to co Ty wiesz o paleniu Malutka?!)
Usuńmyśl, myśl ... choć zimno)))
t.
Tylko ja się pytam czy nie za dużo naraz ? Ja rozumiem dlaczegój tak sparowałaś nałogi. Bo jak rzucasz palenie to się rzucasz na słodycze i na odwyrtkę. Lecz czy śmierteliczka to zniesie ? Oraz jej otoczenie?:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia z odstawianiem:)
nie wiem czy otoczenie))) ale ja się zaparłam!!! choć wczoraj zeżarłam jednak czekoladę całą!!! bo jeszcze jestem przed okresem więc wkurw, jak się domyślasz, gigant!!!
Usuńto z kolei powoduje zaparcia... ekh koniec tematu, bo jak pomyślę to najchętniej niczego bym nie rzucała... tylko zycie bym pizgnęła z rozbryzgiem..
buziol
Oj ja też miałam strasznie odjechane sny, kiedy zasypiałam z audiobookiem na uszach. Zdarzyła mi się ta przyjemność z Narrenturmem kilkakrotnie:)) Niemniej jednak przy Murakamim oduczyłam się nocnego słuchania definitywnie - umysł robił mi takie oniryczne fikołki, że zaprzestałam..:)
OdpowiedzUsuńZa to w dzień - słucham i słucham.. i świadomie w tym nałogu się pogrążam:) Boży bojownicy galopują mi po głowie..
Wierzę, że przetrwasz dzielnie ten efekt odstawienia, bo wygladasz mi na twardą kobitę:) Trzymam za Ciebie i pozdrawiam!
twarda owszem jestem, tylko nie w kwestii własnych słabośći))
Usuńhehehe przestałam słuchać sapka po nocach i się wyspałm wreszcie dziś))
pozdrawiam srana
No to poszlas na calosc widze:-) Podejrzewam, ze wkrotce pojawia sie bardzo interesujace posty z lini frontu..;-) Buziol i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńposzłam ))) jak widać))) owszem, trzymaj kciuki i oby nie było za ostro;-))
Usuńdobry wpis masz pod kurtyną... w końcu to teatr jest :)))
OdpowiedzUsuńKupiłam Papużankę za Twoja namową, ciekawi mnie jakie też zagrają dźwięki... jeszcze nie zaczęłam czytać.
Jesteś dzielna, mądra i bedziesz miała ładną cerę :))) trzymaj się wytrwale i unikaj stereotypów, podczas których paliłaś. Nawyki są najgorsze w tym wszystkim.
mam nadzieję, że ja tez tak o sobie będę mogła powiedzieć za jakiś czas..... ;-0 co się tyczy Zośki, styl świetny a zawartość patologiczna, więc zależy co kto lubi))))
OdpowiedzUsuń