niedziela, 4 listopada 2012

131

mała wanna metalowa pełna szarych renet stoi w korytarzu i czeka,
czeka na lepsze czasy, gdy upiekę ciasto
lub Duży wytłoczy z nich sok...

Melancholia Larsa von         hmmmm i niech pomyślę.
kto to zaordynował na czas TYCH właśnie świąt jej oglądanie?
Ostatnia scena piękna, traumatyczna i przerażająca zarazem. Daje do myślenia.
Lars wykończył mnie już Antychrystem,
którego nota bene nie zobaczyłam, poza pierwszą sceną.
Lubię plastykę jego obrazów i sposób prowadzenia narracji,
lubię obrazy zatrzymane w kadrze i lubię brojgla.
tylko tematów ostatecznych nie lubię.
 . a jednak wywiązała się między nami dyskusja
o reakcję na wielki wybuch i koniec naszego świata.
Matka Janina dzwoni zaniepokojoną będąc ... datą 21 grudnia
moja odpowiedz ?????? ponieważ nie wiem o co chodzi,
w ostatnim tygodniu bardziej mnie moje własne dolegliwości chorobowe skupiają
niż cokolwiek innego, przecież.
Jadwiga jest zbulwersowana straszeniem oglądaczy, bo ją miganie tą datą w tv
z wielkim wybuchem w tle denerwuje bardzo
i wypowiadanie się naukowców, że jakaś cholera może w nas puknąć.
póki co puknięcie chyba niemożliwe jest??
No fszysko to Jadwigę wkurwia po prostu. Zapytała mnie przelotem jak się czuje,
odpowiedziałam źle ale się nie skupiła na tej odpowiedzi i przeszła biegle do następnego tematu.
Mianowicie narwała aronii i zasypała cukrem i ta cholera soków nie chce puszczać....
noooo okropne to jest doprawdy.

A mnie lata ...a ja mam swój własny ból i golgotę, kolejną noc w plecy,
Śpię na siedząco, obsuwam się i wyję w głos przy próbie siadu, aby połknąć tabletę,
sześć godzin to absolutne minimum odległości między dawkami, jednak nie mogę ,
nie mogę się doczekać, bo ból uniemożliwia przełykanie, siedzenie, leżenie, spanie...wsio.
Nad ranem połknęłam na łysy żołądek i mi się słabo zrobiło do zrzygania,
rzyg, rzyg rzygnięcie ale bez tablety na szczęście. wytrzymuję do teraz.
Zaraz jadymy na kolejne pogotowie, tablety się kończą
a u mnie gorzej. jest jeszcze gorzej niż w czwartek-doszedł ból po prawej stronie szyii
i na wykresie sięga już mojego progu, naprawdę więcej nie zniosę.
zatłukę tego gnoja...

psss
wczorajszy dzień przespany, przeleżany ... nieprzytomny, bezsilny...
 ***
a teraz poooowoooli ostrożnie się szykując do wyjazdu paczę w tv i oczom nie wierzę
i uszom nie wierzę, kłócą się, jazgocą w wiadomym temacie, terlikowski to wariat.
 ***
i mnie martwi, że w domu sajgon, Duży się stara ale wiadomo
wieki upłynął zanim ja się będę mogła wziąć za sprzątanie.





23 komentarze:

  1. Raz wzięłam leki na pusty żołądek - do wieczora miałam zajęcie;/
    Przykro,że nadal z Tobą kiepsko;(buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie mam po raz pierwszy takie doświadczenie i powiem Ci kochana nigdy więcej...
      już lepiej

      Usuń
  2. po pierwsze każdy lek p/bólowy musi mieć na czym leżeć i być czymś przykryty, jak w łóżeczku, czyli w trakcie jedzenia się go łyka.
    Po drugie wcale nie podoba mi się taki silny ból tak długo trwający, powinnaś być porządnie zbadana. Może to być zwykły przykurcz mięśni, ale również kilka innych powodów, które powinno się wykluczyć, zanim zaczniesz brać tylko i wyłącznie leki p/bólowe. Ze zdjęciem rtg włącznie lub nawet jeśli taka będzie potrzeba rezonansem, jeśli problem tkwi w kręgosłupie. Nie wychodź od lekarza, póki nie postawi diagnozy

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam sie z Ewa. I niech sie lepiej obchodza z Toba jak z jajkiem. Pomodle sie tez. Buziak wielki i oby nastapila poprawa ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nastąpiła poprawa wraz z poprawą lekarza))))
      dziękuję

      Usuń
  4. ma Ci się na życie ? najpierw odpocznij potem odpisz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już teraz ma, ale trzy noce i trzy dni były w kosmos wyjebane, bym powiedziała

      Usuń
  5. strasznie współczuję Ci moja droga, cierpię tak czasami przez tzw. korzonki... trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie ten ból do korzonkowego można porównać, też współczuję bardzo i dziękuję

      Usuń
  6. hej, co taka cisza? jak Ci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. padłam na pysk po tabletach, no mam zwichnięcie szyjne, przetrącenie, przewianie czy jak zwał tak zwał. Zmienił mi nowy lekarz tablety na rozgrzewające, przeciwbólowe i na zwiędnięcie karku, żebym w nocy spac mogła na leżąco, jednak.
      Dzieki Ewuś. Nic to poważnego. Tylko bolesne i upierdliwe.
      buziak, będzie dobrze

      Usuń
  7. puk puk -przyszłam Ci powiedzieć dobranoc i sprawdzić jak się masz?Pytam i ważna dla mnie odpowiedź!Buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lepiej, juz nie mam ochoty nikogo pogryść z bólu ))
      teraz zobaczymy jak tam nocka przejdzie, buziole

      Usuń
  8. Rany Julek... ależ Cię topnęło. Bidulinko. Mam nadzieję ,że już o niebo lepiej.Zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem zaraz napiszę post dzisiejszy)))
      dziękuję))

      Usuń
  9. Nie gościłam u Ciebie dłuższą chwilę i pojęcia nie miałam, że tak źle się sprawy mają..:(( strasznie mi przykro, że cierpisz!!
    Mam nadzieję, że te nowe leki przyniosły nieco ulgi i że noc upłynęła spokojnie..

    tak - przyznaję się bez bicia - to ja zarekomendowałam "Melancholię" na te dni.. dobrze mi się wpisuje w ten klimat spowolnionych obrotów, atmosferę zadumy i myśli krążące wokół odchodzenia.. tak - ostatnia scena przejmująca, zresztą cały film mnie mocno poruszył. "Antychrysta" też nie obejrzałam - nie zmogłam.. za to bardzo podobał mi się Dogville.

    Ściskam Cię bardzo Moja Droga!! (że pozwolę sobie na takie poufałości:))
    odpoczywaj i wracaj do zdrowia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpowiedz jakims cudem znalazła sie pod odpowiedzią dla Jazz

      Usuń
  10. w takich sytuacjach zastanawiam się, czy metody pokazywane przez Cejrowskiego wprost z dżungli nie byłyby bardziej skuteczne, i przyjemniejsze, chociaż nie wiem czy na legalu;-) no i nie znam żadnego szamana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. były by jak nic!!!
      się okazało

      Usuń
    2. zatem trza szukać szamana;-)

      Usuń
    3. a chyba nie))) znalazł się lekarz wreszcie)) a nawet dwóch-dwoje

      Usuń
  11. No to po tej skrusze WYBACZAM)))))))
    oczywiście teraz wiem jaki był powód uchachania ;-) bo tylko tak mogę sobie teraz wyobrazić Twoją reakcje na pomysł mój oglądania w tym klimacie))i rozumiem.
    Film też mnie poruszył, że wpadłam w deprechę))))a i stan mego zdrowia pewnie wpłynął dojmująco na efekt końcowy.
    Summo summarum, było minęło i żeby Cię pocieszyć powiem, że jestem fanką Larsa i dobrze wiem czego się spodziewać))
    dziwne to faństwo i specyficzne, czasami nie mogę go oglądać!! a Tańcząc w ciemnościach do dziś wywołuje konwulsje, wycie do zrzygania i gile po pas...
    zapewene to rozumiesz, bo pewnie też tak masz
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  12. rozumiem doskonale i fakt - też tak mam:) podobnie przy "przełamując fale"..

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....