dobra nasza, mgła jest otulająca, zapowiada ciepło i zgniliznę
wilgoć zapycha nos, wpycha się do oczu i osiada na oknach
proces rozkładu przyspiesza.
mgła zalega na asfalcie, poślizgi kołowe, dachowania,
miękkie lądowanie w przeoranej ziemi.
mgła.
Małe porządeczki, ustawki, gmerania w papierach,
niespieszne przeglądanie różności, zapełnianie pudeł
do odstawienia na ... kiedyś, na pamięć, że byłam jakaś.
Poranienie
Film Trzaskalskiego hmmm mój rower, koniecznie trzeba!!!
POKŁOSIE dzieło kontrowersyjne o Jedwabnem,
za które szacun dla Pasikowskiego i młodego Sztura
ogromnie potrzebne.
dla wersji smrodliwego narodku. Obowiązkowo.
Wczoraj, przy okazji pracy nad monodramem, rozmowa z Gutkiem
o młodych kibolach, skrajnych prawicowcach, o ich wyborach i chorej filozofii,
że niby Gombrowicza nie będą czytać, bo żyd,
przerażające i kurwa załamujące do trzewi
właściwie wywala trzewia do góry kopytami.
Ferdydurke bojkotują!!! nojapierdoleniewierzę!!
Jeśli nam się uda, może ten monodram będzie ważny.
Przeoranie
jakaś taka jestem przeorana ostatnio
chyba przez tę mgłę.
W strefie gazy znów wojna...
i czy osrane okna w ogóle mają jakieś znaczenie?
boje się.
PS
ta, te, ti, to ,tu, ty, tą, tę zgnilizna zalegająca wszędzie udziela się...
padło mi na wzrok.
Na kuchennej półce, w zamkniętym koszu siedzą sobie przyprawy wszelakie
cichutko w torebeczkach
a tylko jedna - cynamon, siedzi poza koszem, po którą rano sięgam machinalnie
używając do kawy. Tak było do dziś.
Otóż Duży wywlekł z kosza sproszkowane papryki słodki i ostre.
i se dziś wypiłam kawkę z ostrą papryką...
OdpowiedzUsuńOsrane okna nijak się mają do wojen i kataklizmów.
Ale i tak imperatyw czujesz, że trzeba je czyścić bo osrane.
A ja, gdyż przypomniałaś mi wczoraj Jasminum łażę rozkojarzona i od ziemskich spraw oderwana.
Nic mnie nie rusza ani mgła ni S.Gazy.
ps. Ja też uparcie kawę z cynamonem:) Dobra była ta z papryką?
dobrego piątku:)
wolę z cynamonem...
Usuńa Jasminum piękne, pokrzepiające, dające nadzieję.
Są rzeczy ważne, ważniejsze, najważniejsze i ponadczasowe! To apropos Ferddurke, Jasmina i wielu innych. Osrane okna w tym rankongu zajmują strasznie daleką pozycję, więc nie wiem, czy w ogóle są godne uwagi ;-)
OdpowiedzUsuńOraz jestem ciekawa jak smakuje kawa z papryką?
ale patrzenie na świat przez osraną perspektywę, przyznasz
Usuńzmienia spektrum ;-)
a kawa jest ostra :/
Usuńkawa z papryką, czyli hot, hot, hot, znaczy się szybkie przebudzenie? przejrzystość widzenia?;-) ps. ja jak słyszę te "kibolsko-narodowe" hasła sama przestaje być tolerancyjna..
OdpowiedzUsuńwłaśnie ja tez przestaję i to mnie martwi))))
Usuńja nie przepadam za ostrą czekoladą, znaczy wypiję raz w czas))
a już kawą tym bardziej
też nie pijam takiej kawy, ale tak myślę, że jak z papryką to musi parzyć dziób;-)
Usuńja też się boję, kiedy myślę o tych młodych kibolach..
OdpowiedzUsuńczy cokolwiek do nich trafia?
kolejna wojna..
spojrzenie z dystansu powoduje, że drobiazgi przestają być zauważalne.
powracają odpowiednie proporcje.
a jednak to z tych drobiazgów składa się nasze życie..
ten pierwszy akapit cudnie napisałaś
tak poetycko!
ściskam wśród nadwiślańskiej mgły:)
ps. również ciekawam smaku paprykowej kawy:))
jasne, nasze życie uważne, drobiazgowe
Usuńale nie wiemy kiedy przestaje być nasze...nagle
a kibole, no cóż robię o tym monodram))
kawa z papryką smakuje podobnie jak czekolada z chilli :)
OdpowiedzUsuńalbo jak herbata z imbirem
piecze język
Nie myślę, nie zastanawiam się nad wojnami, asteroidami, na nie, to ja już w ogóle wpływu nie mam. Mam nadzieję, że jakoś im zdołam umknąć w swoim życiu... i oby Juniorce też sie udało...
kawa z papryka smakuje ... dziwnie, wole z cynamonem)))
UsuńGombrowicza Pornografie lubie i mgle tez, zza okna i w domu.
OdpowiedzUsuńNiedawno rozmawialam z zolnierzem, ktory to podczas wojny musial strzelac do dzieci- zolnierzy(7- 8 lenie Tamilskie Tygrysy), zapytalam jak sobie poradzil z emocjami. Odpowiedzial, ze mial przed oczami swojego syna, za iles tam lat, i nie chcialby, by jego dziecie przechodzilo przez to samo, musialo walczyc w podobnych okolicznosciach. Wszelkie konflikty zbrojne, postawy chore i zle w zalazku przerazaja mnie.
Co do zgnilizny- na S.L. codziennie cos gnije, psuje sie i rozklada, marnosc nad marnosciami dokonuje sie na oczach wszystkich, moze stad te mocne, aromatyczne przyprawy, by "zaklocic" zapach przemijania w powietrzu.
Kawe z sola juz pilam, z chili jeszcze nie. Dobra byla?:-)
mialo byc 7-8 letnie *
Usuńkawa była dziwna...
Usuńa to co piszesz o strzelaniu do dzieci straszne jest
poza tym, rozkład to drugie imię jesieni...
Nie będę się wysilać, bo ja magister od pomidorowej. Stąd nie wiem czy bez Gombrowicza człowiek jest uboższy albo głupszy. Mojej mamusi polonistce z prawdziwego zdarzenia, miłośniczce teatru przy okazji, nie udało się zaszczepić mi miłości do literatury dzielonej na niezbędną, oczywistą, piękną, ubogacającą czy jakąś jeszcze. Miłość do książki moja jest wielka, ale podział pozornie mniej skomplikowany: coś mi się bardzo podoba albo po kilkunastu stronach odkładam jako dla mnie niestrawną lekturę. Zawsze tak było, że hasło: niewyobrażalne, by człowiek chcący uchodzić za wykształconego nie znał .... i tu wstawiamy tytuł i autora, wywoływało we mnie odruch obronny, bez podejmowania próby.
OdpowiedzUsuńJednakowoż podział literatury, sztuki czy życia politycznego w zależności od tego czy ktoś jest Żydem, Chinką, bez prawej nogi albo posypiającym z partnerem tej samej płci, jest dla mnie absolutnie niepojęty. Tylko, że ja jestem magister od pomidorowej, stąd moje horyzonty są zbyt wąskie, by to zrozumieć, zapewne
Gombrowicza jako twórcę podobnie jak Witkacego uwielbiam.
OdpowiedzUsuńMało mnie też obchodzi czy wypada czy nie wypada, czy Żyd, czy pedał, czy apostata czy artysta hehehe czy ćpun.
rozumiem, że można nie lubić, bo się nie rozumie ale powiedziane jest, że należy znać wroga, jego język i poglądy...należy w ogóle wiedzieć dlaczego to wróg, oprócz tego, że Żyd...