niedziela, 9 grudnia 2012

164

ustalenia telefoniczne trwają
pierogi takie, pierogi siakie, pierogi z pierogarni,
pierogi domowe lepione łapkami matki Jadwigi i Dużego,
razowe ze słodką kapustką, ze szpinakiem(prosto z ogródka) i z kaszą, mniam.
Pierogowe święta nas czekają.
Poza tym ryby złowione osobiście przez Dużego, TYLKO!!!!
zgodnie z zasadą hołdowaną od lat w naszym domu
ODPUŚĆ KARPIOWI
WYPUŚĆ KARPIA!!!.
matka Jadwiga będzie smażyć ryby
do  "po grecku"
do usmażonych tylko na masełku w bułce
do  usmażonych na masełku w jajku...
wymyślam, że można zapiec jakoś w piekarniku
ale jeszcze nie wiem.
Poza tym ciasta z naszych jabłek, bo są i będą jeszcze
a z nich przede wszystkim szarlotki.
Duży ugotuje barszcz,
planujemy do niego paszteciki i krokiety z jajkiem i z kapustą
Duży ugotuje też gar kapusty z grochem a matka Jadwiga z grzybami,
kluski z makiem, kutię
...
no i ja się dopchać nie mogę do kuchni świątecznej
jak widać
to może jak rok temu choć
ciasteczka korzenne zrobię zaraz po tym jak wyskrobię
glinę z foremek, bośmy robili choinkowe zawieszki na prezenty.

***
Wczoraj teatralnie:
my z Gutkiem za stołem z konsoletami do świateł, do dźwięku, do kompa, z rzutnikiem
dzieciaki grają  ale przede wszystkim wszyscy oglądają nasz film
nie mogłam się skupić, nawet się pogubiliśmy na moment, bez skutków na szczęście
bo
jeden ojciec taki luzak, hipopowiec, sportowiec, twardziel
zobaczył na ekranie troje swoich dzieci, w tym jednego
najcudowniejszego Łysola z balkonikiem
i płacze, płacze przez dwadzieścia minut, płacze jego żona, płaczą też inni rodzice,
niektórzy ukradkiem a inni całkiem otwarcie siorbią nochami i Kesi płacze
i płaczę ja
łkam sobie cichutko i kiedy się kończy spektakl i wszyscy wstają
i klaszczą na stojąco, ryczę już całkiem niepohamowanie i nie mogę mówić
czym wpędzam w konsternację dzieciaki, które są szczęśliwe i nie rozumieją.
 ...
do czwartku, mówię 
a Wy pakujcie walizki, mówię do Ósemek - w poniedziałek gramy koty
w szpitalu i zabieramy też te wielkie zabawki dla dzieci.


ps
nie, to nie jest żaden sukces, żadna nagroda
żaden extra wypas teatralny,
to TYLKO rodziny moich dzieci.

to jest takie uczucie, którego nie zna nikt i którego możecie mi zazdrościć ludzie
i wtedy nie słyszę żadnego gwizdania






19 komentarzy:

  1. Zazdrosc pojawila sie juz na poczatku posta, teraz mnie zżera :-)Idealnie nakreslilas COS, czego nie mozna opowiedziec slowami..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewne myślisz o pierogach co??

      Usuń
    2. Pierogi, krokieciki, kapusta z grochem, kutia, szarlotka..mniammm!

      Usuń
    3. Ameli toż też se możesz takie wiktuały zafundować ...
      poza tym jak podasz swoją kolację wigilijną, to dopiero mi język opadnie)
      t.

      Usuń
  2. szczerze gratuluję, takie przeżycia są bezcenne... i zazdroszczę trochę też :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze i z całego serducha gratuluję Ci tych przygotowań i TEGO przedstawienia :)))
    Aż serce rośnie!!!
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. dobre rzeczy, tworzą dobrą zazdrość, i ja Ci zazdroszczę;-) ps. wkopałam się, godz. prawie 20ta a ja się naczytałam o tych Waszych pierogach iiiiiiii ja chce PIEROGI!!! TERAZ!!! takie mi się ssanie włączyło, że masakra;-) idę wszamać jakiegoś zamiennika, masakra a miałam nie jeść wieczorami;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee tam jak jestes głodna to jedz))))

      Usuń
    2. dzięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęeki;-)

      Usuń
  5. uczucie to znam... dzieci potrafią wzruszać, zwłaszcza te chore, niepełnosprawne... i dla takich wzruszeń warto zrobić bardzo wiele, walcząc z przeciwnościami.
    A rybki z pieca są bardzo dobre, pieczone w folii aluminiowej z ziołami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto!! choć nie dla wzruszeń)) moim zdaniem ale dla nich samych a wzruszenia przy okazji.
      Ewa i myślisz, ze na kolację wigilijną taka rybka we folii, która mi się z letnim grillem kojarzy, jest ok?
      bo pomysł mi sie podoba i do tego jeszcze jakis lekki sos

      t.

      Usuń
    2. jak dla mnie może być każda ryba, którą Ty i Twoi goście lubią. U mnie na przykład będzie "typowa" wigilijna ryba: łosoś pieczony z bazylią (w folii) z sosem (raczej deepem) musztardowym :)) Podoba mi się też zapiekany łosoś z mozarellą i suszonymi pomidorami, który to przepis podawała u siebie Zante

      Usuń
  6. Nie tyle zazdroszczę, co cieszę się z Tobą:))
    Oraz piękne to wszystko i wzruszające bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))) prawda? bardzo. bardzo to wszystko takie ... fajne))))

      t.

      Usuń
  7. Uwielbiam pierogi, zwłaszcza produkowane "rencami" bliskich, oraz ze wszystkim!!! I czytając dostałam właśnie ślinotoku, więc chyba "se" dzisiaj polepię ...albo cóś. Te pierogi znaczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Ty gdzie jesteś Aqularku, bo sie pogubiłam, jeszcze w kraju??

      t.

      Usuń
    2. U sie jestem, czyli w omu, czyli w Italii.... od wczoraj :-) Akular

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....