poniedziałek, 10 grudnia 2012

165

każdego dnia piszę, staram się
kochany pamiętniczku jestem wkurwiona,
jestem zmęczona, jeszcze dwa tygodnie i co?
spięcie łikendowe tuż przed wigilijną kolacją, dwa dni obżarstwa, czytanie, oglądanie, spacery
wypad nad morze... już mi to nie wystarcza  ...
na co oczekujemy, do czego się przygotowujemy??
po co taki wysiłek?
trzy dni świętowania, dwa dni pracy i kolejny absurdalny przełom.
żyję od przełomu do przełomu? od wysiłku do wysiłku
właśnie przed tym uciekłam na wieś. dosyć.

mam chyba poważny problem







35 komentarzy:

  1. Ja też mam mały. Chcę mieć dom w głuszy, pracownię z farbami i maszyną do pisania i nie mieć telefonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no powiedzmy, że się spełnia i co i za jakiś czas zdycham z nudów i tęsknie za działaniem i co? i zapierdalam do ludzi, do teatru... do roboty...

      t.

      Usuń
    2. Ale najpierw książka i deco i święta, a potem moge do ludzi ;o)

      Usuń
    3. no książka to czas cały))) tylko czytać nie mam czasu(((((((( ze zmęczenia padam, wstaję po 5, 6 godzinach snu , budzę się z w popłochu co dziś??
      i zasypiam z planem w głowie co jutro!!

      Usuń
  2. Oo, i ja bym chciała jak Dreamu:))
    Ale myślę, że ta ucieczka nie musi być fizyczna, przynajmniej nie od razu:) Na początek tylko w głowie:))
    Staram się nie spędzać życia na czekaniu, bo kto to wie, czy doczekamy?
    Ważne jest tu i teraz - że pojadę truizmem:))
    A "przełomy" zwykle następują niespodziewanie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam większy, chce raz tak raz siak, taki mam problem właśnie!!!
    jak jest spokój to za spokojnie, jak jest zapierdol to jestem zmęczona, jak ....jak maluje to nie ma teatru, jak nie ma teatru to tęsknię, to jest teatra to nie mam czasu na malowanie
    i tak kurwa wkołomacieja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rogate a przy tym artystyczne dusze juz tak maja ;-p

      Usuń
    2. nie sklonujesz się, równowaga musi być, albo rybki albo schabowy.

      Usuń
    3. mówisz? mówicie?!
      no to mam przejebane, mówiąc kolokwialnie.

      t.

      Usuń
    4. e tam! kobieta czasem tak ma!;))Pracuję, chcę być w domu, siedzę w domu nosi mnie do pracy, dzieciaki zwariować można, bez dzieci -cisza zabija;))
      Możesz robić to, co lubisz i jeszcze innym sprawiać radość - zazdroszczę!;))

      Usuń
    5. wiem i ja jak to jest, kiedy człowieka roznosi...
      tyle się w głowie kłębi, tyle by się chciało zrobić i wszystko na raz:)) a tu się nie da - doba za krótka - i frustracja gotowa..
      a dziś trafiłam na takie słowa:
      "rozpocznij tam, gdzie jesteś,
      wykorzystaj to, co masz,
      zrób to, co możesz"..:))) po prostu:))

      Usuń
    6. To ja nie moge nic gdyż mam zwis ;o)

      Usuń
    7. Al => nie czekam, zapierdalam, że nie mam czasu taczek załadować))) masz rację mozna niedoczekać.
      a doba kurna za krótka, no za krótka...

      Dreamu=> i miej aż Ci się zachce... też planuję w ...styczniu))) to zdrowe jest

      Usuń
  4. e tam, najważniejsze, że na bank ani Ty, ani z Tobą nudzić się nie można, a nuda dla twórcy to zabójstwo;-) a z tego co widzę, to z Ciebie i tak jest zdolniacha bo masz i rybki i schabowy, tyle, że naprzemiennie;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. )))) no a ja bym chciała rybki, schabowy i ....
      być wypoczęta)) i zdrowa, no to już chyba tak się nie da)))
      chcę siebie sprzed dwudziestu lat, po prostu...

      Usuń
  5. też się zastanawiam, po co ten cały wysiłek? dla kogo? dla czego? czy warto? kolejny beznadziejny przełom roku w moim życiu... ale pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej tam, co to za rozważania??? dla siebie przede wszystkim ooooooooo;-)

      Usuń
    2. no chyba że dla siebie :) ...

      Usuń
    3. dla siebie to ja bym na Malediwy spierdoliła!!!!

      Usuń
    4. już to widzę, i bez teatru, bez lepienia, wypalania, malowania, kotów, itd.. Malediwy zapewne tak.. ale na chwile.. ;-) no chyba, że Malediwy, ale z całym Twoim obrządkiem;-)

      Usuń
    5. )))))o buchachachacha
      Jazzu toś mnie przejrzała)))))))))))

      Usuń
  6. I po kiego te przemyślenia? Skoro zapierdzielasz to czujesz potrzebę tak? Dla siebie dla innych. Skoro przystajesz to też dlatego,że wiesz, iż już dalej ni kroku nie zrobisz:)

    Tak myśl i się nie zastanawiaj i nie wnikaj bo to zwariować można od tych dumań:)od myślenia to tylko czerep rypie:)

    Valyo. Jesteś żywiołem;) I tak funkcjonujesz:)

    Po co tak. Po co to i tamto po co? Bo taka jesteś:)

    I dlatego jesteś wspaniała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może mam wkurwa, ze więcej nie mogę??
      że doba ma tylko 24? ale najważniejsze, że jestem niewydolna fizycznie i to mnie po prostu dobija!!! najbardziej!
      zmeczenie, zmęczenie, zmęczenie odbiera przyjemność...
      buuuuu

      Usuń
    2. oooo... to też znam. Mało casu kruca bomba i takie tam:) Siednij se na zadku kobieto, najlepiej po turecku, zamknij oczy i odpocznij wreszcie.Świat się nie zawali jak wyluzujesz bodaj na chwilkę:)
      mła:)

      Usuń
    3. ))) tak jest prosze pani za ... tydzień))) hehehe

      Usuń
  7. Ciesz się, że masz problem, bo gdybyś go nie miała istnieje prawdopodobieństwo, że mogłabyś zgnuśnieć i zaczęłabyś zrzędzić!
    Oraz podpisuję się "ręcyma" i "nogmi" pod tym co napisała Nika ;-)
    Już zresztą kiedyś to powiedziałam ...jesteś wielka!!! I nie mówię o wzroście, żeby nie było ;-) O wadze też absolutnie nie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noooo to jest argument, wolę pierdzieć, żem zmęczona i przez chwilę zwiechy się zastanawiać po co to ??
      niż zgnuśnieć)))) a fuuuj i ble))i zrzędzić))))

      Usuń
  8. Jesteś typową kobietą :)))
    Albo jak kot - który jest zawsze po niewłaściwej stronie okna - tak kiedyś powiedziała Klarka i bardzo mi się to spodobało :))
    Robisz co lubisz, a że się nie rozdwoisz, musisz robić po kolei, dzięki czemu się nie nudzisz.
    A te domy na wsi, może by jakąś wioskę na Mazurach, czydzieś zbudować własnymi "ręcami" i w kilka domów zamieszkać? Tylko po co wtedy byłyby te blogi, skoro można by się wygadać "paszczo"??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podoba mi się kot,zawsze po niewłaściwej stronie))) też.
      a poza tym dlaczego Mazury, ja optuje za górami!!!!

      Usuń
  9. Może to zabrzmi absurdalnie, ale najdokładniej planuję to, co chcę zrobić, muszę albo powinnam po świętach. Wówczas same święta nie wywołują we mnie pierdolca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))) nie mam pierdolca na moje święta, mam pierdolca w grudniu!! a moje prywatne zawsze to czas wyrywany po nocach, lub rankami ostatni łikend wolny więc będzie zaperdalańsko, zeby było czysto i ładnie, bez wypasu.
      Zante nawet mi nie mów, że świat istnieje po świętach)))))

      Usuń
    2. No ta tym ten numer ma polegać: uświadom sobie, że potem też jest świat;-))))
      A jak tak w ostatniej chwili zapierdalasz to w same święta masz siłę świętować czy nogi Ci odpadają, nadgarstki są nieruchawe, na myśl o wejściu do kuchni czujesz mdłości jak po syropie na kaszel, a jak słyszysz jakąś ciotkę-klotkę, która woła: no co ty, Teatralna, czemuś taka skwaszona - to jesteś gotowa jebnąć w łeb?
      W każdym razie jak mnie się zdarzało zapierdalać w ostatniej chwili, to tak miałam

      Usuń
    3. )))))))))))))))) jestem gotowa jebnąć w łeb)))))))
      ale nie mam wyjścia jakby, muszę se zostawić na ostatni moment bo teraz czasu nie mam, ale wtym roku nie będę tak zapierdalać o nie...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....