czwartek, 13 grudnia 2012

167


dotyczy poprzedniego posta/ów))))

normalnie mnie wzruszyły te komentarze, że mnie zatkało.
Nie wiem co napisać pod nimi, wszystko zabrzmi jakoś tak patetycznie
a ja nienawidzę patoli))
Dziękuję i protestuję absolutnie.
Nie robię nic wielkiego, po prostu kocham to co robię i już.
 oraz uważam, że
można usprawiedliwić swoje istnienie na tej planecie poprzez pracę,
pod warunkiem, że się tę pracę kocha, lubi, szanuje... i lubi, szanuje i kocha innych ludzi.
Jestem też naiwna i głupia ale wolę być taka, niż cwana i wyrachowana.
mój wybór. koniec kropka.

***
Jako człowiek kultury POPIERAM i  bardzo czekam na film o Chustce.
nie mam teraz środków ale po świętach owszem wesprę.

***
Erna to zimowe suczysko
biega, ryje w tych tonach śniegu i śpi zwinięta w rogala ...na śniegu,
aż żal patrzeć. Czasami się schowa do swojej budy, gdy jej się przypomni,
że ją ma i patrzy  i zachwyca się widokiem bajkowym.
Nie chce wracać do domu.
Koty, wręcz przeciwnie. Maniek co prawda biega po śniegu i ryje tunele
ale futro ma jak niedźwiedź i trzy lata na karku.
Za to kot Idiot-staruszek, już nie bryka
woli pościel puchową i słusznie, bo ledwo skacze mając chore stawy...
Starość moich zwierząt jest straszna i przygnębiająca.

Czasami myślę, że lepsza jest głupota i nieświadomość rzeczy.
Człowiek żyje zadowolony i beztroski. Nie ma stresa, nie cierpi,
ma wszystko w dupie. Pisząc bloga i angażując się w różne akcje
 i angażując się emocjonalnie dołożyłam sobie wszystkiego
i emocji-niekoniecznie dobrych,
i roboty i działania. A wszystko przez Chustkę.

Gdyby nie emocje bylibyśmy jak puste beki po śledziach.
wolę tak.

ps
wczoraj były magiczne 12 ki  a dziś pechowa 13 ka(oby nie)
i biedny Jaruzel, który woli być w szpitalu, niż we własnym domu
pod którym o tej porze manifesty.
czy słusznie czy nie, nie wnikam.
straszną mamy tę historię, pamiętam jak wyłam w głos, gdy oglądałam
dokumentalne filmy o grudniu siedemdziesiąt, pamiętam
rozpacz w moim domu tego poranka, gdy teleranka nie było

swoją drogą teleranek 13 grudnia urósł już do rangi symbolu.






18 komentarzy:

  1. Ano właśnie...moje pierwsze skojarzenie z rozpoczęciem stanu wojennego takie same. Nie było teleranka!!! Drugie mój Tatko i sąsiedzi na dachach domów mocujący się z antenami tv:)
    Dzieckiem byłam i niczego nie zrozumiałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez płacz rodziców mnie zaniepokoił
      i przeraził

      Usuń
    2. Ja to się bałam ,że Tatko z dachu spadnie:)

      Usuń
  2. Dalajlama mówi, co najbardziej zadziwia go na świecie. "Człowiek. Bo poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze. Następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości. Żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć. Po czym umiera, tak naprawdę nie żyjąc". Dlatego takie ewenementy jak Ty dają nadzieję, są drogowskazem, czasem obolałym, umęczonym ale cholernie szczęśliwym.. tak myślę.. oooooo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sobie to wydrukuję, powieszę w domu, teatrze, szkole
      i będę czytać każdego dnia i każdego dnia powtarzać
      i powtarzać innym Jazzu to piękne jest i mądre jak nic innego..
      dziękuję Ci

      Usuń
    2. no piękne i mądre bo to Dalajlama;-) też mi się podoba, dlatego zapożyczyłam, bo warto przekazywać dalej;-) buziol;-)

      Usuń
  3. I ja się bardzo cieszę, że powstaje film o Joasi:) I czekam na maj:)
    A dziś trzymam kciukolce za Wasz spektakl!!
    Napisz, jak było.
    Buziol:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze było, dali radę)))))))
      wiesz postaram się to jakoś ulokować w internecie))
      zobaczymy

      Usuń
  4. W zasadzie mogę się podpisać pod komentarzem Jazz, oraz tym co mówi Dalajlama. Dodam tylko, że posiadasz pasję, kochasz swoją pasję, zarażasz nią innych, dajesz ją innym. To wielka sztuka i nie ma w tym ani źbła przesady.
    Oraz mamy szczęście jeżeli na naszej drodze spotykamy takich ludzi jak Chustka, bo oni uczą nas i owierają nam oczy na rzeczy na które wcześniej nie byliśmy zamknięci, ale baliśmy się w ogóle spojrzeć w tamtą stronę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się pod
      Dalajlama podpisuje czterema!!!
      i z Chusti masz cholerną rację! tak na prawdę mnie przerażała na początku, potem wciągnęła i miotała mną w te i we wte
      a na koniec mnie rozpierdoliła na milion kawałków i tak bardzo mi jej brak...

      Usuń
  5. Czasem Ktoś Tak Aktywny Jak Ty powoduje we mnie potrzebę ucieczki, wycofania się, stanięcia w bezpiecznej odległości. A do Ciebie przyłażę, siadam i czerpię energię. Przepraszam. Taki typ ze mnie dziwny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło i pękam z dumy, ze tak jest))))))

      Usuń
  6. Przestań z tym zażenowaniem i patolem. Po prostu kochamy Cię i tyle. Przynajmniej ja.
    Ze stanem to różna historia. I muszę o tym napisać.
    Buziak. Może trochę patetyczny. Ale szczery:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehhe zapewne patetyczny buziak brzmi tak - cmok, och cmok ...

      Usuń
  7. z tą głupotą, to tak do końca nie jestem pewna, czy jest dobra. Bo co, jeśli masz natręctwa myślowe i wciąż męczy Cię to samo? To ja już wolę myśleć bez obciążeń.... widząc rzeczywistość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))) jasna sprawa, tylko ja mam natręctwa myślowe....czasami...
      a za głupią się nie uważam))))
      i co teraz?

      Usuń
  8. I ja czekam na film o Chusti.
    A propos kotow- dzisiaj ich nie lubie, rankiem zastalam smutny widok- ptasie piorka na trawie i puste gniazdko..
    Chcialabym nic nie czuc- ale nie da sie. Dlatego zagladam do Ciebie- razem razniej;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. no tak... ja się do takich widoków-ptasie piórka -też nie mogę przyzwyczaić... przykre to i okropne, nie możemy w żadnym razie robić karmików, ewentualnie słonina wisi dla ptaków, żadnego ziarna no nic, bo Maniek to morderca!
    ))) czasami bym chciała nic nie czuć))

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....