ZAPACHU, NIESTETY ANI W MEGABAJTACH, ANI W PIKSELACH PRZESŁAĆ NIE MOŻNA |
Przepis na choinkę z siana:
- 5 kilogramów siana, nie słomy - SIANA! może być dla chomików
- gruby patyk
- donioca plastikowa
- gips
- klej na ciepło
- sznurek
- ozdoby gliniane
Przyszło do mnie
NAJPIERW ZDJĘCIE
potem tekst, po którym łzy leją się po policzkach
JULKA I MALEŃSTWO PROSZĄ O POMOC !
Pełne cierpienia spojrzenie oślicy Julki rozdziera nas od
wewnątrz. Niezdarnie próbuje łapać równowagę, ale przerośnięte po latach kopyta
wykrzywiają grymaśnie chude nóżki. Julka odwraca głowę w kierunku maleństwa,
które potulnie wtuliło się w jej zimową, rzadką sierść. Skórzany kantar wrzyna
się w małe, ośle chrapki. Ciche błaganie o pomoc wyziera z głębi oczu, które
świdrują nas na wylot. Bo małe osiołki nie mają swoich obrońców, ani marzeń. Bo
dla małych osiołków świat nie jest łaskawy, a los nie przydzielił Julce jej
porcji szczęścia. Bo zawsze dla kogoś braknie...
Julka mieszka pod Warszawą, w oborze handlarza. Tu zaczyna się i kończy jej świat. Tu się urodziła, i tu ma dożyc ostatnich dni. Rok rocznie rodziła, za lepszych czasów była też atrakcją dla turystów. Ale czas zmienił ją nie do poznania. Wychudzona, z wykrzywionymi nóżkami przypomina stracha na wróble. Julka i jej maleństwo nie mają przed sobą przyszłości. Handlarz postanowił, ze te Święta będą dla starej oślicy ostatnie. Malutka, jak tylko dorośnie, ma zastąpić matkę w byciu maszyną do rozmnażania. Obydwa osiołki zadatkowaliśmy i ze względu na stan zdrowia oślej mamy handlarz wyraził zgodę na zabranie ich tymczasowo do naszej stajni. Cena za życie obydwu ośliczek to kwota 2500 zł, mamy czas na spłatę do 6 stycznia. Ich życie leży w naszych rekach. Możemy podarować im na święta to, co dla nich najpiękniejsze. Życie. |
KRS 0000257551
siedziba: ul. Borelowskiego 53/2, 51-678 Wrocław
NIP: 898-209-31-47 KRS: 0000257551 REGON: 020319750
Tel: 518 569 487 Tel: 518 569 488
ruda, mała i pyskata z zespołem tureta
japierdzielę chyba się załamię
i kto to wytrzyma???
A zapach... wyobrażę sobie sama, gdyż obraz na wyobraźnię działa pięknie ;o)))
OdpowiedzUsuńmówię Ci stajnia!!
UsuńJak mi się podobają Twoje pomysły! Szkoda, że talentu mi brak, bo też bym "se" taką choinkę zrobiła.
OdpowiedzUsuńOraz do peesa ....są tacy co wytrzymują z radością i bez przymusu, popatrz dookoła siebie;-))))
to nic trudnego)))taka choinka
Usuńa ja jestem trudnym człowiekiem hmmmm
ja, spoko;-) u mnie choineczka z siana odpada, mając dwa futrzate które lubią się bujać.. trochę zajęło oduczenie bujania się na zwykłej, więc.. ;-) no chyba, że zamknę na klucz;-) ps. a że ludzie robią coś takiego zwierzakom to normalnie nogi z dupy powyrywać.. sorki no ale...
OdpowiedzUsuńnogi w beton i do rzeki!!!!
Usuńmoje koty też zainteresowane niebywale i suczysko nocha wkłada
choinka świetna!! im bliżej natury, tym lepiej:)
OdpowiedzUsuńa tekst rzeczywiście gardło ściska:((
ludzie bywają okrutni...
bym to określiła jeszcze dosadniej
Usuńchoinka przecudna... w przyszłym roku też może sobie zrobię podobną, mam cąły rok na zbieranie siana :))) Świetny pomysł
OdpowiedzUsuńPrzecież taką właśnie, jak opisałaś w peesie wszyscy Cię kochają :)))
oj nie wszyscy ))))))
Usuń..ile radości daje kupa siana.....pikna Ci ona...
OdpowiedzUsuńprawda??
OdpowiedzUsuńPiekna i pachnaca, cudo!
OdpowiedzUsuń