piątek, 28 grudnia 2012

184


wczoraj
miałam sen... zacznę jak King, obrzydliwy sen
śniło mi się, że planety nacierają na ziemię, przerażająca larsowska wizja
i donikąd ucieczki, obudziłam się za wcześnie w przerażeniu, skutkiem czego
się nie wyspałam. podobno sny coś znaczą. i chyba zostanę wyznawcą tej teorii.
-jesteś taka sama jak matka Jadwiga, powiedział Duży, zaraz po tym jak odkrył, że zamiast
energooszczędnrgo kaloryfera na którym dosuszam pranie, włączyłam
ŻELAZKO nieenergooszczędne, przywalone rzeczami do prasowania
i dosuszałam nim deskę przez...kilka godzin...w pierwszej taryfie...
japierdolę rachunek za prąd mnie zabije, pomyślałam w popłochu
o mało nas nie spaliłaś, dorzucił Duży.
i tak, o.

poza tym odwożąc matkę Jadwigę na pekap
w centrum miasta jeździłam pod prąd i bez świateł.
poza tym dziś zbiłam zaparzacz do kawy i sie poparzyłam
poza tym kaszlę i gardło mnie boli
poza tym jestem umówiona w dziesięciu miejscach na raz
w tym z córeczkami w knajpie, z młodymi moimi studentami w teatrze,
 z szefem w pracy, z fakturami w sklepach i niedokończonymi zakupami
na ten rok...

może niech ten rok już się skończy albo
może lepiej nie, niech się nigdy nie skończy, bo może to się rozwinie...



24 komentarze:

  1. U mnie bylo weselej bo zelazko bylo wlaczone przez 2 dni, i dziwilam sie dlaczego tak goraco w pokoju..? Baw sie dobrze a na gardlo grzanca sobie zapodaj;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wypluj to ostatnie... niech się czem prędzej ten rok kończy i niech nadchodzi lepsze.Bo nie wytrzymię:)

    Jakoś tak jest,że jak nadchodzi nowe to i przychodzi nadzieja, że to co nadejdzie lepsze będzie:)

    Musi do jasnej chalery:)

    Przybądź nowy roku i wlej w serducho otuchy!:))


    ps. Ty mi teraz roztłumacz jak można stawić się na spotkanie w tym samym czasie w różnym miejscach? Koniecznie muszę wiedzieć jak Ty to robisz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jesli szykuje się gorszy??

      ps
      trzeba się sklonować


      Usuń
  3. Po pierwsze, chcę również wiedzieć to, o co Nika dopytuje w peesie, gdyż bym skorzystała. Nawet stosowną opłatę jestem gotowa za ów patent uiścić;-)
    Poza tym po przemyśleniu tego co napisałaś, dochodzę do wniosku, że jednak lepiej co by ten rok się skończył i zabrał ze sobą ból gardła, ewentualne mandaty za jazdę "wiadomojaką", oraz rachunki za prąd wykorzystany w pierwszej taryfie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no więc tak- rachunki przyjdą w przyszłym roku!! właśnie a kaszel się malowniczo rozwija...
      a propos peesa to klonowanie i jeszcze raz kolonowanie

      Usuń
  4. ej no weź i uważaj trochę na siebie!
    rachunek za gaz - 965 zł. Aleśmy pogrzali!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja to już chyba tradycyjnie, jak z wieku i powagi przystało, opowiem przypowiastkę.
    nie ma tego złego.... to tak a props tego zaparzacza.
    ....pewnego grudnia tuz przed Gwiazdką św. Mikołaj dowiedział się, że żona odeszła z Ogrem, no po prostu puściła go w trąbę, skrzaty które miały kończyć prezenty i je pakować zastrajkowały, kilka reniferów pożarły wilki, a w saniach pękła spróchniała płoza. dla spokojności zaparzył sobie kawę,a gdy nalewał do kubka urwało się ucho i poparzył sobie rękę. nalał sobie szklaneczkę, ostatnią, whiski wrzucił lód dla schłodzenia ręki i gdy unosił ją ku ustom ktoś zaczął dobijać się do drzwi. szklaneczkę upuścił. podszedł do drzwi, otworzył, a tam stał pucołowaty aniołek i powiedział "ho ho ho wszystkiego najlepszego w tym pięknym dniu Mikołaju".....
    i stąd wziął się zwyczaj sadzania aniołka na czubku choinki
    życzę Ci nie gorszego nadchodzącego roku, dla spokoju poszukaj jakiegoś aniołka i jakiejś choinki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aniołków i choinek u nas dostatek))) hehehe
      poszukać aniołka aby mu jebnąć profilaktycznie?

      Usuń
  6. A poszedł stary, won! Żadnych takich! Następny będzie lepszy, niech już przyjdzie!
    Oraz też poproszę patent jak w kilku miejscach naraz, czy może być w różnych miejscach kuli ziemskiej, jakie odległości, czy są ograniczenia itd.
    A także dzięki za żelazko, które nie spaliło chaty! Nawet sobie nie wyobrażam co i jak! Kij z taryfą, chata cała!
    Oraz na ten nowy, co niechybnie nadejdzie, spełnienia marzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poczekaj z tymi zyczeniami... bo ja się musze nad marzeniami
      zastanowić... jestem przesądna więc ta trzynastka to wiesz...
      nie spieszy mi się więc...

      Usuń
  7. Chciałabym tylko przypomnieć, że zmiany miały już być wraz z nadchodzącym nowym rokiem Majów, a tu kiszka - nic się nie zmieniło. Nawet końca świata nie było. Więc ja bym tak na te zmiany nie czekała.
    Ale za to droga Valyo powinnać jednak trochę zwolnić tempa, żeby chociaż widzieć znaki mówiące o jednokierunkowym ruchu....
    Pozdrawiam ciepło i dbaj o siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no fakt i muszę jeszcze chyba okuliste i psychiatrę odwiedzić
      odwzajemniam ciepłe pozdrowienia

      Usuń
  8. a może się rozciągnie, a jak już będziesz tu, i tam, i tam, i dzieś, i kupisz, wydasz, zrobisz.. to go się zawiąże, zamknie, i powie by, by.. i witaj new.. chociaż... ale nie, nie będę.. powiem za to, że też miała sen, ooooojjjjjjjjj to był sen, ehhhh i mrrrrr;-);-);-)

    OdpowiedzUsuń
  9. no to coś nas ten koniec jednak podświadomie prześladuje, bo ja śniłam o końcu świata w święta..
    i były efekty atmosferyczne do których się lar von trier nie umywa!
    i dzieci mi się w tym wszystkim pogubiły i latałam i szukałam, no koszmar słowem!
    poza tym uwielbiam Twoje posty o tym jak jeździsz:))
    od razu mam jakby większą odwagę by za kółko siadać, no bo skoro takie numery przechodzą, to dam radę i ja;)))
    buziol!

    OdpowiedzUsuń
  10. łoo matko jedyna, kobieto patrz na znaki bo idolkę mą, Matkę Jadwigę, a i siebie przy okazji, kontuzji jakowyś nabawisz.. a ona, jako i Ty zresztą, sprawna być musi bo ja jeszcze nie wszystko o niej wiem... a wiedzieć muszę bezsprzecznie :)))) a stary rok niech już lepiej się skończy a z nim wszystkie kłopoty, Twoje i moje, i inne też... pozdrawiam z nadzieją na lepsze jutro :))))) (choć wiadomo co mówią o nadziei...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że głupia, ale kocha swoje dzieci -że się tak podepnę!

      Usuń
    2. kłopoty niech się skończą a jakże , boję się tylko aby się nie rozwinęły!! matki Jadwigi byle co nie załatwi)))))

      Usuń
  11. Kochana! W pierwszy dzień świąt ciemnym wieczorem jechałam bez świateł jakiś kilometr (ja pierdolę - powiedział Sołtys!)- nie wiem dlaczego nikt mi nie mrugał??!!!
    Jak znajdziesz sposób na rozmnożenie czasu daj znać;)
    Poza tym niech się ten rok skończy, bo mam go dość!
    A Sołtys też narzeka na ból gardła....hmmmm
    wali czosnkiem na kilometr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no własnie, czosnek!! wiedziałam, ze o czyms zapomniałam))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....