środa, 18 września 2019

krupa śnieżna w środę.




przyjdzie czas, że zabiję tego kota.
nie żebym nie lubiła kotów, zwłaszcza własnego kota Mańka.
Tylko cienka czerwona linia dzieli mnie od decyzji o odstrzale. No stoi pod drzwiami sypialni i drze ryja z niewiadomych powodów, uprzednio przedarłszy się przez zasieki na dole chałupy...
Więc nie śpię od 7ej a miałam się wyspać, budzik wyłączony, telefon wyciszony... kurwa.
Aktualnie burza wali gradem. Zapomniałam przenieść kwiatki domowe z ogrodu na taras.
nie zdążyłam zerwać piczek, które wegetują na połamanych gałęziach, no trudno.
Dziś jestem cały dzień w domu. Ogarniam, smażę powidła śliwkowe, siadam do angielskiego.
Gotuję pyszne jedzonko. piję samodzielnie wydzierganą herbatę ...
Środa.



10 komentarzy:

  1. Bo to sroda :))))
    Masz piekne plany, nie to co ja.... Wycinamy pomalutku tuje...
    W przerwach sniadanie pierwsze, drugie, kawa, obiad, a potem juz nie zyjemy :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja wczoraj nie mogłam zbyt wiele zwojować, tak się nastawiam na tę środę, ze zapominam, ze ona ma tylko 24 godziny ;-)

      Usuń
  2. wydzierganą herbatę??.... ja, aktualnie, dziergam sweterek dla potomka mojej Młodej ... znaczy, aktualnie, to w robocie jestem, ale normalnie to dziergam..... :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzisz okazuje się, że w życiu można dziergać różne rzeczy nie tylko sweterki dla potomka ;-)

      Usuń
  3. Z kota mozna zrobic dobra potrawke, wiec nie wyrzucaj truchla w razie czego i pamietaj, ze skorka dobra jest na reumatyzm. A poza tym, jesli chcesz sie wyspac, zostawiaj drzwi uchylone, kot wlezie i polozy sie obok, a nie bedzie darl ryja pod drzwiami.
    Chyba wszedzie na polnocy porobilo sie wichurowo i prawie-zimowo, u nas chaos na kolei, popsute tory, powywalane drzewa, pociagi nie jezdza wcale albo po jednym torze w dwie strony, ludzie nocuja w pociagach gdzeis w szczerym polu, no armagiedon. A u nas ani sladu brzydkiej pogody, a wiatr w normie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daj spokój z tą kocią marudą, drzwi otwarte, to będzie jęczał nad uchem i dostaję wtedy z główki ... ale trzeba sie będzie przyzwyczaić bo zimno sie robi.Maniek jeszcze śpi poza domem. Pogodowo jest strasznie. w nocy grad walił o szyby aż się obudziłam. cholera co za aura.

      Usuń
  4. Zachwycam się dzierganą herbatą... a kto ma kota, ten ma towarzystwo, kiedy kotu to odpowiada, a nie ludziu :* buziaki kochana, bo wiem, że wiesz, żeby nie było.

    OdpowiedzUsuń
  5. Teatralna, czy Ty czasem nie marudzisz bardziej niż Maniek? Gdybyś zostawiła uchylone drzwi (jak napisano powyżej) miałabyś okład z kota i moc szczęścia. Nie twierdzę, że spałabyś dłużej, bo i tak by Cię obudził, ale co by się potulił, to Twoje. :-)

    Moje uczulenie na koty osiąga apogeum. Dziś do szkoły przyszła matka z kotem na ręku (nie skomentuję tego). Podeszła do mnie i zapytała o syna, a ja potem przez kilkanaście minut nie mogłam uspokoić ataku kaszlu. Gdy jestem przeziębiona, alergia uaktywnia się ze zwielokrotnioną mocą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalina ten kot to maruda i utrapienie... nie ważne czy drzwi otwarte czy zamknięte czy łóżko puste czy z Luśką...będzie dyskutował, jęczał, zawodził jak zawodowa płaczka ech...Erna miała go na bani, za nią chodził, do niej czule przemawiał i się przytulał a teraz padło na nas...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....