piątek, 15 listopada 2019

szach i mat.

W zasadzie poprawiam ten ustęp w poprzednim poście, że spędziliśmy Święto Niepodległości jak trzeba, powinno być, jakby sobie tego narodowcy i czarni życzyli. patriotycznie.
ale wiadomo, że my i tak patriotycznie na opak więc ...nie poprawiam.
*
Dziś usłyszałam w coraz "ciekawszej" Trójce, że miejsce pracy nie może być obozem pracy.
Tylko miejscem kreatywnej pracy
obuchachacha odpowiem
Podsumowano też podjecie do pracy pięćdziesięciolatków i trzydziestolatków
otóż ci pierwsi są lojalni a ci drudzy owszem nie. Trzydziestolatki wnoszą nową energię ale w każdym  momencie mogą odejść...podpowiem, nie zawsze ta energia jest dobra i nie zawsze kończy się sukcesem. i nie zawsze wnoszą. często wynoszą. są leniwi i nieodpowiedzialni. cwaniakują.
Jaki dla mnie to jest komunikat? 
japierdolę nie wiem teraz kogo zatrudniać????
Wtopy, nielojalność i chamstwo zdarzało mi się i zdarza u pracowników tuż przed 40 ką (najczęściej, bo to tradycyjnie, podobno ostatni moment na zmiany w życiu)
po trzydziestce, przed trzydziestką, po dwudziestce, tuż po czterdziestce i około pięćdziesiątki, więc ...
mam pełen przekrój wiekowy i zawsze myślałam, że to kwestia braku wychowania, cwaniactwa
 i pazerności. ale też poszukiwań, pragnień zmiany. chęci założenia rodziny.
A tu proszę bardzo, systemowe działanie się ustabilizowało.
No to teraz to już przejebane.
Hibernuję się w związku z powyższym. Czekam, co będzie. Reaguję bez spinki i stresu.
ustawiam się frontem do zmian. w zasadzie przestaję się przejmować, w zasadzie pozostaje mi
rola obserwatora reagującego na zaistniałą sytuację.
Ale przyznam, że jako jednostka, która uczy się przez całe życie. Otwarta na nowe technologię,
choć analogowa. Otóż zmieniam podejście, uczę się od moich podwładnych, koleżanek z pracy.
Odpuszczam. Uczę się nie przemęczać. NIKT tego i tak nie doceni. Poza tym uważam, że tradycja nie jest constans. Można ja zmieniać a nawet należy, dostosowywać do czasów, bo inaczej regres.
I tak, we wczorajszym projekcie Niepodległa w szkole nie zabrzmiały ni razu Legiony, Rota czy inne bogonarodowe wykwity. Za to wybrzmiała Tolerancja, Akceptacja, Wolność kocham i rozumiem...
 i Miłość. Oraz polatywało hasło: Pamiętajmy o naszej historii ale żyjmy naszą Przyszłością.
 
A świat cyniczenie w tempie zastraszającym wręcz.


Niemniej mam wyrzuty, pracuję nad nimi
i apropo,s wyrzutów
U Matkijadwigi o tym więcej.





10 komentarzy:

  1. No niestety coraz więcej ludzi na rynku pracy, a często nie ma w kim wybierać. Ludzie nie zawsze chodzą do pracy, żeby pracować. A jak już ktoś po to chodzi, to zawsze się znajdzie metoda, jak go jak najlepiej wykorzystać (bo inni się nie dają), żeby wykonał robotę za paru kolegów i koleżanek (przykład z życia mojego i mojej dorosłej pracującej córki).
    A propos zmian - skojarzyło mi się, że mam potrzebę zmian w swoim otoczeniu. Czyli zaczynam się wreszcie po półtora roku bycia tutaj jakoś urządzać. Czyli obrazki wybierać i ramki. Już jutro, a może nawet częściowo dziś wybieram się pooglądać, co tam w ofercie IKEI i tutejszego POCO, sklepu z wyposażeniem domu.
    Jesienią dom jest najlepszym schronieniem i najważniejszym miejscem. Chyba dlatego tak. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w kraju tutejszym jest bardzo ciężko o zaangażowanego pracownika na każdym szczeblu. I faktycznie młodzi mają bardziej asertywną postawę. Tak jesień to dobry czas na pokochanie własnego domu, jesienią nie chce się z niego wychodzić :-)

      Usuń
    2. Trafne spostrzeżenie - zawsze miałam problem z wyborem obrazów i zdjęć do powieszenia, tak jest i tym razem. Ale zrobię to na spokojnie. :)

      Usuń
    3. a lubisz własne zdjęcia w sensie osobiste ale i własnoręcznie robione Iw? wieszaj swoje piękne zdjęcia, w ładnych ramach, to zawsze jest trafione i jeszcze przyjemne dla oka i duszy :-) i faktycznie nie spiesz się, smakuj, oj jak ja lubię tak. Moje zdjęcia jeszcze w pudłach dwa lata po remoncie, bo muszę mieć czas.

      Usuń
  2. Sa cwaniaccy pracownicy, ale to samo odnosi sie do pracodawcow, ktorzy maja nierealistyczne wymagania, a wzamian oferuja najnizsza krajowa (w teorii, bo w praktyce bywa roznie). Kazdy szuka metod na wytroksowanie tego drugiego, za najnizsza krajowa nikt nie bedzie pracowal z zaangazowaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam tego świadomość. ale nieskromnie powiem, że nie jestem złym szefem wykorzystującym ludzi i wyciskającym ich jak cytryny, bez opamiętania za najniższa krajową. Sama mam szefów i jestem pracownikiem w szkole. Ale mój problem polega na tym, że ja jestem lojalnym i ciężko pracującym zarówno pracownikiem jak i szefem, nie opierdalam się.
      I myślę, że wszyscy tak robią. oja naiwna.

      Usuń
    2. Otoz nie wszyscy. Powiem wiecej, jestes w promilowej mniejszosci.

      Usuń
    3. obym tylko nie była frajerem ;-)

      Usuń
  3. Otóż wczoraj miałam przyjemność spotkać Człowieka. Sukces to jego drugie imię.
    Myśli jak my.
    Czuje jak my.
    My się daliśmy uciszyć.
    On nie.
    Kuźwa trzeba robić swoje.
    Dla siebie.
    Robimy.
    Ostatni tydzień przed nami.
    Najważniejszy.
    Trzymaj, bo my ledwie ciągniemy.
    Ale patrzymy do przodu.
    Na horyzoncie majaczą oferty...
    No!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach jak pięknie z tym horyzontem!! wpatrujcie się w niego !!!trzymam kciuki mocno i kto jak nie Wy?

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....