niedziela, 22 września 2019

...jesienną jest szarugą.





Śniadanko z Lucynką, komputerem i kawą w łóżku. to lubię

Właściwie, to dochodzę do wniosku, że nam coś tę chałupę wpierdala.
Duże robale przy których korniczki to pikuś. larwy białe i tłuste wyżerają dziury w belkach,
jakim cudem ?? belki twarde, że gwoździa wbić trudno. A Przecież słyszę to wyraźnie wieczorami, nocami. CHRUPIĄ niewiarygodnie głośno.
Wczoraj tyrałam 7 godzin na festynie w teatrze. Najbardziej stresujący był ranek z Decyzją,
robić czy nie robić? gdyż Było dość listopadowo, jak na festyn. Jakoś się zadziało.
Kameralnie jak na festyn. Ale mnie to odpowiada.

We wsi znów ktoś pali w piecu  teściowymi wywleczonymi z piwnicy.
Smród zapowiadający zimę wisi w powietrzu. Zgnilizna, wilgoć...jabłka lecą z jabłonki i piczkowe gałęzie już czas obcinać, więcej nie przerobię. komu miałam dać już rozdałam smaczne zdrowe owocki.

Trzy dni smażyłam konfitury z węgierki ekologicznej a czwartego dnia nieco przypaliłam garnek.
 Jakby standard. [Osobnego bloga mogę tymi przypalanymi historiami zapisać].
Garnek się aktualnie moczy, bo dziś będę jeszcze smażyła w nim jabłka z cynamonem.
Jeszcze zostało trochę słoików i miejsca w kredensie. A co. Taka obfitość nie może się zmarnować.






15 komentarzy:

  1. Lubię słowo szaruga.
    A domek masz cudny, ciepło-kolorowy, za szkoda go na pożarcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety przyroda jest nieubłagana.robale musza coś jeść.
      są całe gatunki zerujące na martwych roślinach, drzewach a belki konstrukcyjne sa martwym drzewem...przeciez. i je tych robaków nie zabijam a powinnam przeciez je widze jak łaża bo to takie żuczki są nawet ładne. larwy natomiast wiadomo.

      Usuń
    2. Aniu! Dzięki Tobie słowo "szaruga" budzi wyjątkowo pozytywne konotacje!

      Usuń
  2. To, co żre Ci domiszcze to może być to
    http://fachowydekarz.pl/wiezba-zaatakowana-przez-szkodniki/
    Nie ma silnych, ludzie palą czym mogą, bo ich nie stać na drogi opał. jak mają kupić węgiel, albo lekarstwo, kupią to drugie. A poza tym, nawet dym z węgla śmierdzi czasem chemią. Też chciałabym opalać dom gazem, ale mnie na to nie stać. Palę węglem, który jest też drańsko drogi.Fajną masz sypialnię. Nic dziwnego, ze kawa w towarzystwie kota bardzo w niej smakuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem albo ołatek się zagnieździła albo spuszczel...sypie się z belek ...ale one maja po 180 lat więc...sypie się z niektórych mebli...choć meble wywaliłam lub zabezpieczyłam.
      my uzywamy pompe ciepła i gdy temperatura spada go minus 10 to olej opałowy. poza tym jest jeszcze kominek i piec na wszystko.

      Usuń
  3. Boshhhh jak ja bym chętnie usmażyła powidła... 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) a ja bym chętnie była szczęśliwa gdzie indziej.

      Usuń
  4. Ale te tluste larwy tylko slyszysz czy tez widujesz (na trzezwo ofkors)? Obrzydliwosc w kazdym razie i mogloby przestac mlaskac przy jedzeniu.
    U nas znow weekend wzorcowy, wiekszosc czasu spedzilismy na powietrzu. Od jutra ma podobno padac, zaczela sie prawdziwa jesien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słyszę, one głeboko w belkach siedzą trzeba je namierzyc i zgładzić, to prawdopodobnie jest spuszczel...blee ale niebezpieczne, chałupę zeżre.
      wczoraj było pieknie letnio. a dziś chyba juz jesien...

      Usuń
    2. Meteorolodzy niewiele sie pomylili, troche kropi dzisiaj.

      Usuń
    3. wczoraj było lato egen, ale najpiekniejsze lato było w niedzielę w ostatni dzień lata.

      Usuń
  5. przyjemnie kolorowo i smacznie. Serio coś wpierdala, czy to tylko metafora?

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ masz piękne kolory, wcale nie jesienne :D
    pociągnę trochę temat z poprzedniego postu, nie znam się na starych wiejskich domach, ale pamiętam, że u babci na wsi, nocą, też strasznie dużo odgłosów było słychać, zakopywałam się wtedy mocniej w słomianym sienniku, pod pierzyną z pierza.... :D
    a ostatnio u siebie, jakoś mnie naszło wieczorem na oglądanie horroru, i choć generalnie horrory uwielbiam i jakoś bojaźliwa w tym względzie nie jestem, to idąc spać (a byłam sama), rozglądałam się na boki i drzwi szafy dokładnie zamknęłam (bo to z szafy właśnie wyłaził demon w filmie).... :DDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolory uwielbiam choć na dole w chałupie ostrożnie..., za to w sypialni a nade wszystko w pracowni....przegięcie he he
      Ty Frytka nie wiesz jak ja się lubię bać jednak...oglądam horrory i inne takie pasjami a potem się boję iść do łazienki... a już niedajbuk jak się szafa otworzy...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....