wtorek, 12 listopada 2024

Biel i czerń. na razie czarny wygrywa. zabiera dzień i światło.

Przygotowania. przygotowania? jakie to musiało być ważne, skoro dla dwóch dni świątecznych wszyscy dookoła robili/robią? taki raban. dla mnie liczyło się tylko spotkanie. ale nawet te spotkania były jakieś obowiązkowe i nie ważne czy chora, czy na drągu w pociągu człowiek się wlókł ...przez pól polski czy pół europy. a nie zawsze mi się chciało. albo bym się powlekła w przeciwpołożną.

[w tym roku wleczemy się do MJ. Tadek nie da rady przyjechać do nas. ]

Robienie czegoś dla innych nigdy mi nie ciążyło. niemniej Silna PRESJA towarzyszyła świętom od zawsze. 


Scandiconcept. elegancja duńska w święta.

Nie, nie oszalałam, z racji narracji porządkowania wszystkiego, podjęłam decyzję.

sprzyja jej klimat, bowiem już po ciepłym pomarańczu. i nawet żółciach. drzewa się gołocą szybko..

blogi już naparzają klimatami bożo. i choć ja uwielbiam robić prezenty, pakować prezenty, zieloną choinkę a na niej cukierki, bombki kolorowe, dziadki do orzechów i koniki na biegunach i kule śnieżne i pozytywki ... i kosze z orzechami i z cytrusami, i zapach cynamonu, no cały ten świąteczny COŚ za którym obsesyjnie tęsknimy, jak za świętym graalem, bo wraca nas na ojczyzny łono ...

to w tym roku będą duńskie klimaty w domu, teatrze i pracowni szkolnej. biało i wylizanie. z akcentem zielonym i czerwonym. i dużo światełek. 

Nie zamierzam wywlekać całego tego świętego towarzystwa z kartonów. oraz już nie mam siły na ogarnianie kartonów. i straciłam ochotę na kolejny terror świąteczny czyli Wystrój. na bogato. Wystrój, tak jak i święta, służy poprawieniu nastroju(przesilenie zimowe, najkrótszy dzień w roku, brak światła), podobnie prezenty. w tym roku nastrój poprawia mi ubogi klimat z akcentem na 

zapach

smak

światełka, dużo światełek

i spokój... i  jeszczeniewiem co.

*

tymczasem co tam w placówce?  donoszą mi, że w placówce WRĘCZ ODWROTNIE: choinki czarne, gwiazda betlejemska czarna, bombki czarne... noo widzę, że na bogato :-))

czyli czerwony zastąpiony czarnym ? i czy to dobrze ? ja się pytam. że dizajn obowiązkowy przesłania przesłanie tutejszej przyrody?  

W zasadzie z każdej strony jest to absolutne odejście od ducha i tradycji na drugą stronę mocy. bo ja jednak tłumacząc dzieciom kolory świąteczne, tłumaczę ścisły związek z obyczajami świątecznymi, tradycją, przede wszystkim z Przyrodą wokół nas. Kolory czerwieni i zieleni, które nie wzięły się znikąd przecież. a już z pewnością nie wzięły z katalogów sklepowych. czy dizajneskich. 

**

Skończyliśmy "Panią sekretarz, zaczęliśmy "Dyplomatkę. wróciliśmy do Tulsy. poza tym sobie poprawiam nastrój takim filmem na Netflix, jak "Paryż pani Harris. uwielbiam. i oczywiście pojawiły się romantyczne komedie świąteczne, osobna kategoria. no wobec braków światła, musimy sobie ładować generatory BIELĄ i światełkami. i Zapachami. i durnymi komediami świątecznymi. też można. bo zimą, ciemno trzeba rozjaśniać rozjaśniać, nie zaciemniać. zaciemniać. 

**

Wczoraj było zimno. i była kosmetyczka z kwasami, które zdzierają mi warstwy letniego szaleństwa. i nocna podróż do teatru. i zmiana pościeli. i pranie. i wynoszenie do obory wełnianych pledów i pościeli do okrycia słoików i cebul. i skrzynek z jabłkami. w czeluściach garderobianych, znalazłam niebieski świąteczny sweterek w reniferki. zmieściłam się. 

a wydaje się, że nic nie robiłam.

upiekliśmy warzywa, indyka i jabłka z miodem i cynamonem. pycha.

Nie było rozpierduchy w Warszawie. coś zrozumieli? czy się boją pierdla? i policji.

*

"Borrell ostrzegł przed wpływem rosyjskiej propagandy na opinię publiczną w Europie.

- Jeśli UE przegra starcie z rosyjską propagandą, dalsze wspieranie Ukrainy będzie niemożliwe. W tym miejscu wkracza rosyjska propaganda, fałszywie twierdząc, że 'wspierając Ukrainę, przedłużacie wojnę'. Mówią: 'Jeśli lubicie pokój, powinniście przestać wspierać Ukrainę'. Aby przeciwdziałać tej propagandzie, musimy wyjaśnić ludziom, że pokój to nie tylko zakończenie wojny - powiedział.

Podsumowując, Borrell zaznaczył: - Pokój poprzez kapitulację Ukrainy lub scenariusz, który doprowadzi do ustanowienia marionetkowego rządu w Kijowie, podobnego do tego na Białorusi, oznacza dezintegrację ukraińskiego społeczeństwa i obecność rosyjskiej armii na polskiej granicy. Jest to sprzeczne nie tylko z naszymi wartościami, ale także z naszymi interesami - powiedział."




39 komentarzy:

  1. Bo teraz taka moda
    Dwa znajome śluby były w wersji czarnobiałej
    Jeden już na maxa
    W Ameryce
    Tam nawet druchny i goście byli na czarno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czarno biała to jeszcze by mi się podobała -)
      wiem, że moda ale śmieszy mnie to podążanie za nią za wszelką cenę.no i dizajn jednak nie jest oderwany od miejsca.
      śluby to prywatna impreza a szkoła to nie jest prywatne ranczo .

      Usuń
    2. Ja się nie znam to się nie wypowiem

      Usuń
  2. Moje lubienie swiat skonczylo sie ze smiercia babci, teraz zmuszam sie do swietowania tylko ze wzgledu na dzieci, ale nie znosze calej tej komercji, a religijnie przeciez nie bede obchodzic. Kiedys jeszcze chcialo mi sie rozpinac wszedzie swiatelka, teraz najchetniej spedzilabym te dni pod koldra i wypoczela. Ale trzeba bedzie niestety cos tam pichcic i piec. Ta nachalnosc w handlu juz od sierpnia potrafi skutecznie obrzydzic swieta, kiedy w koncu nadejda. Nie ma jak za komuny, od polowy grudnia pokazywaly sie jakies bombki na wystawach, a z Kuby plynely pomarancze i wtedy czlowiek czekal na te swieta jak na zmilowanie przez te dwa tygodnie. .)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tymi świętami w komunie to jest cos na rzeczy...to były moje najlepsze święta, choc niczego nie było a prezenty wiadomo jakie...były pomarańcze, ciasta, pierogi, kutia, ryby, i to co najważniejsze. było.

      Usuń
  3. Ruscy znowu prowadzą wojnę o pokój? Który już raz?

    Taka właśnie jest przewaga tumiwisizmu matki, że z przyjemnością myślę o świętach. Nie zastanawiam się, czy będzie na bogato. Wiem, że lubię krokiety i będą krokiety. A najbardziej to czekam na przełom słoneczny, na to radosne poczucie, że dnia przestało ubywać, że zwierzęta przemówią ludzkim głosem, jak zawsze w domu rodziców. Mój Graal to jest. A jeśli nie wylecimy (co też jest możliwe), zrobimy sobie własnego Graala, takiego jaki się nam podoba. I w takim razie wiemy, czego nie przygotujemy na kolację: skrzydła płaszczki. Doświadczenie nam to podpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja czekam na przelom słoneczny, na więcej światła, My niestety możemy mieć bardzo przygnebiające święta, Tadek bardzo słaby. tego sie boje, reszta jest nieważna. i ja tak na prawdę nie potrzebuję żadnego wystroju, choć ona daje tyle przyjemności i ciepła.

      Usuń
    2. ruscy zawsze prowadzą wojne o pokój, taka ich uroda TFU

      Usuń
    3. Cholera, szkoda Tadka. Mój dziadek Bronek umarł nam akurat przed którąś wigilią (tfu tfu, nie wieszczę, broń cię boginie, tylko piszę jak było). To była duża zmiana dla wszystkich, dla mnie, bo on zawsze był, dziadkowie zawsze byli. Teraz co najwyżej będziemy we czworo, albo we dwoje, jeśli nie polecimy. Oboje nie obchodzimy wigilii religijnej, to jest raczej rodzaj spotkania towarzyskiego, albo wieczorku filmowego, więc trudno to zepsuć.

      Usuń
    4. no nie dość, że jest coraz gorzej...to jeszcze przed wigilia gdyby sie stało, to jednak najsłabszy czas. żaden czas nie jest odpowiedni ale.
      My tu na wsi zazwyczaj w trójkę plus sasiadRysiu, gdy nikt go z rodziny nie zapraszał.
      I do tej pory wigilie spędziliśmy sami tylko raz, w zarazę :-) na stół wjechało suszi. i wino. kontekstu religijnego nie było. ale jakaś mała choinka czy jemioła i światełka i wystrój dodający otuchy owszem.

      Usuń
  4. Odkąd jeździmy na wigilie do syna, odpada mi cały ten zgiełk, najwyżej mieszkanie nieco ustroję, głównie światełkami właśnie, a w święta zjadamy resztki wigilii. Jedyny problem, to prezenty...
    Czarne święta? Halloween już było! choć sadząc po ubiorach na ulicy, to cała zimę trwa Halloween, nawet dzieci na czarno!
    Kwasów trochę się bałam, ale dobrze mi zrobiły i aż tak bardzo nie oblazłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubie czarny w ubiorze i mam dodatki i meble ale...wiesz czarne bombki na białej choince :-))))) no tandeta no.
      szczęściara, ja tez lubię do kogoś jechać, ale uwielbiam tez u siebie.

      Usuń
    2. Syn ma dom, jest duża choinka, są też jego teściowie,ale święta lubimy u siebie 😉
      jotka

      Usuń
  5. Co za pomysl z tym czarnym kolorem? Co za pomysl z czarno-bialym zestawieniem? Przeciez inne kolory tez istnieja: zloto, czerwien, zielen i zielen, czerwien, zloto :))). I czyste sreberko. Prosze nie szerzyc czarnych propagand!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zależy co komu w duszy gra :-)
      niektórzy mają czarne serduszka

      Usuń
  6. Pogięło ich z tą czernią:)Powstanie styczniowe czy co?O możliwych scenariuszach staram się nie myśleć, bo się boję:(A święta to też - zapach, światełka, spokóji prezenty- bo uwielbiam dawać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech czytam z rozpędu, ciekawości ...przyzwyczajenia. podobno czerń teraz w modzie.

      Usuń
  7. Jak święta to na bogato i kolorowo. Nie rozumiałam i nie rozumiem choinek jedno albo dwukolorowych. Ale nie muszę przecież. W zeszłym roku nie mieliśmy choinki, bo jakoś tak wyszło i było do dupy. W tym roku będzie. Zwłaszcza, że jest jak jest i nie nie wiem jak będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też rezygnujemy z choinek ale zawsze jest jakaś gałąz albo krzywy czubek świerkowy, albo jemioła. Jest jak jest ...

      Usuń
  8. Nie myślę o świętach, pomyślę za jakiś czas, bo czy tego chcę, czy nie one będą. Nigdy nie lubiłam w dorosłym życiu czasu przedświątecznego. Raz cały ten czas spędziłam w szpitalu, mając operację 6 grudnia, a wyszłam 24 i zaraz po świętach znów wróciłam do szpitala… Drobnostka 300 km od domu…
    Ogólnie to mogłoby być już połowa stycznia, nie pogniewałabym się…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem Ciebie. i ja bym sie nie pogniewała za połowę stycznia...
      w dorosłym życiu lubiłam święta, gdy jeździłam do mamy, do teściów, do rodziny, to był długi i dobry czas :-) w domu miałam święty spokój. ogarnięte albo i nie. :-)) Za to tyrałam do ostatniej minuty i często w święta podpierałam się nosem... i chorowałam.


      Usuń
  9. Wpisałam tytul Paryz Pani Harris i netflix nie ma takiego filmu, a ja kocham Paryz, I co mogę jak nic nie mogę? Czemu u ciebie jest a u mnie nie ma? Basia - kolorowy blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, no niestety Netflixy sie różnią w poszczególnych krajach, nie mamy idealnie tego samego w ofercie. chyba juz z Panterą doszłyśmy do tego dawno. a i polskich filmów podobno mniej. Przykro mi. to u nas jest nowość. może jeszcze przyjdzie zaraz i do WAs. Pozdrawiam.
      Tyle tych Baś, że faktycznie musisz się odróżniać :-)

      Usuń
  10. Trzymam za Was kciuki, i żeby Tadkowi siły przybywało, i Wam, niech się jakoś układa. Mnie dzisiaj wszystko odeszło, tak jakoś. Mgła drugi dzień, to i człowiek rozwalony w tym niepokoju. Co do propagandy, wszędzie jest na większą, lub mniejszą skalę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo, no ciężko mi bardzo, bo martwię się, że Tadek do świąt może nie ...
      MatkaJadwiga mnie niepokoi bardzo. Pojedziemy tam gdy tylko będzie gdzie spać.
      i u nas zgniła pora i mało przyjemna ale przynajmniej cieplej jakoś, bo nie wieje ale temperatura w okolicach od 2 do 4, masakra. nie chodze na spacery. zimno

      Usuń
  11. Ta "radość i magia" swiąt gdzieś się w ciągu życia ulatniaja.Stopniowo, acz bezpowrotnie.
    Nie miałabym nic przeciwko tradycjom, gdyby nie wymóg udawania, ze to coś więcej niż choinka,swiatełka,bigos i pierogi,ot, takie kalendarium roczne.A poki co to dość kiczowaty teatr, "duchowość" zawierająca się w marketingu świątecznym - te dekoracje od wczesnej jesieni, kolędy w radiu, w galeriach handlowych, te reklamy wszystkiego co zbędne.To wręcz jakiś rodzaj przemocy kulturowej.
    Chyba zatęskniłam za kubańskimi pomarańczami:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Evo i ja po wpisie Pantery zatęskniłam :-)))
      Naiwność nam się ulatnia...i niestety świat, masthev,kasa, kicz i zamordowały tę magie.
      Prawdopodobnie ta Wigilia u babci, która siedzi mi w głowie całe życie i którą odtwarzam co roku u siebie w domu, była licha marna, żywe duże drzewko z bombkami i cukierkami, i dobre jedzenie, stół biesiadny. żadne tam wystroje, masthewy...carska porcelana.
      ALE w mojej dziecięcej pamięci to było łał.
      No i kk zrobił swoje.
      a i słowo: przemoc kulturowa tu pasuje jak ulał.

      Usuń
    2. Wiem,żeTy wiesz, co miałam na mysli.Nikogo nie krytykuję,sama bardzo doceniam relacje rodzinne - te najbliższe i te dalsze tez, tylko,że ja do takich refleksji( i relacji)nie potrzebuję świąt.Myslę sobie,że wolność to dostosowanie się do potrzeb własnych i chwili..
      W ubiegłym roku byliśmy w Szczyrku - takich "odmiencow" jak my tam byly pełne hotele i pensjonaty.Zmiana klimatu,relaks,masaz,narty,piekne widoki - bardzo dobrze nam zrobiły. Głownie dla ciała ale i dla duszy. Przed Sylwestrem dojechały nasze dzieci.
      A poki co rozmyslam nad jakimś sensownym prezentem dla wnuczki,bo część z tego,co mialam przygotowane już jej dałam:))

      Usuń
    3. marzę o takich światach w Szczyrku, Serio. od wielu wielu lat. I to jest właśnie, to co napisałam o presji. MJ była przeze mnie postawiona w takiej sytuacji kilka razy i powiem ci, że mi do dziś nie wybaczyła. choć może się zdecydujemy na przykład na Kaszuby z MJ kiedys...
      och gdybym miała wnuczkę, to bym ją zasypywała prezentami :-) na pewno coś wymyślisz, toż to sama przyjemnośc kupować prezenty :-)

      Usuń
  12. Obserwuję sobie dla śmichu niektóre profile" modowe" na insta i co roku widzę nowy trend, wręcz masthef świąteczny. A to choinka całą.rozwa, a to kolory itp. U Małgosi Rozenek sobie obejrzyj:)
    U moich rodziców presji świat nie było, często wyjeżdżaliśmy, to i u mnie nie ma. A Serbowie byle mieli prosiaka pieczonego i badnjak, czyli gałąź dębu z zaschnietymi listkami, to już mają odpowiednią atmosferę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masthewy mnie bawią całe życie :-) ALE rozumiem, że modowo to ma sens i wystrój wnętrz również, tylko bez musu :-)) ale z uwzględnieniem. Otóż droga Repo nie mam instagrama, nie podgladam małgosi rozenek, nawet dla beki. Nie neguje insta, bo są fajne rzeczy i wszyscy wszystkich podglądają. niemniej moja pojemność intrerntotoczasowa ma granice. a różowe czarne czy inne choinki mam centralnie w dupie, bo to już jest komercha na pełną pizdę i nawet mnie, apostatkę, wkurwia :-DD


      Usuń
    2. Jasne, że nastrój i spotkanie jest najważniejsze.
      Prawdopodobnie ta Wigilia u babci, która siedzi mi w głowie całe życie i którą odtwarzam co roku u siebie w domu, była licha marna, żywe duże drzewko z bombkami i cukierkami, i dobre jedzenie, stół biesiadny. żadne tam wystroje, masthewy...carska porcelana.
      ALE w mojej dziecięcej pamięci to było łał.

      Usuń
    3. Nie obrażaj mi moich ukochanych państwa Majdanow i Małgosi primo voto Rozenek:) dzięki nim mam dobry humor wtedy, gdy go nie mam.

      Usuń
    4. ja obrażam? słowa złego nie napisałam, za Ty kochana beke cisniesz ile wlezie :-DDD
      no nie powiem zaciekawiłaś mnie tym całym majdanem. bajdełej. lepiej podaj instrukcje, jak tam wejść.

      Usuń
    5. A proszę :)
      https://www.instagram.com/m_rozenek?igsh=ZGxuenduemZ5dHJ6

      Usuń
    6. A tak na poważnie to pani Małgorzata dużo dobrego robi w temacie im vitro, zresztą swoich trzech synów urodziła dzięki tej metodzie.

      Usuń
    7. nie no tego jestem świadoma i szacun, no ale nie jest to powód do śledzenia i boginieuchowajcie, naśladowania, rzeczonej rozenek majdan, której twarz nie wyraża już żadnych emocji .

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....