środa, 6 listopada 2024

o panice.

na winiecie Haugesund. 

*

obudziłam się spanikowana. bez oddechu.

Nie służy mi jesień-sresień, nikomu normalnemu nie służą ciemności i wichury. i mieszanie się mas powietrza. a już osoby depresyjne, to mają problem. i robótki ręczne nie pomagają. oraz seriale. bądźmy poważni. depresja jest poważna. 

U mnie coś takiego się porobiło, że mam dosyć i MI SIĘ CHCE a nie, nie chce. że mam właśnie dość leżenia, czytania, zdychania, uważania, myślenia, delektowania samotnością, dłubania... i pogrążania w ciemnościach. 

Czuję wyraźnie, że zbliżam się do granicy, bo życie ucieka...tik tak a ja poruszam się ostrożnie, ospale i robię jakieś nie ważne Zapchajdziura rzeczy i jeszcze sobie wmawiam, że to jest potrzebne, konieczne wręcz te porządki w papierach. ciuchach. butach. ręcznikach. 

 Poza tym ja mam temperament, ja nie mogę siedzieć i dłubać, i przekładać i układać...bo mnie chuj strzeli za chwilę. po całości. choć jestem słaba.

NOSI mnie (drutów do rąk nie wzięłam). Płótna wzięłam, pędzle, farby. zaraz glinę wezmę. żeby odgonić ataki paniki. bo czuję się z każdym dniem, jak w klatce. za chwilę zaczną się kłopoty z oddychaniem. i żarcie tabletek.

A teraz doszło jeszcze piekielne zimno. szekspirowski płaszcz wełniany Słowa ciepły jest. i gawroszka też chroni łeb na szczęście. ale wczoraj znów wróciły bóle brzucha, kolejny raz, zakładam, że przemarzłam, furagin, pyralgin, termofor. koc wełniany. dziś zbieram się na usg z nadzieją, że coś mi wyjaśni. albo może lepiej nie ? 

Czuję się zagoniona. jeszcze tylko dwa tygodnie. i wracam do teatru i do szkoły. nie wytrzymam tego dłużej. Trudno. odporność będzie dodupy ale łeb mi eksploduje. 

Podobnie jak jesień sresień mi nie służy, tak i Zamkniecie w domu nie służy mi Psychicznie. a już dwa w jednym. koszmar.

Ciągnie mnie do kina, do teatru, w słupku zaczyna sie festiwal Wolności. jak się uda, załapię może ostatni spektakl. do sklepów, do ludzi, do knajp. Do dobrego jedzenia, do wina, do imprez. nad morze. TĘSKNIĘ szalenie za jogą. za kobietami. za rozmowami. nawet za zmęczeniem pod koniec roku. Za kiczowatymi świecidełkami lastchrystams w CH Jantar. za zapachem kawy, gdy przysiądę z papierowymi torbami zakupowymi w Tchibo.

DO WYPRAW mnie ciągnie. 

a tymczasem koło nosa przejdą mi dwa długie łikendy, w które mogliśmy wyskoczyć na miastówkę, do Rzymu na plotki z Miską.  i do dwumiasta duńsko-szwedzkiego zwiedzać zamek Hamleta i knajpy i szlajać się po  Helsingborg-Helsingor, już dawno to zaplanowaliśmy. 

i chuj.

jak to było? żołnierz strzela, bambog kule nosi?? no widać nasiąkłam tym listopadem patriotycznym, przez całe życie. i wyłazi.

Sytuacji nie poprawiają Hamerykańskie wybory. nie wgryzam się do dna. Ale o ile wczoraj byłam pełna nadziei, dziś oklapłam.

o ile wczoraj myślałam o pierwszej kobiecie na tym ważnym światowym stołku, to dziś, myślę, że kobiety potrafią być ślepe i głuche i same sobie nakładać jarzmo i zaprzęgać się w narrację, która czyni z nich maszynki do rodzenia, sprzątania, gotowania podległe panom i kościołom.



27 komentarzy:

  1. BBM: Takie paskudne samopoczucie miałam w pierwszej turze covida, kiedy nosa z domu wyściubiać nie było wolno.
    A dzisiejsze amerykańskie wieści dość przytłaczające. Duda znowu błysnął: „ Gratuluję. Udało się!” Pogratulował czy obraził? Tak czy owak- żadna dyplomacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dyplomacji w wydaniu dupy być nie może
      Dupa może tylko coś niestosownego wypierdziec.
      I ja miałam dość wtedy ale przechodziłam tak fatalnie covid że leżałam plackiem.

      Usuń
  2. Trzeba by Cie jakos wzmocnic odpornosciowo na zime, moze poszukaj po internetach, czym moglabys wesprzec wlasna odpornosc, bo jakos krucho z tym u Ciebie. A przeciez to dopiero poczatek sezonu. Moze zacznij od barchanowych gaci pod ubraniem, oddolnie powinnas teraz szczegolnie dbac o cieplo.
    Wszystko jest takie xujowe, ze i ja zapadam sie w coraz glebszy row beznadziei i xujowizny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jelita to odporność a jak kulawo funkcjonują...czekam na leki. Barchany pod spodnie mi się nie zmieszczą 🙄

      Usuń
  3. Zmuszam się. Uczę się. Ogarniam codzienne sprawy domowe. I marnuję czas. Tak, to ostatnie wychodzi mi najlepiej. Jeśli potrzebujesz rady, jak przewalić cały dzień bez sensu, to daj znać. Mam na to rewelacyjne, sprawdzone wielokrotnie sposoby. Chyba zrobię doktorat z latania. Z przelatywania. Z przelatywania życia przed nosem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robisz dużo Kalino. Powoli. Powoli. Będzie dobrze.

      Usuń
  4. Mam depresję wiele lat i jesienią dopiero czuje się dobrze:) Świat jest pokręcony , jak widzisz, skoro ja żarcie tabletek rozpoczynam wraz z natrętnymi promieniami cholernego słoneczka.
    Stany mnie nie zdziwiły, widocznie ziemi marzy się po raz kolejny fuhrer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie...
      Ja nie mam depresji...w takim razie tylko obniżenie nastroju. Skoro radzę sobie bez tabletek. Ale obecna sytuacja nie sprzyja...

      Usuń
    2. Obniżenie nastroju też jest niefajne. Szczególnie w listopadzie. Ale..możesz już puszczać Last Christmas 😊

      Usuń
    3. achacha Repo to by mnie dopiero wykończyło :-DDDDDD paduam.

      Usuń
  5. Hmm Tak to jest. Jak sie biega z wywieszonym jezykiem to by sie chcialo posiedziec troche w domu. Siedzenie w domu to tesknota za bieganiem. W ktora strone lepiej? Zawsze sie za czyms teskni. Tylko bez paniki! Znow zatesknisz za nicnierobieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to pewne, że odpoczynek jest ważny i ładowanie generatorów ale ja lubie odpoczywac czynnie. Lubię jeść. ..

      Usuń
    2. ... i lubie sie odchudzac. Wiem.

      Usuń
    3. Echo, nienawidze sie odchudzac...tylko muszę :-) ale może za chwilke już nie będę musiała ;-)

      Usuń
  6. Wiele drzew zagłosowało na siekierę. Cóż. My z mężem spacerowaliśmy, żeby nas uj jasny z nieba nie strzelił. Pogoda współpracuje. Na Twoje stany nie mam nic zabawnego, niestety. Mam nadzieję, że to się skończy szybko ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepokoje się...stanem umysłu ludzkości. Poważnie.

      Usuń
  7. Fakt, powodów do paniki jest sporo, a mgła nie pomaga!
    mi pomogła dziś wizyta u kosmetyczki, masaże, maseczki, klepania...wyszłam pełna energii leciałam przez park na kawę i całe szczęście, bo rano zgnilizna za oknem i w duszy...
    Z Trumpem nie będzie spokojnie, ale widać takie czasy, że taki prezydent Ameryce najmilszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiedzałabym jotko, ze Trumpem będzie niebezpiecznie.
      moja ksmetyczka nadciągnie w niedziele :-) ale musze sprawdzić crp, zeby jakies zabiegi robic.

      Usuń
  8. Nie forsuj się, bo będzie bolało i ciągnęło się jak lazania... dbaj i siebie, Ameryka - ma co chcieli wyborcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie forsuje sie ale mi odbija, no odbija mi Maro :-(((

      Usuń
    2. Zacznij nagrywać jakieś audycje, albo co!

      Usuń
    3. Achacha dobry pomysł...na razie złapałam za pędzle. Nigdy czas mi nie pozwalał. Poza tym ta dogłębna analiza garderoby, przmierzanie i odkładanie i sortowanie też mi łeb zajmuje ale to nie to samo co wyjść do ludzi. Dzie pojechałam na krew i zaparkowałam.na placu przed ratuszem. Po oddaniu Juchy, stałam tam oparta o auto, piłam kawę i patrzyłam...na ludzi i jesień w mieście.

      Usuń
  9. No,coż..dwaj psychopaci rzadza światem,tak to niestety wygląda.Nie jest tajemnica,kogo popiera Polonia amerykanska - od zawsze byla kosciólkowa.W koncu to Podhale,Podkarpacie,gorale , stara emigracja z najbardziej zacofanych regionow,teraz ich potomkowie..Liczylam jednak na inny wynik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja liczyłam na inny wynik Ewo...:-( za bardzo zajęta jestem sobą aktualnie i odstawiam komentarze ale za chwilę będe przerazona. prognozy sa niefajne.
      Wiesz ja mam taką rozkminę, bo logiczne jest, to, że jak ktoś sie na takich zadupiach, podhalach wychował to i nie ma horyzontu...ale że w hameryce? i nadal zadupie ma w głowie. to w głowie mi sie nie mieści.

      Usuń
  10. Jesień nigdy nie była sprzyjająca nastrojowi, ale to nie ona jest depresyjna tylko to,co nas dotyka, otacza…
    Super, że się chce, i tak trzymaj! Za chwilę będziesz narzekać, że znów zainwestowanie wszystko się toczy😉😇
    Pisze krótko bo wczoraj się rozpisałam i bloger mnie nie przepuścił wytykając błąd. 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co Roxy no kurwa mam dosyć tego blogera.
      nie nie mam zupełnie inne odczucie, przez to, ze jest brak światła, albo za krótko albo wcale, to ludzie wariują, piją i dostają depresji. dostają na łeb. dodatkowo to nagromadzenie świąt. i refleksji. właśnie jesienią. i aura, ciśnienie, wichury...

      Usuń
    2. wiesz co Roxy no kurwa mam dosyć tego blogera.
      nie nie mam zupełnie inne odczucie, przez to, ze jest brak światła, albo za krótko albo wcale, to ludzie wariują, piją i dostają depresji. dostają na łeb. dodatkowo to nagromadzenie świąt. i refleksji. właśnie jesienią. i aura, ciśnienie, wichury...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....