nie mogę spać. choć się staram. albo śpię jak zając pod miedzą, to takie ładne określenie. deszcz lub grad tłukący o szyby mnie wyrywa ze snu albo Lucynka, która się spierdoliła z książkami z szafki nocnej. nad ranem.
nie powinnam przed snem wchodzić na portale społecznościowe, potem długo nie mogę zasnąć, nie powinnam myśleć o zjebanych rodzicach moich uczniów, o tym, że nadal bolą mnie plecy, STRACH się przeze mnie przelewa. powinnam CODZIENNIE praktykować jogę.
otóż nadwrażliwość emocjonalna, wszelkie fobie wytrącają mnie z normy, jaka by ona nie była. a zapewne jest raczej dla prostych niewrażliwców. Czy można prosić o szacunek dla strachu w kraju tutejszym. czy proszenie o zrozumienie dla bólu i strachu o siebie i najbliższych jest słabością, dla prostaków nie do ogarnięcia: no ja się z powodu twojego strachu ograniczać nie będę.
I chuj.
No to umieraj sobie, idiotko/idioto/ stary dziadu/stara lampucero/pizdo wyfiokowana ale bez mnie. Ja nie lubię umierać. Ja ma jeszcze dużo do zrobienia i za każdym razem, gdy słyszę taką mądrą przypominam sobie tego Włocha, który w marcu krzyczał do kamery, do idiotek idących do fryzjera, że do trumny nie muszą się fryzować...ja tam życzę źle paru osobom, a kretynom zapisdziałym i płaskoziemcom to hurtowo.
I donoszę uprzejmie, że już nie chce mi się nadstawiać karku dla tych wygodnickich, dbających o siebie i swoje zdrowie...piłujących pazury, ja nie mam córek.... a wy jak tam chcecie, żeby wam księża gwałcili dzieci i wnuki, żeby wam pajace w sukienkach nadal dyktowały warunki jak żyć, żeby stara dupa biskupa was obrażała...żeby wam bezkarnie kładli łapy na kontach firmowych, a w szkołach afirmowali wiarę i głupotę, to siedźcie nadal w domu pod kocykiem.
Bardzo Cie rozumiem, a przynajmniej tak mi sie wydaje, tyle tylko, ze mnie sie juz zyc nie chce na takim swiecie, w takim towarzystwie, z takimi perspektywami, a wlasciwie bez nich. Czy w tamtym kraju, czy w tym, jedna dyktatura, lepsze sorty i gorsze. Tu moze udaje sie politykom lepiej markowac demokracje, ale w obu jestem tym gorszym sortem czlowieka, stlamszonym przez tych, ktorzy maja wladze. Mnie sie juz nie chce tego ciagnac.
OdpowiedzUsuńobie mamy deprechę. za dużo się skumulowało i moje obawy, że to nie koniec, a nawet przekonanie pogłębiają depresje, strach, złe przeczucia. Dodatkowo w kraju tutejszym wszystko jest rozpierdolone i nie ma zaufania do tych idiotów. czego się dotkną obraca się w gówno... wierzącym pomaga wiara a my kochana musimy się mierzyć z prawda, zdrowym osądem same. ściskam mocno.
UsuńBardzo walczę, żeby jednak nie wrócił czarny smok. Remont trzyma mnie w pionie, praca trzyma mnie na poziomie, przestaję mieć nadzieję, przestaję wierzyć, przestaję cokolwiek.
OdpowiedzUsuńNie ma dla nas tarczy, w ubiegłym roku o tej porze kończyliśmy szkolenie za miliony monet, nie mieliśmy dochodu przez 2,5 miesiąca więc teraz mamy zdychać.
Więc zdechniemy, my maluczcy, a z nami gospodarka. Nie możemy już bardziej zacisnąć pasa, a kraść nie umiemy.
Wszystko poukładało sie dla Was fatalnie Dreamu...pandemia nie ustąpi sama tak szybko, chyba faktycznie masowe szczepienia sa jedynym wyjściem, żeby się sytuacja unormowała...jako tako. natomiast inna sprawa z chujowym gospodarzem, z ludzmi, ktorzy nas wpędzaja w czarna dupę, za chwile wszyscy zdechniemy, i gospodarka też, unia nie da kasy, samorządy padną, ale najwazniejsze, zeby kościół dobrze sie trzymał. i zeby sie dzieci zdeformawane rodziły tylko kto i za co bedzie je utrzymywał i leczył...
Usuń