Środa, była to i miałam wolne od miasta. tak to określam enigmatycznie. I dlatego było miło. Rozpaliliśmy ognisko w kominku, bo podobno nocą temperatura spadnie bardzo, żebym nie dostała apopleksji przy rachunku za prąd.
Gdy mi ktoś zadaje pytanie? czy poszłabym się bić za kraj tutejszy? Owszem bym poszła, wzorem kilku cenionych przeze mnie autorytetów(choć z zasady ich nie uznaję) za POLSKI JĘZYK, bym poszła. do krwi ostatniej.
i za PAUZĘ.
W tym języku można tak pięknie kląć piętrowo i nim obracać we wszystkie strony i uprawiać słowotwórstwo i tyle tu dwuznaczności, co może obraz literacki uczynić bardziej skomplikowanym, niż z założenia jest. Każdy się może poczuć wyróżniony i każdy się może poczuć dotknięty.
Przykład koronny: Strajk Kobiet. Rewolucja kartonowa i bynajmniej nie materiał kartonowy, ekologiczny, co trzeba docenić(doceńcie Doceńcie), jest tu istotny ale to wszystko, co zostało na nim napisane. CUD, miód, orzeszki. i kraina literackiej ekstazy. Czysta poezja
Tak, język polski /nie mylić z tutejszym/ jest wart każdej martyrologii. W przeciwieństwie do języka tutejszego, który obracają w gembie politycy, dziennikarze, profesory-doktory i inne typy. A zwłaszcza nowa prawica. A zwłaszcza guru dziaders na stołeczku.No wszystko jest kalekie, u tej krynicy polskości ... co to nawet hymn zna w innej wersji.
no i ta słynna polska fraza, dwuznaczność i tajemniczość oraz nie dla idiotów:
Wiem co, wiem kogo i gwiazdkuje zawziecie zza miedzy.
OdpowiedzUsuńMoim obydwu polonistkom mam do zawdzieczenia, ze po ponad 30 latach na obczyznie jeszcze nie zapomnialam, jak prawidlowo mowic po polsku, a nie mlaskac po wolsku.
Bardzo Ważne są podstawy bardzo i ja mojej polonistce zawdzięczam. ale język jest żywą materią i ważne, żeby nie utknąć w miejscu. Podobnie jest z historią. Jak m mnie śmieszą te mundre, co to wytrząsają się nad poprawnością językową. Że oto wybierają pisanie piękną polszczyzną nie upstrzoną...ble ble ble
UsuńI nie mylić dopełniacza z biernikiem😀
OdpowiedzUsuńPrzy okazji- mnie uczono wersji" Daj, ać ja pobruczę".
No nie mylić rzecz jasna ale dla idei i ku chwale oraz w dobrej sprawie ...wybaczam wszelkie zabawy językowe.. Oraz nad tym „day, ut ia pobrusa, a ti poziwai”.nadal trwają wątpliwości filologów.
UsuńMój wkład do dbania o język polski jest traktowany, że 3 dzieci wychowanych za granicą mówi poprawnie i bez akcentu po polsku. Czasem robią śmieszne pomyłki albo nie rozumieją co to jest wspólne gospodarstwo domowe ale to drobiazgi. Nikt nie powie wziąść;)
OdpowiedzUsuńAle od razu dodam, że mnie bywa ciężko, robię błędy, zwłaszcza składniowe i ich już nie widzę.
UsuńUwielbiam: wziąść, dwutysiecznydwudziesty, żełądek, weznom, zrobiom, ukradnom, chłopacy...
UsuńRozumiem poza krajem robienie błędów, wpływy są przecież potężne.
Rozśmieszył mnie tekst na pierwszym kartonie, jestem pełen podziwu!
OdpowiedzUsuńCzasami zastanawiam się... Kartonowi twórcy chodzą na protesty, bo naprawdę chcą coś zmienić w kraju tutejszym? A może zależy im tylko na pochwaleniu się swoją błyskotliwością?
Liczba mnoga raczej nie wskazana. Był tylko jeden taki protest kartonowy intonowany przez KOBIETY. Nie no jasne, że słusznie podejrzewasz, nie mają nic innego do roboty, tylko ganiać po mieście w listopadzie, marznąc, być popychane prze kordony policyjne, spisywane a wszystko to nie w słusznej sprawie morderczego prawa antykobiecego tylko po to: Żeby się popisać swoją elokwencją Bojo )))))
UsuńKiedys Slowacki pisal:
OdpowiedzUsuń"Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa:
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa..."
nie przepadam za Słowackim.
UsuńJa wlasciwie tez nie ale jakis tam autorytet jezykowy nalezy sobie znalezc.
UsuńMiodek? ;)
UsuńNie mam na mysli poprawnosci jezyka lecz jego wielowymiarowosc.
Usuń