sobota, 16 listopada 2024

o filcowaniu.

 Na winiecie Góra nad Górami:Gaustatoppen 1891 na niej ostatnio siedziałam,  i o niej głównie ten post z Norwegii. się szykuje.

*

Skoro mogę już swobodnie pisać, czytać i załatwiać sprawy. to właśnie naprawiam zdalnie piec do wypału, w którym potrzeba części i wymiany kabli. okazuje się, że bez małego pieca, jak bez ręki. i do świąt wszystkie wypały nie pójdą...robię zakupy do pracowni ceramicznej, no i zamawiamy wszystko co potrzeba do filcowania. 

Efekty pierwszej roboty zadowalające, jak na dzieci



Namawiamy na filcowanie, bo to rozwija manualnie i dzieci i starebaby. tylko starebaby u nas nie chcą już filcować. a szkoda. Wybuchła kiedyś awantura i się towarzystwo rozpierzchło. Jedna była mistrzynią a reszta tego znieść nie mogła, że się wywyższa, i że jej lepiej wychodzi, i znalazła się druga Zawzięta, urządziła nagonkę i poszłoooowpizdu.

a to mój ptak


Nieco wypłowiały, bo wisiał na oknach. Ma z 10 lat. a był tak pięknie kolorowy.

**

Cały czas ogarniamy dom. Oboje. Naczelnik swój pokój :-) urządza i czeka na biurko. niesamowite, jak silna jest w nas potrzeba posiadania własnego miejsca. stołu, biurka, półki na papiery.

Filcowały mi się do tej pory ciuchy a teraz ja się trochę sfilcowalam🙃

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

nie musisz Czytaczu ale możesz ....