nie zawsze piszemy o sobie.
nie zawsze piszemy o sobie Wszystko.
Muszę się przyznać, że traktuję ludzi emocjonalnie. Do wszystkiego podchodzę emocjonalnie. staram się nie robić dramy ofkorsss czasem wychodzi a czasem nie.
Emocje rządzą moim życiem.
że czytam blogi, które lubię, ludzi, których lubię, nie stawiam się w pozycji neutralnej, nie umiem być neutralna, obojętna, chłodno się przyglądać (OWSZEM PRACUJĘ NAD TYM]. być obserwatorem. Reaguję też emocjonalnie.
Zawsze myślałam, że wszyscy tak mają.
Serio.
to rodziło wiele frustracji i dziwnych sytuacji. niedomówień, niedopowiedzeń. rozczarowań. podskórnych pretensji. burzliwych rozstań. bolesnych doświadczeń.
[że nie potrafię być wstrętna dla osób, które lubię...nie chcę być krytyczna, nie umiem być pizdą dla przyjaciół, a nawet tych, których osobiście nie znam ale lubię. nie wiem, jak sobie poradzić, gdy nadchodzi kryzys. Ludzie mnie rozczarowują a cenię lojalność. mocno przeżywam porzucenia.]
Emocje doprowadzają mnie często do radykalnych działań.
(więc może lepiej, że nie znam osobiście autorów książek, które mi się podobają. a taki żarcik.)
Jest druga strona medalu, wiadomo :
Wszystko robię na pełnej piździe. Kocham, Nienawidzę, Przyjaźnie się. i jestem zaborcza.
no więc to ma ogromne znaczenie w procesie twórczym. ogromne. ma to znaczenie, wręcz zasadnicze, żeby robić Teatr. żeby uwierało a nawet bolało. ale też iskrzyło się tysiącem kolorów. z tym nie ma dyskusji.
ale ciężko z tym żyć.
*
Praktycznie cały tydzień leje... :-(((
cały lipiec LEJE.
takiego chujowego lipca nie lubię. owszem już takie bywały.
w związku z tym boję się, że źle się spakuje. jako osoba emocjonalna, kompletnie nieracjonalna, choć nauczona bogatym doświadczeniem życiowym i inteligentna, jakoś to opanuję. Ale nerwówa jest. bo to działa tak, że gdy jest goronc, to skłaniam się więcej na letnie ciuchy a gdy leje i zimno, to przechył w drugą stronę.
Oglądamy dużo materiałów filmowych z podróży na Nordcapp, czy Lofoty.. sami byliśmy w czerwcu w zeszłym roku więc wiemy,
że śnieg leży w rowach:-DD
Wkładam więc do walizki fafnaście koszulek termicznych, kurtkę narciarską z podpinką... ale Naczelnik czyta mi temperatury na przyszły tydzień, które oscylują w okolicach trzydziestu no to zrywam się i pędzę na górkę do sypialni, wywalam wszystkie koszulki z garderoby i spodnie lniane, koszule lniane i dawaj decydować ...
teraz mam kłopot z proporcjami.
*
Poszłam do sportowego w poszukiwaniu kolejnej bielizny termicznej(to chyba mój fetysz))
przy okazji kupiłam bezrękawnik i czapkę z daszkiem(pierwszą w życiu) w kolorze stłumionego fioletu. pudrowego fioleciku. Naczelnik mnie nie poznał w takiej stylówie.
(biopsja wyszła przyzwoicie cieszę się.)
Kończę słuchać "Dźwięki, te kryminały mi poleca Aśka :-*
senkju.
Początek mnie zdumiał, zupełnie jak "Niebieski Kieślowskiego.
Zgapiłam "Zadzwoń, jak dojedziesz, u Roxy.
... no zaczyna się ciekawie. choć nie wiem czy chce wałkować ten temat, który wisi nade mną jak miecz D.
Usmiechnelo mnie emocjonalnie to Twoje wyznanie emocjonalne. Bedzie zimno to emocje cie rozgrzeja. Bedzie goraco to gorac zginie w emocjach. Co zrobisz z pogoda umiarkowana :)))?
OdpowiedzUsuńA na polnocy (u mnie) 30 stopni emocjii, nikt nie wie jak dlugo. Sledxenie pogody to tez zajecie pelne emocji.
Ja mam tez zawsze problem ze spakowaniem odpowiednich rzeczy, kiedy jade gdzies dalej niz w promieniu 30 km od domu. Sledze prognozy pogody, kombinuje, bo nawet auto ma jakies granice pakowalnosci. Na ogol sie udaje, ale raz mialam problem, bo bylo zimno i padalo, a dzieci i siebie spakowalam na piekna pogode. Na szczescie bylo to niedaleko Lodzi i psiapsia nawiozla mi ciuchow i kaloszy po swoich dzieciach, wiec mialam w co przebierac mokre potomstwo.
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze, juz moszcze sie do ogladania kolejnych reportazy z Waszych wojazy.